Jest instruktorem i pilotem klasy mistrzowskiej. W powietrzu spędził ponad 2700 godzin, pilotując śmigłowce Mi-2, Mi-24, Super Cobra, Gazelle i Apache. W Iraku dowodził pierwszą turą Samodzielnej Grupy Powietrzno-Szturmowej i wykonał tam 76 lotów bojowych. Za kilka dni gen. bryg. pil. Dariusz Wroński rozstanie się z mundurem. W armii służył 36 lat.
– To lotnik z krwi i kości. Pilot z powołania – przyznaje ppłk pil. Grzegorz Matejuk, szef szkolenia 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych w Inowrocławiu. Od lutego 2014 roku jej dowódcą jest generał Wroński.
Lider lotnictwa
– W imieniu wszystkich żołnierzy dziękuję panu za ponad 35 lat wzorowej służby, za godne reprezentowanie biało-czerwonej szachownicy, lotnictwa wojskowego i Sił Zbrojnych RP tak w powietrzu, jak i na lądzie, na licznych ćwiczeniach i treningach – mówił podczas uroczystego pożegnania gen. Lech Majewski, dowódca generalny RSZ. – Jestem przekonany, że podwładni zapamiętają pana nie tylko jako doświadczonego lotnika i oficera, lecz także jako prekursora nowych koncepcji funkcjonowania lotnictwa śmigłowcowego oraz prawdziwego lidera i przywódcę.
Generał Wroński urodził się w Ostaszewie w 1960 roku. Z lotnictwem związał się w 1979 roku, kiedy rozpoczął naukę w Wyższej Oficerskiej Szkole Lotniczej w Dęblinie (dzisiaj Wyższa Szkoła Oficerska SP). Szkołę Orląt ukończył jako podporucznik – pilot śmigłowca.
Służbę rozpoczął w 49 Pułku Śmigłowców Bojowych w Pruszczu Gdańskim. W jednostce zajmował szereg stanowisk, od dowódcy klucza po dowódcę pułku. – Poznałem go jako kapitana w Pruszczu Gdańskim, do którego trafiłem po promocji w 1996 roku – wspomina ppłk Matejuk. – Spotkaliśmy się na lotnisku. Kocha latanie, więc właśnie tam najczęściej można go było zobaczyć.
Brał udział w wielu międzynarodowych szkoleniach i ćwiczeniach. M.in. w 2001 roku szkolił się we Francji w działaniach bojowego poszukiwania i ratownictwa na polu walki. W 2004 roku poleciał do Fort Bragg w Stanach Zjednoczonych, gdzie ćwiczył działania w warunkach bojowych wspólnie z siłami koalicyjnymi.
Za ponadprzeciętne zaangażowanie i poświęcenie w służbie został uhonorowany prestiżowym wyróżnieniem ministra obrony w bezpieczeństwie lotniczym za 2005 rok.
Bojowe loty w Iraku
W 2005 roku stworzył Samodzielną Grupę Powietrzno-Szturmową, która miała wzmocnić Polski Kontyngent Wojskowy w Iraku. Był tym samym dowódcą pierwszego od 1987 roku, czyli od zakończenia misji humanitarnej w Etiopii, polskiego pododdziału śmigłowcowego działającego za granicą. Właśnie na misji wykonał 76 lotów bojowych, za co dostał odznaczenie lotnicze – gapę pilota z zielonym wieńcem. – Dla pilotów jest autorytetem. Ma ogromną wiedzę i umiejętności. Jest zawsze spokojny i opanowany – opisuje ppłk Matejuk.
W 2008 roku gen. Wroński stanął na czele powietrznych kawalerzystów z Tomaszowa Mazowieckiego. Pod jego dowództwem 25 Brygada otrzymała najwyższe wyróżnienie – Znak Honorowy Sił Zbrojnych. Kawalerzystów przygotowywał także do misji w Afganistanie i Czadzie. W składzie 25 Brygady utworzył Ośrodek Szkolenia Aeromobilno-Spadochronowego i zaczął przygotowania do budowy tunelu aerodynamicznego do szkolenia skoczków spadochronowych.
W 2010 roku został szefem wojsk aeromobilnych, a trzy lata później szefem szkolenia wojsk lądowych. Służył także jako szef zarządu wojsk aerobilnych i zmotoryzowanych w Dowództwie Generalnym RSZ.
W poniedziałek, zgodnie z ceremoniałem wojskowym, wykonał swój pożegnalny lot na śmigłowcu Mi-24. Na stanowisku dowódcy 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych zastąpi go czasowo płk Wiesław Franczak.
autor zdjęć: Mirosław Gawroński/ Aviateam.pl, mjr Robert Siemaszko/ DPI MON
komentarze