Dziesięciu marynarzy bierze udział w szkoleniu na stopień nurka oraz starszego nurka minera. Gdy zdobędą nowe uprawnienia, będą mogli niszczyć miny, a także niewybuchy leżące na głębokości nawet 80 metrów. Oba kursy odbywają się w Ośrodku Szkolenia Nurków i Płetwonurków Wojska Polskiego w Gdyni.
Zajęcia zostały podzielone na trzy części. Najpierw przyszli nurkowie poznają teorię, która wiąże się ze specyfiką działania pod wodą. Potem zajęcia będą się odbywać na krytym basenie o głębokości 10 metrów, na koniec żołnierze wyjdą w morze. Tutaj zaczynają się najważniejsze różnice w obu kursach: na stopień nurka i starszego nurka minera.
80 metrów pod wodą
Kandydaci na nurków minerów schodzą na głębokość 50 metrów, ale robią to etapami.
Ubiegający się o stopień starszego nurka na początku przypominają sobie kilka podstawowych zasad. – Chodzi o to, by pod wodą ze względów bezpieczeństwa nie opierali się o dno i nie wzbijali mułu. Potem, stosunkowo wcześnie, schodzą poniżej 50 metrów. Na maksymalnej zadanej im głębokości w sumie przebywają dłużej, by mieć więcej czasu na naukę zaawansowanych technik nurkowania – opowiada por. mar. Mariusz Ozga z Ośrodka Szkolenia Nurków i Płetwonurków, który prowadził tego rodzaju kursy. Przyszli minerzy pod okiem instruktorów uczą się też konstruować, zakładać i likwidować ładunki wybuchowe. Potem rozpoczynają zajęcia na basenie.
– Na razie ćwiczymy na głębokości ośmiu metrów, ale wszyscy chyba czekają już na wyjście w morze. Starszy nurek może działać nawet na głębokości 80 metrów, ale nie sądzę, żebyśmy podczas kursu zeszli tak głęboko – zaznacza ppor. mar. Wojciech Radziszewski, jeden z kursantów, który na co dzień służy w 8 Kołobrzeskim Batalionie Saperów. W Gdyni zdobywa kwalifikacje, dzięki którym w przyszłości będzie mógł kierować podwodnymi pracami.
Nurkowanie w Crabe
Uczestnicy drugiego szkolenia, na stopień nurka minera, zajęcia na basenie rozpoczną w przyszłym tygodniu. Wśród kursantów jest kmdr ppor. Robert Polewski, który w gdyńskim ośrodku jest szefem Zespołu Nowych Technik Ratowniczo-Nurkowych, a od stycznia zastępuje kierownika Cyklu Szkolenia Nurkowego. Wcześniej przez pięć lat służył na okrętach ratowniczych i przez siedem dowodził Brzegową Grupą Ratowniczą. – Zależy mi na zdobyciu nowych umiejętności, tym bardziej że podlegająca mi komórka zajmuje się szkoleniem nurków minerów – mówi kmdr ppor. Polewski. – Dla mnie ciekawe będzie zwłaszcza nurkowanie w aparacie Crabe – dodaje. To urządzenie o obiegu półzamkniętym, zbudowane z komponentów, które minimalizują pole magnetyczne. Korzystający z niego nurkowie oddychają za pomocą specjalnej mieszanki. Wydychana trafia do worka. Część wraca do systemu, część zaś jest z niego wydalana w postaci drobnych pęcherzyków. Zmniejsza to natężenie dźwięków wokół nurka. Konstrukcja i sposób działania aparatu minimalizuje więc ryzyko zdetonowania miny reagującej na pole magnetyczne bądź akustyczne.
Nurkowie specjalizujący się w rozbrajaniu min służą w dwóch grupach nurków minerów, które należą do 12 i 13 Dywizjonu Trałowców 8 Flotylli Obrony Wybrzeża.
autor zdjęć: chor. Wojciech Kawczyński
komentarze