moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

W klasie jak w wojsku

Naszą ideą nie jest tylko bieganie z karabinem. Chcemy wpoić uczniom poczucie odpowiedzialności za państwo. Pokazujemy, jak funkcjonuje system bezpieczeństwa i jaką pełnią w nim rolę – mówi Piotr Goruk-Górski, koordynator klas wojskowych w Liceum Ogólnokształcącym im. Waldemara Milewicza w Warszawie.

Klasy wojskowe działają w waszej szkole od prawie 10 lat. Jak wyglądały początki?

Piotr Goruk-Górski: Było ciężko. Nie mieliśmy żadnych doświadczeń, nie byliśmy pewni, jak duże będzie zainteresowanie nauką w takiej klasie. Nie było też żadnych programów edukacyjnych, mundurów dla uczniów i wojskowego wyposażenia, z którego moglibyśmy korzystać podczas zajęć. Postanowiliśmy jednak spróbować. Pierwsza klasa wojskowa powstała w naszym liceum w 2006 roku.

Co wtedy mogliście zaoferować uczniom?

Niestety, niezbyt wiele. Na początek były to spotkania z żołnierzami i osobami, które miały swój wkład w budowę systemu obronności państwa, w ten sposób mogli poznawać wojsko z ich perspektywy. Sami musieliśmy przecierać szlaki, szukać chętnych do współpracy. Odwiedzili nas wtedy między innymi minister Andrzej Karkoszka, który wprowadzał Polskę do NATO, generał Bogusław Pacek, późniejszy rektor Akademii Obrony Narodowej i płk Jarosław Kraszewski, ówczesny dowódca 23 Śląskiej Brygady Artylerii, dwukrotny uczestnik misji w Iraku.

Sami szukaliście pomysłów na wojskową edukację młodzieży?

Oczywiście. Ale dużym ułatwieniem była decyzja ministra obrony narodowej z 2009 roku dotycząca podpisywania porozumień z armią. Od tego momentu nasza współpraca z wojskiem szybko zaczęła się rozwijać, a edukacja wojskowa nabierać właściwych kształtów. Miesiąc po wejściu w życie wspomnianej decyzji mieliśmy już zawartą umowę z Batalionem Dowodzenia Dowództwa Wojsk Lądowych. Niedługo potem porozumieliśmy się z Centralną Biblioteką Wojskową i jako pierwsi w Polsce zawarliśmy umowę z Akademią Obrony Narodowej. Dziś współpracujemy także z innymi ośrodkami, na przykład z Wojskową Akademią Techniczną, Wojskowym Centrum Edukacji Obywatelskiej, Dowództwem Garnizonu Warszawa czy środowiskami kombatanckimi.

Jak w praktyce wygląda ta współpraca?

Nasi uczniowie zapraszani są na sympozja naukowe, konferencje, biorą udział w najważniejszych uroczystościach. Spotykają się także z kombatantami. Jako pedagodzy wychodzimy bowiem z założenia, że bardziej wartościowa od siedzenia w ławce jest lekcja historii „na żywo”, czyli spotkania ze świadkami ważnych wydarzeń.
Dzięki współpracy z wojskiem od dwóch lat działa u nas pododdział reprezentacyjny klas wojskowych. Składa się z ponad 40 uczniów wybranych spośród naszych klas wojskowych. Młodzież pod opieką żołnierzy z kompanii reprezentacyjnej wojsk lądowych ćwiczy musztrę, krok defiladowy, poznaje wojskowy ceremoniał. Wspólnie z Kompanią Reprezentacyjną Wojska Polskiego uczniowie brali udział w głównych obchodach Dnia Weterana przed Grobem Nieznanego Żołnierza oraz w Capstrzyku Niepodległości. Aby się przygotować do udziału w tych uroczystościach, uczniowie poświęcają swój wolny czas. Bywa, że zajmuje im to nawet kilka miesięcy. Tak było w przypadku uczniów, którzy mieli wystąpić w II przeglądzie musztry paradnej. Ćwiczyli ponad trzy miesiące po 4 godziny dziennie. W tym roku prawdopodobnie weźmiemy udział w uroczystościach 11 listopada.

W waszym liceum jest aż osiem klas wojskowych. Czego konkretnie uczycie?

Przedmiot edukacja dla bezpieczeństwa to tylko godzina tygodniowo. Nasi uczniowie mają dodatkowo dwie godziny podstaw wojskowości. Dochodzą do tego lekcje na basenie, zajęcia z samoobrony, wspinaczki oraz strzelanie. Szkolenie strzeleckie prowadzimy dzięki współpracy z sekcją strzelecką Centralnego Wojskowego Klubu Sportowego Legia oraz strzeleckim związkiem na warszawskich Bielanach. Program jest podzielony na zajęcia teoretyczne i praktyczne. W klasach pierwszych 70 procent zajęć to teoria, a pozostałe to ćwiczenia ze strzelania, w klasach drugich – te proporcje są odwrotne. A uczniowie klas trzecich aż 90 procent zajęć poświęcają na naukę strzelania. Organizujemy też kilkudniowe wyjazdy do jednostek wojskowych, a od 2007 roku prowadzimy obozy szkolenia poligonowego. Pierwszy odbył się w 25 Brygadzie Kawalerii Powietrznej, na kolejne wyjeżdżaliśmy do Wędrzyna oraz do 10 Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie.

Uczniowie chętnie jeżdżą?

