Tylko cztery polskie zawodniczki reprezentować będą na londyńskiej olimpiadzie najbardziej wojskową z wojskowych dyscyplin sportu – strzelectwo. Trzy z nich są związane z armią: st. szer. Sylwia Bogacka i st. szer. Agnieszka Nagay – są żołnierzami, Paula Wrońska – zostanie nim we wrześniu.
– Przed czterema laty w Pekinie polskie strzelectwo reprezentowali wyłącznie zawodnicy w mundurach – przypomina płk rez. Tomasz Kwiecień, prezes Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego.
Przyznaje też, że przedstawiciele Wojska Polskiego przeważają i w tej ekipie strzelców na igrzyska. – Do Londynu jedzie trzech wojskowych, bo Paulę już liczę jako żołnierza. Czwarta z zawodniczek Beata Bartków-Kwiatkowska, obecnie reprezentująca krakowską Wisłę, przez lata trenowała w Klubie Zarządu Wojewódzkiego Ligi Obrony Kraju w Krakowie – mówi prezes. Ale o swoich oczekiwaniach związanych ze startem Polek, wypowiadać się nie chce. – Nadzieje są bardzo duże, ale uznaliśmy z innymi działaczami, że nie będziemy mówić publicznie o tym, na jakie miejsca liczymy. Wiemy, że mogłoby to źle oddziaływać na dziewczyny – twierdzi.
St. szer. Sylwia Bogacka do Londynu jedzie na swoje trzecie igrzyska. W debiucie w Atenach (2004) w swojej koronnej konkurencji, czyli strzelaniu z karabinu sportowego 3x20 strzałów, zajęła 17. miejsce. Cztery lata później awansowała na 10. lokatę, a w innej specjalności – w strzelaniu z karabinu pneumatycznego – ustanowiła rekord życiowy w serii zasadniczej i awansowała do finału, w którym zakończyła rywalizację na ósmej pozycji.
Olimpijski sezon rozpoczęła bardzo udanie wygrywając Grand Prix Pilzna w strzelaniu z karabinu pneumatycznego. Potem w Berlinie w swojej koronnej konkurencji poprawiła rekord życiowy. Uzyskała 592 punkty – gorzej o dwa oczka od rekordu świata. Dobrą formę potwierdziła również w zawodach o Puchar Świata w Monachium, gdzie zajęła piąte miejsce. Świetnie spisała się też podczas czerwcowych mistrzostw kraju we Wrocławiu, gdzie wygrała wszystkie trzy konkurencje karabinowe. St. szer. Sylwia Bogacka ma 31 lat. Poza strzelectwem jej największą pasją są szybkie samochody i kitesurfing.
Również st. szer. Agnieszka Nagay w Londynie wystąpi po raz trzeci na igrzyskach. Podobnie jak jej koleżanka z reprezentacji w swojej bogatej kolekcji medalowej nie ma jeszcze olimpijskiego trofeum. W Atenach (2004) zajęła 11. miejsce w strzelaniu z karabinka pneumatycznego z 10 m, a w Pekinie (2008) również uplasowała się na 11. pozycji, ale w innej konkurencji – strzelaniu w trzech postawach.
31-letnia dr Nagay – jest doktorem biologii. Przed kilkunastoma miesiącami obroniła pracę doktorską na Uniwersytecie Łódzkim. Strzelectwem zainteresowała się na lekcjach przysposobienia obronnego w XXV Liceum Ogólnokształcącym w Łodzi. Nauczyciel, który był również trenerem strzelectwa, po zajęciach zaproponował licealistce, aby zgłosiła się do klubu. Agnieszka nie dała się długo namawiać i przyszła na strzelnicę. Strzelanie tak jej się spodobało, że poświęcała mu nie mniej czasu niż nauce w liceum. Tak też było na studiach na Uniwersytecie Łódzkim. Dopiero walcząc o kwalifikację do igrzysk w Londynie i podczas przygotowań do najważniejszego startu w czteroleciu karierę naukową odłożyła na dalszy plan.
autor zdjęć: Jacek Szustakowski
komentarze