To ochotnicy, którzy z własnego przekonania o konieczności poświęcenia życia ojczyźnie raz jeszcze decydują się na to, by oddać Polsce to co najcenniejsze. Dziękuję wam za to – mówił szef MON Antoni Macierewicz na wrocławskim rynku. Podczas uroczystości przysięgę złożyło 200 osób, które same zgłosiły się do armii na miesięczne przeszkolenie.
Mają od 19 do 48 lat i do wojska na ćwiczenia zgłosili się z własnej inicjatywy. Po miesięcznym szkoleniu 200 ochotników, wśród nich 14 kobiet, złożyło dziś przysięgę na placu Gołębim w centrum Wrocławia. – Polska Was potrzebuje w tych trudnych czasach, licznych potrzeb i zagrożeń. W czasie, o którym przypominają nam ważne rocznice naszej historii wspaniałej, ale trudnej. Historii, w której były tragedie i poświęcenie – mówił do zgromadzonych minister obrony Antoni Macierewicz.
Podczas uroczystości szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch odczytał list prezydenta. „Patriotyczna postawa oraz ofiarność i oddanie służbie zasługują na najwyższy szacunek. Dziękuję za zrozumienie i pozytywny społeczny odzew na decyzję o przywróceniu obowiązkowych ćwiczeń rezerwy” – napisał do ochotników prezydent Andrzej Duda.
„Unitarka” dla rezerwistów
Zajęcia dla 200 osób zorganizowało Dowództwo Garnizonu Warszawa. Na miejsce szkolenia wyznaczono 15 Sieradzką Brygadę Wsparcia Dowodzenia oraz 10 Wrocławski Pułk Dowodzenia. Zajęcia trwały miesiąc. Mimo że do koszar stawili się ochotnicy, taryfy ulgowej nie było. Plan zajęć był napięty. Rezerwiści przeszli szkolenie ogniowe, ćwiczenia z powszechnej obrony przeciwlotniczej, obrony przed bronią masowego rażenia, łączności, taktyki i terenoznawstwa. Uczyli się wojskowej dyscypliny i regulaminów. Mieszkali w koszarach, a dzień zaczynali od pobudki i zaprawy. Podzieleni na drużyny i plutony na zajęciach spędzili w sumie 182 godziny.
– W ciągu miesiąca zmienić cywila w żołnierza nie jest łatwo. Jednak dzięki dużemu zaangażowaniu tych ludzi oraz ich kwalifikacjom, większość legitymowała się bowiem wykształceniem wyższym i średnim, udało się – mówi mjr Krzysztof Grzyb, dowódca zgrupowania szkolenia podstawowego z 10 Wrocławskiego Pułku Dowodzenia.
Nauka, przygoda, patriotyzm
Wśród składających przysięgę był szer. Maciej Wasilewski. Jest prawnikiem z Wrocławia i przyznaje, że miał już wcześniej kontakt z wojskiem. Jako pracownik armii brał udział w misji w Iraku, a później w Afganistanie. Nosił wówczas mundur, jednak nie miał broni i nie przeszedł żadnego gruntownego przeszkolenia wojskowego. – Kiedy dowiedziałem się, że jako ochotnik mogę odbyć miesięczne przeszkolenie, zgłosiłem się bez wahania. Kierowała mną nie tylko chęć nauczenia się sztuki wojskowej i przeżycia przygody. Nie ukrywam również, że w tym wszystkim była jakaś nuta patriotyzmu i wspomnienie moich dziadków, którzy walczyli w czasie wojny – mówi.
Żadnego z 200 ochotników nie zraziło trudne szkolenie. Do przysięgi we Wrocławiu nie dotrwało tylko 5 osób: cztery z powodu choroby, a jedna ze względów rodzinnych.
Na uroczystości zaprzysiężenia, poza ministrem obrony i szefem BBN, byli także dowódcy jednostek szkolących żołnierzy, przedstawiciele władz Wrocławia i Sieradza oraz rodziny ochotników.
Największym zaszczytem podczas przysięgi jest złożenie jej na sztandar jednostki. Wyróżnionych w ten sposób zostało czterech żołnierzy z każdej jednostki. Wszystkim wyróżnionym, którzy wystąpili przed front pododdziałów razem ze swoimi najbliższymi, nagrody rzeczowe oraz listy gratulacyjne wręczył minister Macierewicz. Przysięgę zakończyła defilada pododdziałów.
Podczas wizyty we Wrocławiu szef MON złożył kwiaty pod tablicą ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej, która znajduje się w kościele garnizonowym.
autor zdjęć: Bogusław Politowski
komentarze