Wspinali się na trzydziestometrowe skały, trenowali zjazdy na linach oraz jumarowanie. Każdego dnia pokonywali kilkadziesiąt kilometrów po górskich szlakach. Na zimowym szkoleniu w Karkonoszach zameldowało się 90 zwiadowców z 15 Brygady Zmechanizowanej z Giżycka.
– To pierwsze od kilku lat tak duże zimowe zgrupowanie zwiadowców naszej brygady. Trening wspinaczki i jazda na nartach to również możliwość sprawdzenia się w warunkach odmiennych od tych, w których ćwiczą na co dzień. To była dla nich dobra lekcja – mówi kpt. Dariusz Guzenda, rzecznik prasowy 15 Brygady Zmechanizowanej.
W kursie wzięło udział 90 żołnierzy. W Karkonosze wyjechali zwiadowcy z kompanii rozpoznawczej 15 Brygady Zmechanizowanej oraz z plutonów rozpoznawczych z 1 i 2 Batalionu Zmechanizowanego i batalionu czołgów. Zgrupowaniem dowodził mjr Tomasz Friske.
Narciarski debiut
Żołnierze zostali podzieleni na dwie grupy. Ćwiczyli jazdę na nartach, przemierzali górskie szlaki i trenowali wspinaczkę. Popołudniami trenowali walkę wręcz i pływanie. Zajęcia prowadziło pięciu instruktorów 22 Batalionu Piechoty Górskiej z Kłodzka oraz instruktorzy z 15 Brygady.
– Większość żołnierzy na nartach jeździła po raz pierwszy, dlatego musieliśmy zacząć trening od podstaw, czyli klasycznych nart zjazdowych – przyznaje kpt. Adam Fuk, organizator szkolenia. – W przyszłym roku szkolić się będziemy już na wyższym poziomie. Wykorzystamy wówczas narty skiturowe – dodaje.
Gdy jedna grupa szusowała po stokach, inna ruszała w teren. Zwiadowcy poruszali się na wysokościach do 900 metrów n.p.m., szkolili z nawigacji w terenie. Ćwiczyli marsze na azymut i według map. – Warunki były bardzo ciężkie. Leżało dużo śniegu i niemal przez dwa tygodnie utrzymywała się gęsta mgła, więc była słaba widoczność. Zdarzało się, że żołnierze musieli budować poręczowania i zabezpieczać trasę przejścia linami – wyjaśnia kpt. Fuk.
Jumarowanie
Podczas zajęć teoretycznych żołnierze poznawali budowę sprzętu do wspinaczki, sposoby jego wykorzystywania oraz zasady bezpieczeństwa, jakie obowiązują na wysokościach.
Na zajęciach z wykorzystania technik alpinistycznych zwiadowcy otrzymali uprzęże oraz kaski ochronne. – Nieliczni mieli już doświadczenie w tej dziedzinie, ale większość musiała rozpocząć naukę od podstaw – mówi por. Rafał Szymański, dowódca plutonu kompanii rozpoznawczej 15 Brygady Zmechanizowanej i instruktor wspinaczki. – Zaczęliśmy od dopasowania sprzętu, wykonywania podstawowych węzłów i posługiwania się karabinkami wspinaczkowymi. Przećwiczyliśmy niektóre techniki na ziemi, a dopiero później rozpoczęliśmy działanie na skałach.
Żołnierze wspinali się na trzydziestometrowe ściany masywu Szczytnika. Trenowali zjazdy, wchodzenie na skały za pomocą technik improwizowanych oraz przyrządów, czyli tzw. jumarowanie. – Musieli najpierw przełamać lęk wysokości. Później pracowaliśmy nad techniką. Żołnierze podczas wspinaczki powinni być skupieni – mówi por. Szymański. – Takie zajęcia rozwijają w żołnierzach pewność siebie, hartują ich – dodaje instruktor.
Trening na wysokościach zakończył się sprawdzianem. Żołnierze musieli samodzielnie przygotować stanowisko na skałach, podejście na linie do określonego punktu, a następnie zjechać z wysokości. Zwiadowcy musieli też przygotować podstawowy układ wyciągowo-napinający i most linowy.
autor zdjęć: st. szer. Adam Możdżer
komentarze