Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że nie może oceniać rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej. To ostateczny wyrok, co oznacza, że Polacy nie będą mogli odwołać się od werdyktu wydanego przez 17 sędziów Trybunału w Strasburgu.
Krewni ofiar NKWD oskarżyli władze Rosji o nierzetelnie przeprowadzone śledztwo katyńskie i nieludzkie traktowanie przed rosyjskim wymiarem sprawiedliwości. Gdyby sędziowie uznali, że Rosja naruszyła podczas śledztwa Konwencję Praw Człowieka, musiałaby przeprowadzić śledztwo ponownie. Prawdopodobnie musiałaby także wypłacić rodzinom zamordowanych odszkodowanie.
Trybunał podkreślił dziś, że Rosja podpisała Konwencję Praw Człowieka dopiero w 1998 roku, a więc 8 lat po tym, jak rozpoczęła śledztwo katyńskie. Co więcej, sędziowie uznali, że w 1940 roku, gdy popełniono zbrodnię na Polakach, nie było ani Trybunału Praw Człowieka, ani samej Konwencji.
– Wygląda na to, że Trybunał w Strasburgu znalazł pretekst, by nie oceniać zbrodni na Polakach. Gdyby tego czynu dokonał jakiś mniejszy kraj, a nie Rosja, to zapewne doczekalibyśmy się innego wyroku – komentuje prof. Wojciech Roszkowski.
Rozczarowania nie kryje także prof. Tomasz Nałęcz. – Ten wyrok budzi rozgoryczenie. Wszystkim nam w kraju zależało, by Trybunał, najwyższy autorytet stojący na straży praw człowieka, wystąpił w obronie rodzin ofiar katyńskich. Tu chodziło jedynie o satysfakcję moralną – mówi prof. Nałęcz, doradca prezydencki.
Werdykt, że Trybunał w Strasburgu nie może oceniać rosyjskiego śledztwa zapadł także w niższej instancji Trybunału. Wydany w ubiegłym roku wyrok nie zapadł jednogłośnie. Siedmioosobowy wówczas skład sędziowski uznał, że „masowy mord dokonany na polskich więźniach można traktować jako zbrodnię wojenną”, jednak nie ma uprawnień, by badać, czy Rosjanie przeprowadzili skuteczne śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej. Jednocześnie sędziowie stwierdzili, że Rosja naruszyła Europejską Konwencję, gdyż traktowała krewnych ofiar zbrodni katyńskiej w sposób poniżający.
Rodziny katyńskie odwołały się do Wielkiej Izby Trybunału. Krewni pomordowanych przekonywali, że rosyjskie władze nie dokonały należytej kwalifikacji prawnej zbrodni i nie uznały jej za ludobójstwo. Nie ustaliły także sprawców i nie wyciągnęły wobec nich konsekwencji.
* * * * *
O zbrodni katyńskiej świat usłyszał po raz pierwszy 11 kwietnia 1943 roku. Tego dnia radio niemieckie podało informację o odkryciu zbiorowych grobów polskich oficerów. Decyzję o ich rozstrzelaniu wraz z innymi jeńcami polskimi podjęło Biuro Polityczne KC WKP(b) 5 marca 1940 roku. W sumie w wyniku tej decyzji zgładzono około 22 tys. obywateli polskich. Ich ciała spoczywają w dołach w Katyniu, Miednoje, Charkowie i Bykowni. Związek Sowiecki do zbrodni przyznał się dopiero 13 kwietnia 1990 roku. Wówczas to w komunikacie rządowej agencji TASS oficjalnie potwierdzono, że polscy jeńcy wojenni zostali rozstrzelani wiosną 1940 r. przez NKWD.
autor zdjęć: arch. Europejskiego Trybunału Praw Człowieka
komentarze