Już niedługo wojskowi logistycy nie będą przeglądać tomów dokumentów, by się dowiedzieć, ile np. w wojsku jest zapasowych iglic, jaką broń mają żołnierze albo ile wydano pieniędzy. Informacje szybko dostarczy im nowy wojskowy system teleinformatyczny, który właśnie wprowadzają we Wrocławiu.
Sporządzenie w wojsku np. wykazu numerów broni osobistej żołnierzy zajmowało do tej pory miesiąc. Nic dziwnego – w dużych pułkach i brygadach trzeba było przejrzeć wiele dokumentów, by zebrać informacje i przesłać dalej. W 2 Wojskowym Oddziale Gospodarczym we Wrocławiu wykaz powstaje w pół godziny, choć oddziałowi podlega blisko 2 tysiące żołnierzy, około 80 jednostek i instytucji. Wszystko dzięki temu, że od stycznia wrocławscy logistycy, odpowiadający za wojskowe zaopatrzenie i dystrybucję, wdrażają najnowszy system informatyczny armii.
Zintegrowany Wieloszczeblowy System Informatyczny Resortu Obrony Narodowej jest oparty na SAP Business One – oprogramowaniu, jakiego używają największe światowe korporacje. Pierwsze prace nad nim rozpoczęły się kilka lat temu. System działa za pomocą zabezpieczonej resortowej sieci teleinformatycznej MIL-WAN. Można w nim tworzyć dokumenty, przechowywać i przesyłać. Zajrzeć do niego mogą osoby upoważnione, np. dowódca czy księgowa, ale dostęp mają tylko do danych niezbędnych w swojej pracy.
– Wystarczy kilka kliknięć i mogę z ekranu komputera wyczytać, ile zapasowych iglic i do jakiego rodzaju broni znajduje się w magazynach mojej instytucji – opowiada kpt. Artur Jaworski, szef Służby Uzbrojenia i Elektroniki 2 WOG. – A jeśli trzeba, w ciągu kilku sekund mogę powiedzieć, w którym z kilkudziesięciu magazynów poszukiwana iglica jest przechowywana.
Sama wiedza to jednak nie wszystko. Dzięki wprowadzanemu systemowi kapitan bez wstawania od komputera, za pomocą sieci w kilkanaście sekund może wysłać odpowiednie dyspozycje do podwładnych w terenie i żołnierz, który potrzebuje iglicę, natychmiast ją dostanie.
– Wprowadzany system ma znacznie skrócić czas obsługiwania jednostek i instytucji, które są na naszym zaopatrzeniu. Ma usprawnić pracę i wyeliminować wytwarzanie tysięcy stron papierowej dokumentacji, ale też ułatwić system kontroli w podlegających nam magazynach – mówi płk Jan Bereza, komendant 2 WOG.
Główny księgowy 2 WOG ppłk Maciej Wolny podkreśla, że korzyści już widać. – Kiedyś po wydaniu żołnierzowi munduru w pionie finansowym trzeba było sporządzić szesnaście różnych papierowych dokumentów. Dzięki systemowi wydajemy tylko dwa! – mówi ppłk Wolny.
Sieć ułatwia również nadzorowanie jednostki przez wojskową centralę. – Już dzisiaj moi przełożeni z Warszawy czy Bydgoszczy mający dostęp do odpowiednich poziomów sytemu mogą sprawdzić, nie wychodząc zza biurka czy telefonując, ile mam jeszcze pieniędzy, ile zostało wydanych i na co, albo ilu zatrudniam ludzi. W przyszłości te techniczne możliwości będą znacznie ułatwiały elastyczne kierowanie nie tylko wojskową logistyką, ale całymi Siłami Zbrojnymi – dodaje płk Bereza.
Aby system informatyczny objął wszystkie instytucje podporządkowane 2 WOG, trzeba końcówki sieci MIL-WAN doprowadzić do magazynów w odległych jednostkach. Do bazy danych ZWSI RON musi zostać wprowadzonych jeszcze wiele terabitów informacji. Przeszkolić trzeba także wiele osób, które dotychczas nie musiały korzystać z komputera. Jeśli system się sprawdzi, to nawet za parę miesięcy zostanie wprowadzony także w czterech kolejnych oddziałach gospodarczych w Ustce, Grudziądzu, Olsztynie i Toruniu. A plany zakładają, że z wojskowej sieci korzystać będą nie tylko oddziały zajmujące się zaopatrzeniem i dystrybucją, ale wszystkie jednostki i instytucje w armii. To jednak kwestia lat.
autor zdjęć: Bogusław Politowski
komentarze