Pokonali rowerami 15 tys. km przez Azję Środkową, Bliski Wschód i Europę, wzięli udział w uroczystościach na Monte Cassino. W ostatni weekend zakończyła się jednocześnie w Gdańsku i Edynburgu harcerska sztafeta „JednoŚladami Andersa”. Jej uczestnicy w trakcie trwającego osiem miesięcy rajdu przejechali szlak, którym podążała 80 lat temu armia gen. Władysława Andersa.
– Chcieliśmy w niestandardowy sposób upamiętnić armię gen. Władysława Andersa, w atrakcyjny sposób uczyć historii i „odczarować” pomnikowy patriotyzm, proponując zamiast niego zabawę w śledczych historycznych – mówi Magdalena Suchan, szefowa promocji harcerskiego projektu historyczno-podróżniczego „JednoŚladami Andersa”. Jego uczestnicy pokonali w rowerowej sztafecie szlak żołnierzy generała.
Jak dodaje Suchan, postać dowódcy 2 Korpusu Polskiego większości osób kojarzy się tylko z bitwą o Monte Cassino, a jego dokonania były znacznie szersze. – Przede wszystkim uratował z sowieckich łagrów dziesiątki tysięcy osób – żołnierzy i cywili. To wielka postać nie tylko jako wódz, lecz także zręczny polityk, niestety ciągle mało znany z tej strony – wyjaśnia harcerka ZHP. Stąd powstał pomysł, aby przejechać jego śladami i dowodzonego przez niego 2 Korpusu Polskiego na rowerach. Inicjatorami i organizatorami wyprawy była Fundacja Światowe Jamboree oraz ludzie z nią związani. Mają już na swoim koncie podobne projekty, w tym Bike Jamboree, sztafetę rowerową dookoła świata zorganizowaną w latach 2017–2019.
15 tys. kilometrów
Sztafeta wystartowała 11 listopada 2022 roku z Kazachstanu. – Chcieliśmy zacząć w Rosji, jednak sytuacja polityczna zmusiła nas do zmiany planów – tłumaczył wówczas Zbigniew Popowski kierujący Fundacją Światowe Jamboree. Szlak prowadził przez Uzbekistan, Turkmenistan, Iran, Irak, Jordanię, Izrael i Egipt do Włoch. Musieliśmy zmodyfikować trasę – zrezygnować z Turkmenistanu (ze względu na Covid-19) i Egiptu.
W Mediolanie trasa rozdzieliła się na dwie odnogi. Jedna wiodła do Edynburga w Szkocji, gdzie 2 Korpus zakończył swój szlak bojowy, druga prowadziła do Gdańska. – Zależało nam, aby podążać historycznym szlakiem armii Andersa, a jednocześnie pamiętać o nielicznych jego żołnierzach, którzy wówczas wrócili do Polski oraz o tych, których serca zawsze do ojczyzny tęskniły – wyjaśnia Magdalena Suchan. Wybrano Gdańsk, ponieważ tutaj w 2027 roku odbędzie się międzynarodowy zlot Światowe Jamboree Skautowe.
8 lipca, po ośmiu miesiącach podróży, sztafeta zakończyła się równolegle w Gdańsku przy Muzeum II Wojny Światowej i Edynburgu przy pomniku misia Wojtka, który przeszedł z wojskiem gen. Andersa cały szlak bojowy. – Przywieźliście do Polski tę wielką nadzieję, którą nieśli żołnierze gen. Andersa. Warunki polityczne zdecydowały o tym, że nie została ona zrealizowana w 1945 roku, jednak nie znaczy to, że umarła – mówił do uczestników dr Marek Szymaniak, zastępca dyrektora MIIWŚ. Rowerzyści spotkali się też z kpt. Władysławem Dąbrowskim, żołnierzem 2 Korpusu Polskiego, uczestnikiem walk pod Monte Cassino.
W sztafecie wzięło udział 67 osób z całej Polski, przede wszystkich harcerze, choć nie tylko. W sumie przejechali ponad 15 tys. km podzielonych na 14 etapów. Do każdego etapu była przypisana inna sześcioosobowa ekipa, choć zdarzały się też drużyny, w których jechało mniej lub więcej osób. Pod koniec etapu uczestnicy przekazywali sobie rowery, a symboliczną „pałeczką” sztafety była mapa sztafety, na której odwrocie rowerzyści zbierali podpisy od osób, z którymi się spotkali. Podobnie jak wojskom 2 Korpusu Polskiego towarzyszył im Wojtek, tylko że mniejszy i pluszowy.
