W incydentach na pograniczu Strefy Gazy i Izraela zginęło kilku Palestyńczyków. Ranni są po obu stronach. Władze izraelskie nie wykluczają ostrzejszej reakcji na zmasowane ostrzały rakietowe nadgranicznych miast z terenu Strefy Gazy. Na pograniczu odkryty został największy od lat tunel wypełniony materiałami wybuchowymi.
Wojska izraelskie ostrzelały dzisiaj palestyńską miejscowość Shijaia w odwecie za atak rakietowy przeprowadzony ze Strefy Gazy. W rejonie Karni pocisk przeciwpancerny trafił w samochód i ranił czterech żołnierzy. Przedstawiciele kontrolującej Strefę Gazy palestyńskiej organizacji Hamas poinformowali, że w wyniku akcji izraelskiej armii zginęło 5 cywilów, uczestników uroczystości pogrzebowej.
Według strony izraelskiej, od sobotniego wieczora ze Strefy Gazy wystrzelono w kierunku nadgranicznych miast Izraela do 30 do ponad 50 rakiet. Poza Islamskim Dżihadem do udziału w atakach, także z użyciem moździerzy, przyznał się też Hamas. Jeden z dwóch pocisków typu Grad wystrzelonych 11 listopada w kierunku Berszeby przechwycił system przeciwrakietowy Iron Drome.
Odłamki rakiet raniły w niedzielę rano trzech izraelskich cywilów. Władze zamknęły szkoły i zaleciły pozostającym na zewnątrz mieszkańcom południa kraju, by starali się być bardzo blisko schronów. Jednocześnie siły zbrojne Izraela przeprowadziły uderzenia odwetowe na Strefę Gazy. W wyniku ataku lotniczego zginął w niedzielę członek Islamskiego Dżihadu, który obsługiwał wyrzutnię rakiet. Inny bojownik stracił życie, gdy fotografował walki.
Sytuacja w rejonie Strefy Gazy zaogniła się 8 listopada, gdy żołnierze izraelscy znaleźli w pobliżu granicy największy od lat tunel, który był wypełniony materiałami wybuchowymi. Prawdopodobnie Palestyńczycy zamierzali zdetonować je, gdy w pobliżu pojawi się wojskowy patrol. W rejonie tunelu doszło do eksplozji, po której powstał krater o głębokości pięciu i szerokości czterech metrów. Ranny został jeden z żołnierzy. Również w ubiegły czwartek, podczas wymiany ognia między bojownikami a wojskiem izraelskim, zginął palestyński nastolatek.
– Świat musi zrozumieć, że Izrael nie będzie siedzieć bezczynnie w obliczu prób ataku. Jesteśmy przygotowani do eskalacji naszyć działań – ostrzegł szef izraelskiego rządu Benjamin Netanjahu. Wicepremier Silvan Shalom dodał, że zbliżające się wybory parlamentarne nie będą miały wpływu na operacje wojskowe przeciwko Hamasowi. Natomiast prezydent Szymon Peres wyraził nadzieję, że szybko uda się doprowadzić do zawieszenia ognia z Palestyńczykami. – Moje myśli i serce są z mieszkańcami Południa. Zasługują na pokój i bezpieczeństwo – powiedział.
Napięcie w rejonie Strefy Gazy utrzymuje się od 2007 roku, gdy kontrolę nad nią przejęła palestyńska organizacja Hamas. Do eskalacji kryzysu doszło na przełomie lat 2008–2009. 27 grudnia 2008 roku izraelskiego siły zbrojne podjęły przeciwko zbrojnym grupom palestyńskim w Strefie Gazy operację pod kryptonimem „Płynny ołów”. Działania zbrojne zakończyły się 18 stycznia 2009 roku. Podczas 22-dniowej operacji zginęło według strony izraelskiej 1166 Palestyńczyków, z których 709 było czynnymi członkami Hamasu. Natomiast według Palestinian Centre for Human Rights było 1417 zabitych, w 926 cywilów i 255 policjantów. Operacja „Płynny ołów” zakończyła się taktycznym zwycięstwem Izraela, ale nie osiągnięto dzięki niej celów strategicznych. Nie zdołano zapewnić bezpieczeństwa południu kraju.
Izraelczycy podjęli też morską blokadę Stefy Gazy. Próba jej przełamania przez flotyllę jednostek z propalestyńskimi działaczami w maju 2010 roku spowodowała reakcję militarną. Zaś śmierć w starciu z iraelskimi komandosami kilku obywateli Turcji pogorszyła i tak już wówczas chłodne stosunki między Jerozolimą a Ankarą.
Źródło: BBCNews, CCN News, Jerusalem Post, PAP, Palestinian Centre for Human Rights, RIA-Novostti, Reuters
autor zdjęć: Israel Defence Forces
komentarze