Ćwiczenia „Noble Jump” są ważne z wielu powodów. Jednym z nich jest to, że pierwszy raz równie ważna, jak zadania operacyjne i taktyczne, jest sprawność i terminowość dotarcia wojsk sojuszniczych na teren działań z kilku krajów. Jest to analizowane i oceniane. W tej fazie najważniejszą rolę do odegrania mają logistycy – mówi płk Artur Kępczyński, szef zespołu koordynacyjnego Host Nation Suport (HNS).
Żołnierze z oddziału Interoperacyjności Logistycznej i HNS Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych oraz podlegających mu jednostek i instytucji, między innymi regionalnych baz logistycznych, wojskowych oddziałów gospodarczych, brygad logistycznych oraz Szefostwa Transportu i Ruchu Wojsk, są znakomicie przygotowani do wypełniania przez Polskę roli państwa gospodarza. Skala zadań, jakie wykonują, jest ogromna. Jednocześnie przyjmują i wszechstronnie zabezpieczają pododdziały przybywające na manewry „Noble Jump 15” w okolicy Żagania i Świętoszowa. Ponadto dbają o należyte wsparcie czterech innych dużych ćwiczeń NATO: „Baltops 2015”, które trwają na Bałtyku, częściowo w Gdyni i okolicach Ustki, a także „Saber Strike 2015” na poligonie drawskim, „Steadfast Cobalt 15” w Wałczu i „CWIX 2015” w Bydgoszczy.
Wykonujemy wszystko bez większych problemów, choć ćwiczenie było przygotowane w rekordowo krótkim czasie. Zazwyczaj tak duże międzynarodowe szkolenia planowane są z rocznym wyprzedzeniem. Te zaplanowano i zrealizowano w ciągu czterech miesięcy.
Logistykom takie tempo nie przeszkodziło jednak we właściwym przygotowaniu zabezpieczenia ćwiczenia. Nasz system HNS został bardzo dobrze przygotowany i przez lata przetestowany w działaniu. Mimo trwającego właśnie natłoku zadań, oficerowie z oddziału Interoperacyjności Logistycznej i HNS Inspektoratu Wsparcia SZ, jakim kieruję, świetnie wykonują swoją pracę. Jak widać, dobrze zostali do niej przygotowani.
Nasza rola polega na koordynacji zadań dotyczących wszystkich podsystemów logistycznych, tj. materiałowego, technicznego, infrastruktury, transportu i ruchu wojsk, medycznego, a także finansowego. Końcowy wynik wsparcia jest efektem współdziałania wszystkich pionów IWsp.SZ.
Żołnierzom biorącym udział w manewrach na terenie Polski zabezpieczamy pobyt w całości. Pomagamy im więc w dotarciu w rejon wykonywania zadań, rozlokowujemy ich w obozowiskach, które wcześniej przygotowujemy, zabezpieczamy ich potrzeby socjalno-bytowe oraz zapewniamy opiekę medyczną.
Wojska każdego państwa przyjeżdżają na poligon co prawda z własną amunicją, ale my dajemy im możliwość jej bezpiecznego składowania. Ochraniamy także te magazyny. Zapewniamy również ochronę przeciwpożarową wszystkich obiektów i obozowisk.
Po kilkudniowym pobycie sojuszników na naszych poligonach zacznie się dla nas kolejny ważny czas, czyli droga powrotna ćwiczących na nich wojsk. Musimy ich wyekspediować do ich krajów. Może się komuś wydawać, że to przecież tylko odbicie lustrzane procesu zabezpieczenia przyjazdów. Ale tak nie jest. Już następnego dnia po zakończeniu przemieszczenia wojsk w rejon ćwiczeń rozpoczynamy planowanie ich powrotu po zakończeniu manewrów. W ciągu zaledwie kilku dni po szkoleniu wszystkie wojska sojusznicze mają w sposób płynny i skoordynowany opuścić terytorium Polski.
O skali naszych zadań świadczy nie tylko to, że przyjmujemy i wszechstronnie zabezpieczamy ponad dwa tysiące żołnierzy. Przed ćwiczeniami musieliśmy przyjąć na granicy 27 wojskowych kolumn kołowych i bezpiecznie pilotować je w drodze na poligony. Rozładowaliśmy w tym czasie 16 dużych samolotów transportowych, a na rampach kolejowych przyjęliśmy siedem transportów z setkami wagonów wiozących ludzi, uzbrojenie i sprzęt.
Sojusznicy są zadowoleni z naszych usług. W wielu dziedzinach logistyki współdziałamy z odpowiednimi służbami wojsk sojuszniczych, np. w zakresie medycznym, zapewnienia bezpieczeństwa w ruchu drogowym czy ochrony wojsk. Na przykład podczas ćwiczeń „Noble Jump” armia niemiecka wzmocniła kilkoma swoimi lekarzami nasze ambulatorium medyczne, działające całą dobę. To dobry przykład współpracy i wojskowej integracji.
Chcąc opisać nasz wysiłek można powiedzieć, że logistycy zawsze jako pierwsi zaczynają ćwiczenia, przygotowując przemieszczanie, infrastrukturę, zaopatrzenie. I po kilku miesiącach jako ostatni je kończą, dopiero gdy cały sprzęt trafi ponownie do jednostek i magazynów oraz rozliczone zostaną ostatnie rachunki.
komentarze