Instytut Pamięci Narodowej zidentyfikował szczątki Danuty Siedzikówny, pseudonim „Inka”, oraz czterech innych ofiar komunistycznego reżimu. W Pałacu Prezydenckim wręczono noty identyfikacyjne rodzinom zamordowanych żołnierzy. Uroczystość była jednym z elementów obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Fot. Łukasz Kamiński/ prezydent.pl
Oprócz „Inki”, sanitariuszki AK, którą komuniści zamordowali 28 sierpnia 1946 roku w gdańskim więzieniu, IPN zidentyfikował także szczątki czterech innych ofiar stalinowskiego reżimu. Wśród odnalezionych są: Marian Kaczmarek, Józef Kozłowski, Stanisław Kutryb i Edward Pytka.
Instytut od dawna prowadzi poszukiwania ciał żołnierzy wyklętych. Dotychczas udało się zidentyfikować m.in. szczątki Zygmunta Szendzielorza, pseudonim „Łupaszka”, i majora Hieronima Dekutowskiego, pseudonim „Zapora”. Nadal jednak nieznane są miejsca pochówku wielu ofiar, na przykład rotmistrza Witolda Pileckiego.
Fot. Eliza Radzikowska-Bialobrzewska/ prezydent.pl
Nazwiska osób, których ciała właśnie odnaleźli badacze IPN-u, zostały ogłoszone podczas spotkania rodzin ofiar komunistycznego reżimu z prezydentem Bronisławem Komorowskim. Prezydent powiedział, że ma nadzieję na to, iż „proces identyfikacji uda się szybko doprowadzić do końca i upamiętnić miejsca pochówku”. Bronisław Komorowski zaapelował też do parlamentu o przyspieszenie prac nad prezydencką ustawą umożliwiającą ekshumację ciał ofiar reżimu komunistycznego pogrzebanych na stołecznych Powązkach. – To jest kwestia przyzwoitości i honoru, by ta ustawa jak najszybciej weszła w życie – dodał prezydent.
Oficjalne obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych rozpoczęła uroczysta zmiana warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Wieniec w czasie uroczystości na placu Piłsudskiego złożył m.in. Tomasz Siemoniak, wicepremier, minister obrony.
Fot. MON
W niedzielę w całym kraju odbywały się imprezy, zawody i koncerty, które miały na celu uczczenie pamięci ofiar powojennego reżimu komunistycznego. Najbardziej spektakularnie upamiętnili ten dzień biegacze. W 81 miastach w całej Polsce, a także na Liwie, w Wilnie i Grodnie, odbyły się biegi „Tropem Wilczym”. Dystans 1963 metry, jaki mieli do pokonania biegacze, był nieprzypadkowy. Symbolicznie nawiązywał do roku, w którym zginął ostatni żołnierz wyklęty – Józef Franczak, pseudonim „Lalek”. Jego syn, Marek Franczak, dziś dekorował zwycięzców biegu w Chełmie. Ambasadorem imprezy jest gen. Roman Polko, były dowódca GROM, który „Tropem Wilczym” pobiegł w Gliwicach. Zdaniem organizatorów w imprezach biegowych wzięło udział około 20 tysięcy osób.
Fot. tropemwilczym.pl
Oprócz biegaczy, o żołnierzach wyklętych pamiętali też rowerzyści. W Warszawie z placu Zamkowego ruszyła Masa Krytyczna. Jej uczestnicy mieli do pokonania 18-kilometrową trasę, która prowadziła przez miejsca związane z historią żołnierzy niezłomnych. Wielu uczestników udekorowało swoje rowery symbolami patriotycznymi. Przejazd zakończył się w pobliżu pomnika Męczenników Terroru Komunistycznego na warszawskim Służewiu. Tam złożono kwiaty i zapalono znicze.
Wieczorem zaś odbył się koncert „Panny Wyklęte”. Zaśpiewali m.in.: Kasia Kowalska, Halinka Mlynkowa, Marika, Dariusz Malejonek oraz zespół Maleo Reggae Rockers.
Obchody w Warszawie zakończył Apel Poległych oraz msza święta w archikatedrze św. Jana.
Historycy szacują, że w Polsce po II wojnie w podziemiu antykomunistycznym działało około 180 tysięcy osób. Dziś nazywani są oni żołnierzami wyklętymi lub niezłomnymi. Ich święto – Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych zostało ustanowione w 2011 roku. Data 1 marca nie jest przypadkowa. Tego dnia w 1951 roku zostali straceni przywódcy Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” – ostatniej ogólnopolskiej organizacji konspiracyjnej walczącej z sowiecką okupacją.
autor zdjęć: Łukasz Kamiński/ prezydent.pl, Eliza Radzikowska-Bialobrzewska/ prezydent.pl, MON, tropemwilczym.pl
komentarze