Najnowocześniejszy sprzęt, morska parada, a w szeregu sojusznicy nawet z Australii. – „Dziękujemy za Waszą służbę” to hasło przewodnie defilady będzie nam towarzyszyć przez cały tydzień – mówił wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, który przyglądał się dzisiejszej próbie generalnej. Szef MON-u zapowiedział podpisanie w najbliższych dniach umowy na modernizację myśliwców F-16.
Już w sobotę w nocy na Wisłostradzie pojawili się żołnierze, czołgi, transportery… Wojsko przeprowadziło próbę generalną defilady przed swoim świętem. Obserwował ją wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego WP, oraz najważniejsi dowódcy.
Próba była zwieńczeniem wielodniowych ćwiczeń. Około szóstej rano otworzył ją przemarsz pododdziałów pieszych reprezentujących wszystkie rodzaje sił zbrojnych oraz przedstawicieli wojsk ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji czy Rumunii. W defiladzie przeszły poczty sztandarowe. Wszystko przy dźwiękach wojskowej orkiestry. Następnie ruszyły wojska zmotoryzowane. Jako jedną z pierwszych można było podziwiać broń używaną przez żołnierzy marynarki wojennej m.in. systemy rakiet przeciwokrętowych. Jak podkreślał wicepremier Kosiniak-Kamysz w tym roku zupełnie nowym elementem obchodów jest liczny udział Marynarki Wojennej RP. Potem ulicami miasta przejechały m.in. bojowe wozy piechoty Borsuk, pojazdy minowania narzutowego Baobab-K, czołgi K2 oraz najnowsze wersje amerykańskich czołgów Abrams M1A2 SEPv3, które wezmą udział w defiladzie po raz pierwszy. Podobnie jak rozpoznawcze Legwany, czyli spolonizowane pojazdy Kia KLTV produkcji koreańskiej.
– Wojsko jest gotowe do największej w historii defilady z okazji Święta Wojska Polskiego – oświadczył Władysław Kosiniak-Kamysz i podkreślił, że nasz kraj ma oddanych żołnierzy, którzy wiele godzin spędzili na miejscu, by dopiąć wszystko na ostatni guzik. A przygotowanie uroczystości jest niemałym wysiłkiem, ponieważ wojskowi, jednocześnie pełnią służbę na granicach i w polskich kontyngentach poza krajem.
Minister obrony przypomniał, że w piątek 15 sierpnia w defiladzie będziemy mogli obserwować cztery tysiące żołnierzy z różnych formacji i różnych rodzajów sił zbrojnych. A zupełnie nowym elementem będzie parada morska na Bałtyku, wzdłuż Półwyspu Helskiego. – „Dziękujemy za waszą służbę” to jest hasło przewodnie, które towarzyszyć nam będzie przez cały ten tydzień – wskazał wicepremier.
Generał Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego, podkreślił, że defilada będzie odzwierciedlać postępy transformacji wojska. – Będzie pokazywać, jak dalece przeobrażamy siły zbrojne, przygotowując obronę naszego państwa – mówił szef SGWP. Generał podkreślił, że podczas defilady zaprezentowana zostanie zarówno „tarcza”, jak i „miecz” Wojska Polskiego. – To jest w pełni zbieżne z naszą strategią, która zakłada przygotowanie państwa do obrony – dodał i w tym kontekście wskazał m.in. systemy obrony przeciwlotniczej Patriot. Z kolei jako element odstraszania wymienił samoloty F-16, systemy HIMARS czy Chunmoo.
Opowiadając o kulisach przygotowań do święta gen. Kukuła wyjaśnił, że zgrupowania rozpoczęły się na początku sierpnia. Ich działanie zajęło więcej czasu niż zazwyczaj, bo 80 procent żołnierzy, którzy wezmą udział w defiladzie, będzie uczestniczyć w niej po raz pierwszy. Szef Sztabu Generalnego zdradził, że podczas uroczystości poza najnowocześniejszym sprzętem Wojska Polskiego, nie zabraknie dodatkowych nowinek, np. po raz pierwszy w historii w defiladzie wezmą udział żołnierze z Australii. W Polsce pełni zadania australijski samolot wczesnego ostrzegania E-7A Wedgetail, który będzie można także podziwiać w powietrzu. Pojawią się również drony – Bayraktar oraz amerykańskie MQ-9, które będą obserwowały przebieg obchodów. Jak wyliczyli organizatorzy, wśród żołnierzy zaangażowanych w obchody jest 261 kobiet, są także dowódcami – między innymi załóg czołgów.
Podczas konferencji poświęconej zbliżającym się uroczystościom, wicepremier Kosiniak-Kamysz zapowiedział podpisanie w najbliższych dniach umowy na kompleksową modernizację myśliwców F-16. – Myślę, że będę miał w tym tygodniu bardzo dobrą informację dotyczącą sił powietrznych i modernizacji F-16 – mówił Kosiniak-Kamysz. Dodał, że modernizacja to wielka inwestycja, ale potrzebna, bo polskie F-16 mają już swoje lata.
autor zdjęć: Marcin Łobaczewski, MON

komentarze