Dzięki patronatowi ministra spraw zagranicznych podczas przygotowań do projektu i wytyczania trasy konsultowano się z ambasadami Polski w krajach, przez które wiódł szlak sztafety. Na ostateczny wygląd trasy miały wpływ uwarunkowania geopolityczne oraz kwestie bezpieczeństwa uczestników. Po drodze rowerzyści musieli się zmierzyć ze swoimi słabościami i pogodą: mrozami i silnym wiatrem w Kazachstanie, śniegiem w Uzbekistanie, burzami piaskowymi w Iraku i Jordanii czy ulewnymi deszczami we Włoszech. Z kolei podczas jazdy przez kraje arabskie panie musiały dostosować się do tamtejszych zwyczajów i m.in. zasłaniać włosy, ręce i nogi.
Troska o pamięć
Magdalena Suchan, która brała udział w dwóch etapach sztafety: po Iraku, Iranie i Jordanii oraz po Włoszech, podkreśla, że było to nie tylko rowerowe wyzwanie, lecz przede wszystkim projekt historyczny. Uczestnicy zadbali o solidne przygotowanie merytoryczne. Przed rozpoczęciem podróży oglądali filmy dokumentalne, słuchali wykładów historyków, a także studiowali książki, m.in.: „Szlak nadziei” Normana Daviesa, honorowego patrona projektu. Najpilniejsi zaś także: „Bez ostatniego rozdziału” Władysława Andersa czy „Wyklętą armię” Kacpra Śledzińskiego.
Mając tę wiedzę, szukali miejsc związanych z gen. Andersem i jego armią. – W sierpniu 2022 roku zainicjowaliśmy akcję „130 śladów na 130. urodziny gen. Andersa”. Nasze poszukiwania podczas sztafety były jego częścią, dziś mamy już ponad 150 takich miejsc – zaznacza Suchan. Rowerzyści spotykali się z osobami pamiętającymi andersowców, odkrywali też pomniki i tablice pamiątkowe związane z 2 KP.
Odnaleźli m.in. polskie nagrobki na cmentarzu w Teheranie oraz Bagdadzie. Tam też odnaleźli kościół odbudowywany przez żołnierzy gen. Andersa, który przez okres ich stacjonowania pełnił funkcję kościoła garnizonowego. W Taszkencie razem z płk. Tomaszem Kuczką, attaché obrony Ambasady RP w Uzbekistanie, zapalili znicze przed pomnikiem żołnierzy 2 KP.
W Rzymie natomiast spotkali się z Anną Marią Anders, córką generała, oraz ambasadorem RP we Włoszech, a 18 maja uczestniczyli w obchodach rocznicy bitwy pod Monte Casino. Zwiedzili muzeum 2 KP i wzięli udział w trekkingu wyznaczonym przez Wojskowy Instytut Wydawniczy szlakiem, którym w 1944 roku żołnierze gen. Andersa zdobywali wzgórze. – W ten sposób na własnych nogach przeszliśmy ostatni odcinek naszego etapu – mówi Magdalena Suchan. Jak wspomina, w uroczystości wzięło udział kilku uczestników bitwy, których niestety z roku na rok jest coraz mniej. – To nam uświadamia, jak ogromną pracę musimy wykonać jako harcerze w trosce o pamięć poległych i cześć dla nich – dodaje harcerka.
„Pałeczka sztafetowa” – mapa z pierwotną trasą sztafety.
Informacje o znalezionych miejscach związanych z armią gen. Andersa umieszczano na mapie na internetowej stronie projektu, a zgromadzone podczas wyprawy zdjęcia i filmy zostaną przekazane m.in. do Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku i Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie. – Ta sztafeta była wspaniałą przygodą, po jej przejechaniu czujemy, że jesteśmy częścią historii armii gen. Andersa – przyznaje Magdalena Suchan.
Więcej informacji o projekcie i śladach dowódcy 2 Korpusu Polskiego można znaleźć na stronie www.bikejamboree.pl.
autor zdjęć: mat. organizatora
komentarze