Dziś odbył się pogrzeb poległego w Afganistanie st. chor. Rafała Celebudzkiego. Mszę świętą odprawiono w kaplicy przy Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. Podoficera kompanii zabezpieczenia Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego żegnało kilkaset osób – rodzina, koledzy żołnierze, dowódcy, list pożegnalny skierował prezydent Bronisław Komorowski.
Starszy chorąży Rafał Celebudzki stracił życie w zamachu terrorystycznym na konwój wojsk ISAF. Do ataku doszło 16 września na drodze z lotniska w Kabulu do centrum miasta. Zamachowiec samobójca zdetonował ładunek tuż przy wojskowych samochodach. W wyniku eksplozji zginęło trzech żołnierzy, a pięciu zostało rannych.
Uroczystości pogrzebowe żołnierza kompanii zabezpieczenia Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego odbyły się w Szczecinie. „Jako zwierzchnik Sił Zbrojnych ubolewam, że nie będę mógł osobiście mu podziękować za piękną służbę dla Rzeczypospolitej” – napisał prezydent Bronisław Komorowski w liście, który podczas ceremonii odczytał w imieniu prezydenta płk Mariusz Fryc z Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
W pożegnaniu st. chor. Celebudzkiego uczestniczyli także m.in. wiceminister obrony Robert Kupiecki i ambasador Stanów Zjednoczonych Stephen Mull. – Oddałeś życie za walkę z największym zagrożeniem – terroryzmem – mówił Stephen Mull.
Hołd poległemu żołnierzowi oddali: szef Sztabu Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dyw. Ireneusz Bartniak, zastępca dowódcy operacyjnego rodzajów sił zbrojnych gen. bryg. Grzegorz Duda, dowódca Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego gen. broni Bogusław Samol, dowódca 12 Dywizji Zmechanizowanej gen. dyw. Marek Mecherzyński oraz dowódca Brygady Wsparcia Dowodzenia WKP-W płk Krzysztof Król.
Starszy chorąży Rafał Celebudzki miał 38 lat. Do Afganistanu, na swoją drugą misję, wyjechał jako plutonowy i służył na stanowisku kierowcy. Decyzją ministra obrony żołnierz został pośmiertnie awansowany do stopnia starszego chorążego. Prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Kawalerskim Orderu Krzyża Wojskowego i Gwiazdą Afganistanu.
Podoficer pozostawił żonę i dwoje dzieci – miesięcznej córeczki nie zdążył zobaczyć. Spoczął na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie obok pierwszego polskiego żołnierza, który poległ na misji w Iraku w 2003 roku, ppłk. Hieronima Kupczyka.
autor zdjęć: st. chor. Artur Walento/ 12 DZ
komentarze