Ministrowie obrony państw NATO spotkali się w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli. Rozmowy zdominowała kwestia podnoszenia wydatków na obronność. Polskę za wzór innym krajom stawiał sekretarz obrony USA Pete Hegseth. – Polska będzie wspierać determinację USA do wzrostu wydatków Europy na bezpieczeństwo – zapowiedział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
W Brukseli odbyło się spotkanie grupy kontaktowej na rzecz wsparcia Ukrainy. Wzięli w nim udział ministrowie obrony państw NATO, szef ukraińskiego MON-u oraz sekretarz obrony USA.
– Miałem okazję porozmawiać z nowym sekretarzem obrony USA. W piątek będzie gościł w Polsce z pierwszą, oficjalną wizytą – zapowiedział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Szef MON-u podkreślał, że Pete Hegseth podczas dzisiejszego spotkania wskazał Polskę jako przykład kraju, który pod względem wydatków na obronność zmierza w kierunku wskazanym przez prezydenta Donalda Trumpa, czyli zbliża się do poziomu 5% PKB. – To jest absolutny rekord spośród wszystkich państw NATO, spośród wszystkich państw europejskich – zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Film: Anita Blinkiewicz, Paweł Sobkowicz /ZbrojnaTV
Przypomniał, że przywództwo w grupie kontaktowej przejęli Brytyjczycy, ale obecność amerykańskiego sekretarza i jego zaangażowanie w dyskusję daje silny polityczny sygnał, że wsparcie dla Ukrainy będzie kontynuowane. Wicepremier przekazał na forum, że Polska przygotowuje kolejny – 46 pakiet pomocy dla sąsiada, który już prawie trzy lata broni się przed rosyjską agresją.
Jednym z głównych tematów dyskusji w Brukseli była również wypowiedź Pete’a Hegsteha, że USA nie postrzegają członkostwa Ukrainy w NATO jako części ewentualnego planu pokojowego. Wicepremier Kosiniak-Kamysz zapytany o słowa szefa Pentagonu, przyznał: – Ukraina jak do tej pory nie otrzymała zaproszenia do NATO i myślę, że po oświadczeniu strony amerykańskiej tego zaproszenia nie będzie, jeśli nie ma zgody najważniejszego państwa w Sojuszu.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że ambicje Ukrainy trzeba wspierać, ale jak przypomniał, członkostwu Ukrainy w NATO sprzeciwiały się też inne państwa Sojuszu. Wicepremier odniósł też do słów Hegsetha, że Stany Zjednoczone nie wyślą wojsk do Ukrainy, natomiast przestrzegania gwarancji bezpieczeństwa powinny, jego zdaniem, pilnować „siły europejskie i pozaeuropejskie”. – Nie przewidujemy wysłania wojsk do Ukrainy. Najlepszą misją będzie misja firm amerykańskich, polskich i europejskich w Ukrainie. To największa gwarancja bezpieczeństwa – skomentował Władysław Kosiniak-Kamysz.
Na temat współpracy polskiego i ukraińskiego przemysłu zbrojeniowego szef MON-u rozmawiał też z ministrem obrony Ukrainy Rustemem Umerowem. – Oczekujemy, że inwestycje polskie będą w Ukrainie, że będziemy uczestniczyć w odbudowie, a teraz w budowie wspólnych inicjatyw przemysłów zbrojeniowych – mówił Kosiniak-Kamysz, przypominając, że Polska była pierwszym krajem, który niósł pomoc zaatakowanemu sąsiadowi. Wicepremier zapowiedział, że w marcu odwiedzi Ukrainę z grupą przedsiębiorców reprezentującą państwowy i prywatny przemysł zbrojeniowy. Zostaną wówczas podpisane umowy o współpracy. Tematem wizyty będą też kwestie dotyczące zamówień, bo jak zapowiedział wicepremier, Ukraińcy chcą również kupować polski sprzęt wojskowy.
Władysław Kosiniak-Kamysz odbył dziś w Brukseli serię spotkań. Z ministrami grupy E5, czyli Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch, rozmawiał o dalszym zwiększaniu wydatków na obronność, wsparciu dla Kijowa i współdziałania przemysłów zbrojeniowych. Kwestie dotyczące przemysłu obronnego omawiał również z ministrami Belgii oraz Łotwy. Wicepremier zapowiedział, że Łotwa chce zamawiać polskie zestawy rakietowe Piorun oraz pojazdy minowania narzutowego Baobab.
Jutro drugi dzień spotkań w Brukseli. Odbędzie się posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej, w którym wezmą udział ministrowie obrony NATO. Głównym tematem pozostaje wzrost wydatków na obronność. – To jest absolutny priorytet. Polska będzie wspierać determinację USA do wzrostu wydatków Europy na bezpieczeństwo – wskazał Kosiniak-Kamysz. O podnoszeniu wydatków na obronność mówił także podczas spotkania z dziennikarzami sekretarz generalny NATO Mark Rutte. Jego zdaniem nowe zobowiązanie Sojuszu na ten cel może zostać określone jako ponad 3 proc. PKB, choć przyznał, że debata w tej sprawie jest jeszcze na wczesnym etapie.
autor zdjęć: st. kpr. Wojciech Król/MON

komentarze