Niszczyciel min ORP „Mewa” zyska możliwość monitorowania podwodnych rurociągów. A wszystko dzięki oprogramowaniu Pipe Tracking, w które zostanie wyposażony bezzałogowy pojazd Hugin. Z podobnego rozwiązania korzysta już załoga ORP „Albatros”. Docelowo powinno ono trafić na wszystkie okręty typu Kormoran II.
Pipe Tracking spina okrętowy system nawigacji z sensorami zainstalowanymi na Huginie. – Kiedy echosonda wielowiązkowa wykryje ułożony na dnie morza rurociąg, pojazd ustawia się ponad nim, a potem podąża jego śladem. Rejestruje przy tym obraz w wysokiej rozdzielczości. Po zakończeniu misji możemy przeanalizować materiał i ocenić, czy w rurociągu nie ma pęknięć, prześwitów, czy nie został on w żaden sposób przesunięty – tłumaczy kmdr por. Michał Dziugan, dowódca 13 Dywizjonu Trałowców. Załoga ORP „Albatros” miała już okazję przetestować to rozwiązanie. I jak zapewnia kmdr por. Dziugan – sprawdza się ono bardzo dobrze.
Tymczasem niebawem podobne możliwości zyska również Hugin, który znajduje się na wyposażeniu ORP „Mewa”, czyli kolejnego niszczyciela min typu Kormoran II. Przetarg na pozyskanie nowego oprogramowania i szkolenie załogi pod koniec października ogłosiła Komenda Portu Wojennego w Gdyni. Kilka dni temu oferty zostały otwarte. Teraz są one poddawane analizie. – Z zakupem chcieliśmy poczekać do czasu, aż takie rozwiązanie przetestujemy na „Albatrosie”. Okazało się, że jest przydatne, dlatego postanowiliśmy doposażyć także „Mewę” – przyznaje kadm. Piotr Sikora, dowódca 8 Flotylli Obrony Wybrzeża. Na tym jednak nie koniec. Pipe Tracking powinny też niebawem otrzymać kolejne okręty projektu 258. Pierwszy z nich – ORP „Kormoran” – niedawno trafił do stoczni, w której przejdzie planowy remont, wieńczący ponadpięcioletnią służbę. Stoczniowcy wymienią m.in. zużyte części, filtry, olej. Z pokładu najpewniej zniknie również pojazd podwodny Morświn, który zostanie wymieniony na drona Double Eagle Sarov. I właśnie przy okazji tych prac na okręcie pojawi się oprogramowanie przystosowane do monitorowania podwodnej infrastruktury. Pipe Tracking trafi też na trzy kolejne Kormorany II, zamówione przez resort obrony pod koniec czerwca 2022 roku.
– Żyjemy w bardzo niespokojnych czasach. Bałtyckie rurociągi, które przecież mają kluczowe znaczenie dla gospodarki nie tylko poszczególnych państw, lecz także całego regionu, są wystawione na większe niebezpieczeństwo od lat – przyznaje kadm. Sikora. Kilkanaście miesięcy temu głośno było np. o ataku na nitki gazociągu Nord Stream I i Nord Stream II. Z kolei w październiku uszkodzony został rurociąg Balticconnector, służący do transferu gazu pomiędzy Finlandią a Estonią. Incydenty te wywołały pytania o bezpieczeństwo niezwykle ważnego dla polskiej gospodarski gazociągu Baltic Pipe, którym płynie surowiec z Norwegii. – Podmorska infrastruktura wymaga wzmożonej uwagi. A Kormorany dają nam taką możliwość. Wielokrotnie powtarzałem, że nie są to po prostu niszczyciele min, ale raczej nowoczesne platformy obrony przeciwminowej, które pełnić mogą bardzo różnorodne funkcje – podkreśla kadm. Sikora.
Kormorany II projektu 258 to najnowsze polskie okręty. W marynarce wojennej służą trzy tego typu jednostki – wszystkie w 13 Dywizjonie Trałowców, który stacjonuje w Gdyni, ale podlega 8 Flotylli Obrony Wybrzeża ze Świnoujścia. Pierwsza z nich – ORP „Kormoran” – weszła do służby w 2017 roku. Kolejne dwie pod koniec ubiegłego i w początkach tego roku. Okręty noszą nazwy ORP „Albatros” i ORP „Mewa”. W najbliższych latach Polska zyska jeszcze trzy jednostki projektu 258, które trafią z kolei do 12 Dywizjonu Trałowców ze Świnoujścia. Pod koniec lipca stoczniowcy położyli stępkę pod „Jaskółkę”. Kolejne okręty z tej serii będą nosiły nazwy „Rybitwa” i „Czajka”. Odbiorcy powinny zostać przekazane w latach 2026–2027. Okręty buduje konsorcjum złożone z gdyńskiej stoczni Remontowa Shipbuilding, gdyńskiego Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Centrum Techniki Morskiej oraz PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni.
Głównym przeznaczeniem Kormoranów jest poszukiwanie, identyfikacja i neutralizacja min morskich. W tym celu zostały one wyposażone w liczne pojazdy podwodne. Jednym z nich jest Hugin – podwodny dron, który jest w stanie zejść na głębokość sięgającą nawet tysiąca metrów i zlustrować w ciągu doby obszar dziewięciu mil kwadratowych.
autor zdjęć: Marynarka Wojenna, 13 Dywizjon Trałowców
komentarze