Dziś o godzinie 10.00 z 18 Batalionu Dowodzenia w Siedlcach w liczącą około 550 km trasę wyruszyło 60 uczestników I Rajdu Rowerowego Weteranów. Dystans ten zamierzają pokonać w pięć dni, codziennie przejeżdżając od 100 do 110 km. Ideą przedsięwzięcia jest upamiętnienie żołnierzy, którzy zginęli na zagranicznych misjach.
– Gdy się dowiedziałam, że odbędzie się Rajd Rowerowy Weteranów, którego celem jest upamiętnienie poległych na misjach żołnierzy, od razu pomyślałam, że chcę wziąć w nim udział – mówi kmdr ppor. Karina Piecyk z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, która codziennie pokonuje na rowerze trasę 40 km, bo dojeżdża nim do pracy. Jak twierdzi, taka impreza jest ważna także dla integracji środowiska polskich i amerykańskich żołnierzy służących w naszym kraju oraz promuje służbę w Wojsku Polskim.
W Rajdzie Rowerowym Weteranów, który rozpoczął się 8 sierpnia w Siedlcach, bierze udział 60 osób. Są to polscy i amerykańscy żołnierze, członkowie Gwardii Narodowej stanu Illinois, przedstawiciele amerykańskiej fundacji Gold Star Mission oraz Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Poległych „Pamięć i Przyszłość”, weterani poszkodowani, a także uczniowie Branżowej Szkoły I Stopnia im. Weteranów Działań poza Granicami Państwa we Włoszakowicach.
Trasa jest podzielona na pięć etapów. Rowerzyści pojadą z Siedlec do Terespola, dalej do Chełma, Hrubieszowa i Zamościa, dotrą do Stalowej Woli, a 12 sierpnia zakończą swoją wyprawę w 21 Batalionie Dowodzenia w Rzeszowie. Każdego dnia pokonają dystans od 100 do 110 km.
– Rajd ma na celu integrację środowiska weteranów i rodzin poległych żołnierzy z Polski oraz krajów sojuszniczych, w tym Stanów Zjednoczonych Ameryki. Na każdym etapie jego uczestnicy będą upamiętniać żołnierzy, którzy oddali życie, służąc ojczyźnie w misjach poza granicami państwa na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat – mówi Mariusz Sybilski, kierownik zespołu edukacji i tradycji Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa.
Uczestnicy rajdu uczczą pamięć 17 Polaków i ośmiu Amerykanów, dla których udział w zagranicznej misji zakończył się tragicznie. Na trasie odwiedzą także groby polskich żołnierzy poległych podczas służby poza granicami państwa.
Jedną z uczestniczek rajdu jest Małgorzata Wilczyńska ze Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Poległych „Pamięć i Przyszłość”. – Jadę, aby podtrzymać pamięć o żołnierzach, którzy służyli ojczyźnie – deklaruje. W ubiegłym roku na zaproszenie amerykańskiej fundacji Gold Star Mission, zrzeszającej rodziny poległych, wzięła udział w podobnym rajdzie, który odbył się w USA. Przejechała wówczas 400 km. – Nie powiedziałam wówczas o tym nikomu, ale wraz z synem Jędrzejem jechaliśmy dla mojego męża, mjr. Mirosława Wilczyńskiego, szefa sekcji techniki lotniczej w 1 Brygadzie Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie, oraz pozostałych 19 lotników, którzy 23 stycznia 2008 roku zginęli w katastrofie wojskowego samolotu CASA-C-295M w Mirosławcu. Chciałam w ten sposób uczcić zbliżającą się 15. rocznicę ich śmierci – opowiada. Teraz chciałaby upamiętnić polskich misjonarzy, którzy nie wrócili do domu.
Organizatorami Rajdu Rowerowego Weteranów są: Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa, Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, 18 Dywizja Zmechanizowana, Stowarzyszenie Rodzin Poległych Żołnierzy „Pamięć i Przyszłość” oraz Branżowa Szkoła I Stopnia im. Weteranów Działań poza Granicami Państwa we Włoszakowicach.
autor zdjęć: kpr Sławomir Kozioł
komentarze