Skakali ze spadochronem do Rio Negro, największego dopływu Amazonki. Uczyli się, jak walczyć w dżungli, rozpoznawać ukryte cele i przetrwać w lasach tropikalnych. Przez kilka tygodni operatorzy zadaniowej grupy specjalnej z Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca szkolili się w rejonie Manaus w Brazylii.
– To było pierwsze wspólne szkolenie naszych operatorów z żołnierzami sił specjalnych Brazylii. Trening w sercu amazońskiej dżungli to początek takich wspólnych szkoleń. W marcu gościliśmy w Polsce delegację brazylijskiej Brygady Operacji Specjalnych – mówi płk Wiesław Kukuła, dowódca Jednostki Wojskowej Komandosów. Porozumienie o współpracy polskich i brazylijskich komandosów podpisali dwa lata temu ministrowie obrony obu krajów.
Przetrwać w dżungli
Trwające kilka tygodni ćwiczenia w rejonie Manaus miały przygotować żołnierzy do wspólnych operacji specjalnych na lądzie, wodzie i w powietrzu.
Na początek specjalsi przeszli tradycyjne szkolenie, które wykorzystano, by sprawdzić wyposażenie i sprzęt, jakim żołnierze posługują się na co dzień.
Potem ćwiczono nawigację, techniki maskowania w tropikach oraz operacje ratunkowo-ewakuacyjne. Gospodarze uczyli naszych komandosów, jak przetrwać w razie odcięcia od głównych sił wykorzystując to, co można znaleźć w dżungli. Polacy wspólnie z brazylijskimi operatorami wykonali także skoki spadochronowe do wód Rio Negro.
Podczas pobytu nasi żołnierze występowali także w roli instruktorów. Uczyli brazylijskich kolegów planowania operacji specjalnych, strzelania sytuacyjnego oraz walki wewnątrz budynków.
Światowa sieć specjalsów
– Takie wyjazdy to część wsparcia szkoleniowego, jakie siły specjalne czołowych państw NATO udzielają krajom, które dopiero rozwijają swoje zdolności w prowadzeniu operacji specjalnych – mówi płk Kukuła. Dowódca JWK podkreśla, że tego rodzaju ćwiczenia spełniają dwie funkcje. Po pierwsze jednostki specjalne zgodnie ze swoją naturą rozwijają zdolność do działania w każdych warunkach klimatycznych. Po drugie – umacniają więzi w ramach tak zwanej globalnej sieci sił specjalnych, która skupia wojska specjalne państw demokratycznych, gotowych wspólnie bronić przed zewnętrznymi zagrożeniami.
Gen. Marco Antônio Freire Gomes, dowódca brazylijskiej Brygady Operacji Specjalnych także odkreśla korzyści ze współpracy z Polakami. – To dla nas bardzo ważne, że możemy podpatrywać działania i uczyć się od operatorów, którzy swoje doświadczenie zdobywali w prawdziwej walce podczas dużych międzynarodowych operacji specjalnych – mówił generał kilka miesięcy temu podczas pobytu w Polsce.
Jednostka Wojskowa Komandosów w Lublińcu jest największą jednostką w polskich wojskach specjalnych. Jej operatorzy prowadzą akcje bezpośrednie, rozpoznanie specjalne oraz wsparcie operacji specjalnych na lądzie i wodach śródlądowych w różnych częściach świata. Biorą udział w zagranicznych szkoleniach, m.in. w Indiach czy Gujanie Francuskiej.
W przyszłym roku w jednostce w Lublińcu powstanie Ośrodek Szkolenia Wojsk Specjalnych. Instruktorami będą najlepsi operatorzy, który uczestniczyli w misjach, m.in. w Iraku i Afganistanie; eksperci wojsk specjalnych innych państw NATO oraz byli komandosi, którzy odeszli ze służby.
autor zdjęć: arch. JWK
komentarze