Korea Północna odcięła obywatelom Republiki Korei dostęp do wspólnej strefy ekonomicznej w Kaesong. Amerykanie wzmacniają obronę przeciwrakietową w regionie i wysyłają w pobliże Półwyspu Koreańskiego kolejny okręt wyposażony w system do zwalczania rakiet balistycznych.
USS „Decatur”, niszczyciel klasy Arleigh Burke, został skierowany w pobliże Półwyspu Koreańskiego
Korea Północna zamknęła w środę dostęp do kompleksu przemysłowego Kaesong Industrial Park, znajdującego się w pobliżu strefy zdemilitaryzowanej, dzielącej państwa koreańskie. Jednak pojawiła się informacja, że przebywający na jego terenie Koreańczycy z południa będą mogli wrócić do domu. Istniały obawy, że ponad 800 osób może się stać zakładnikami reżimu Kim Dzong Una. Na terenie kompleksu Kaesong mają swe zakłady 123 południowokoreańskie firmy, które zatrudniają 50 tys. osób z północy. Średnia miesięczna pensja jednego pracownika stanowi równowartość 130 dolarów. Ogółem jest to 80 mln dolarów rocznie. Eksport wytwarzanych tam towarów jest dla reżimu w Phenianie jednym z niewielu źródeł twardej waluty.
Od kilkunastu dni Korea Północna otwarcie grozi atakiem na Stany Zjednoczone i ich bazy wojskowe w rejonie Pacyfiku. Phenian ogłosił też, że jest w stanie wojny z Koreą Południową. Powodem ostrej retoryki wojennej są nowe sankcje ONZ nałożone na Koreę Północną po przeprowadzeniu przez nią 12 marca tego roku trzeciego testu jądrowego (tu link do - http://polska-zbrojna.pl/home/articleshow/6470?t=Test-jadrowy-koreanskiego-rezimu ). Phenian, tradycyjnie, wrogo reaguje również na każde wspólnie amerykańsko-południowokoreańskie manewry wojskowe. Zaś od 1 marca do końca kwietnia na południu jest przeprowadzana seria dorocznych ćwiczeń „Foal Eagle”.
W reakcji na nasilające się pogróżki Korei Północnej, USA wysłały już w pobliże Półwyspu Koreańskiego niszczyciele USS „John McCain” (pojawił się u wybrzeży półwyspu w nocy z 1 na 2 kwietnia) i USS „Decatur”, wyposażone w system przeciwrakietowy. – Będą gotowe zareagować w razie zagrożenia rakietami naszych sojuszników lub naszego terytorium – stwierdził rzecznik Departamentu Obrony George Little. Jednocześnie zdementował doniesienia medialne, że na wody w pobliżu Japonii zostanie skierowany pływający radar SBX-1, który służy do wykrywania i śledzenia lotu rakiet balistycznych. Jak wyjaśnił, jest on w trakcie przeglądu technicznego i nie zapadła żadna decyzja o jego wykorzystaniu. Rzecznik Pentagonu przypomniał, że USA i ich azjatyccy sojusznicy mogą inaczej zwalczać rakiety. Amerykanie mają w Korei Południowej zestawy przeciwrakietowe Patriot i THAAD.
Źródło: Reuters, US DoD, BBC News
autor zdjęć: US Navy
komentarze