Tak. To dla nich ciekawe doświadczenie, poznają armię od kuchni. Dowiadują się o sprawach, które nurtują żołnierzy. Znają problem dotyczący 12-letniej służby szeregowych, ograniczonej liczby etatów w wojsku i mają już świadomość, że służba wojskowa to naprawdę ciężki kawałek chleba. Te wyjazdy dla wielu są dobrą okazją do weryfikacji przyszłych planów zawodowych.

Nie wszyscy zapewne zechcą związać się na stałe z armią…

Ideą klas mundurowych nie jest tylko bieganie z karabinem i strzelanie. Chcemy wpoić uczniom poczucie odpowiedzialności za państwo. I pokazać tym młodym ludziom, jak funkcjonuje system bezpieczeństwa i jaką mają w nim rolę. Już sam fakt, że codziennie podczas zajęć chodzimy w mundurach ma duże znaczenie. Często powtarzamy: nosicie mundur, za który inni przelewali krew, na którym są oznaki przynależności narodowej. Klasy są zorganizowane jak pluton, są dowódcy, jest dyscyplina, ale jeszcze więcej samodyscypliny. Wszystko działa niemal jak w wojsku. Młodzież świetnie się w tym odnajduje. A my mamy podwójną satysfakcję. W tym roku nasza szkoła została wyróżniona flagą RP przez prezydenta za całokształt pracy wychowawczej oraz kreowanie pozytywnego wizerunku Sił Zbrojnych, postaw obywatelskich i patriotycznych młodzieży.

W tym roku wojsko wprowadziło tzw. minimum programowe dla klas mundurowych. Dzięki temu ich absolwenci będą mieli o miesiąc krótszą służbę przygotowawczą. Jak ocenia Pan ten pomysł?

To duży krok naprzód, bo uczniowie będą mieli świadomość, że ich nauka zaprocentuje w przyszłości. Tak naprawdę spora część szkół takie minimum realizuje od kilku lat. My również, na przykład podczas wspomnianych obozów poligonowych. Chcemy także podpisać porozumienie z uczelnią wojskową lub centrum szkolenia. Dobrze byłoby, gdyby w przyszłości udział młodzieży w obozach mógł być zaliczony jako realizacja wojskowego programu. Obawiam się jednak, że wysiłek resortu obrony może pójść na marne, jeśli nie pójdą za tym konkretne działania Ministerstwa Edukacji Narodowej.

To znaczy?

Wojskowi zrozumieli, że klasy mundurowe są ważnym elementem systemu obrony państwa i chcą współpracować ze szkołami. Przykre jest natomiast to, że nie potrafi tego zrozumieć resort edukacji narodowej. A szkoda, bo wychowanie młodzieży to konstytucyjne zadanie MEN. Za działaniami MON powinna pójść odpowiednia reakcja MEN. Resort powinien na przykład wydać rozporządzenie w sprawie zasad kształcenia obronnego w szkołach.

Co jeszcze Pana zdaniem warto zrobić dla klas mundurowych?

Warto pomyśleć, aby absolwenci klas zainteresowani służbą w wojsku nie musieli w ogóle przechodzić przeszkolenia wojskowego. Oczywiście ich edukacja w szkole średniej kończyłaby się egzaminem, a potem konieczne byłoby odbycie szkolenia specjalistycznego. Można też rozważyć pomysł przyznania naszym absolwentom stopnia szeregowego. Dziś to może moja fantazja, ale uważam, że warta dyskusji. Jeśli nawet absolwent nie pójdzie do armii, to pozostanie doskonale wyszkolonym rezerwistą i będzie świetnym uzupełnieniem systemu mobilizacyjnego.

Rozmawiała Paulina Glińska

autor zdjęć: Ryszard Godlewski

dodaj komentarz

komentarze


Opłatek z premierem i ministrem obrony narodowej
 
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Czworonożny żandarm w Paryżu
Bohaterowie z Alzacji
Wstępna gotowość operacyjna elementów Wisły
Trzecia umowa na ZSSW-30
Chirurg za konsolą
Estonia: centrum innowacji podwójnego zastosowania
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Olympus in Paris
Ryngrafy za „Feniksa”
„Szczury Tobruku” atakują
„Niedźwiadek” na czele AK
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Wybiła godzina zemsty
Awanse dla medalistów
Nowa ustawa o obronie cywilnej już gotowa
Poznaliśmy laureatów konkursu na najlepsze drony
Kosmiczny zakup Agencji Uzbrojenia
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
W drodze na szczyt
„Czajka” na stępce
Rosomaki i Piranie
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szkoleniowa pomoc dla walczącej Ukrainy
W hołdzie pamięci dla poległych na misjach
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Kluczowa rola Polaków
Posłowie o modernizacji armii
Kluczowy partner
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Sukces za sukcesem sportowców CWZS-u
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Miliardowy kontrakt na broń strzelecką
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Medycyna „pancerna”
Wiązką w przeciwnika
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Zmiana warty w PKW Liban
Prawo do poprawki, rezerwiści odzyskają pieniądze
Determinacja i wola walki to podstawa
Wszystkie oczy na Bałtyk
Opłatek z żołnierzami PKW Rumunia
Świąteczne spotkanie pod znakiem „Feniksa”
Polskie Casy będą nowocześniejsze
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Łączy nas miłość do Wojska Polskiego
Kadeci na medal
Polska i Kanada wkrótce podpiszą umowę o współpracy na lata 2025–2026
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Świąteczne spotkanie na Podlasiu
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Zimowe wyzwanie dla ratowników
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Rekord w „Akcji Serce”
Polskie Pioruny bronią Estonii
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Jeniecka pamięć – zapomniany palimpsest wojny
21 grudnia upamiętniamy żołnierzy poległych na zagranicznych misjach
Olimp w Paryżu

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO