Pomaganie wnukom polskich sybiraków, pielęgnowanie pamięci o generale oraz współpraca z młodzieżą ze szkół jego imienia – to główne cele powołanego właśnie stowarzyszenia. W jego powstanie zaangażowała się Anna Maria Anders, córka oficera oraz Akademia Obrony Narodowej.
– Naszym celem jest przede wszystkim młodzież – chcemy pobudzać jej świadomość historyczną, przypominać o tradycjach naszego oręża i popularyzować postać gen. broni Władysława Andersa – wyliczała Anna Maria Anders, córka oficera i jednocześnie prezes nowo powstałego stowarzyszenia.
Obecna na uroczystości inaugurującej działalność organizacji w warszawskim Zamku Królewskim wiceminister obrony narodowej Beata Oczkowicz podkreśliła, że dzięki stowarzyszeniu i zaangażowaniu córki generała młode pokolenie Polaków będzie zapoznawać się z historią tego niezwykłego dowódcy. – Generał jest dla mnie szczególną postacią, wybrałam nawet jego popiersie do swojego gabinetu – przyznała pani minister.
Jak dodał komendant Akademii Obrony Narodowej gen. dyw. Bogusław Pacek, współtwórca stowarzyszenia, chce ono współpracować z klasami mundurowymi, działać ze szkołami imienia gen. Andersa i bitwy pod Monte Cassino, których jest w Polsce aż 70 oraz pomagać Polonii na wschodzie. Zapowiedział też, że AON włączy się w działalność nowej organizacji.
Mieszkająca na co dzień w USA Anna Anders opowiadała, że pierwszy raz o stowarzyszeniu pomyślała dwa lata temu, kiedy odwiedziła tereny, na których w czasie II wojny formowała się Polska Armia na Wschodzie. – Spotkałam tam młodzież polonijną i pomyślałam, że warto byłoby pomóc jej w podjęciu studiów w Polsce – mówi.
Jak dotąd dzięki wsparciu pani Anders i polskiego rządu naukę w naszym kraju podjęło 20 młodych osób z krajów byłego ZSRR. Jedną z pierwszych była Olga Jagodzincowa z Uzbekistanu, która od roku studiuje stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Warszawskim. Jej prababcia wyemigrowała z Polski po I wojnie. – Podoba mi się tutaj i chcę sprowadzić do Polski mamę – mówi Olga.
Stowarzyszenie myśli też o obchodach w maju przyszłego roku 70. rocznicy bitwy pod Monte Cassino. – Chcemy w nie włączyć młodych ludzi – podkreślała Anna Anders.
Zdaniem dr. Andrzeja Kunerta, sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, dzięki działalności stowarzyszenia jest szansa, że młodzież przejmie od odchodzących kombatantów obowiązek pielęgnowania pamięci. Zapowiedział też, że w rocznicę bitwy, obok poświęconego jej bohaterom pomnika, powstanie Aleja Wdzięczności. – Złożą się na nią tablice upamiętniające kraje, które udzieliły w czasie wojny pomocy polskim żołnierzom i dzieciom zesłanym w głąb Związku Radzieckiego – wyjaśnił sekretarz ROPWiM.
W trakcie uroczystości zaprezentowano album dedykowany pamięci generała i jego żołnierzy „Nie wszyscy, ale dojdziemy”. Autorem książki, w której znalazły się niepublikowane dotąd zdjęcia z rodzinnego archiwum generała, jest Roman Dziewoński. Wydany w Londynie album można kupić w księgarniach dystrybuującego go Wydawnictwa Bellona.
*****
Gen. broni Władysław Anders przed II wojną był m.in. komendantem Warszawy i szefem sztabu w Generalnym Inspektoracie Kawalerii. Po napaści 17 września 1939 r. Armii Czerwonej na Polskę został uwięziony przez NKWD. Wypuszczono go po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej. Otrzymał zadanie utworzenia polskich jednostek na terenie Związku Radzieckiego, a potem wyprowadzenia stamtąd 115 tys. żołnierzy i cywili do sąsiadującego Iranu. Sformowany przez niego 2 Korpus Polski walczył we Włoszech. Gen. Anders zasłynął dowodząc m.in. w zwycięskiej bitwie pod Monte Cassino i zdobywaniu Bolonii. Po wojnie władze komunistyczne odebrały mu generalski stopień i polskie obywatelstwo. Dostał za to wojskową emeryturę w Wielkiej Brytanii i poświęcił się działalności politycznej. Po śmierci w 1970 r. został pochowany, zgodnie ze swoją wolą, wśród żołnierzy na cmentarzu pod Monte Cassino.
autor zdjęć: Jagoda Gawliczek
komentarze