Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację. Powołanych może zostać 300 tys. obywateli. Zaznaczył też, że Rosja do obrony przed „atakami Zachodu” użyje „wszystkich dostępnych środków”. Kilkanaście godzin wcześniej, podczas posiedzenia ONZ-etu, prezydent Andrzej Duda zapowiedział z kolei, że Polska dopilnuje, by Rosja odpowiedziała za naruszenia prawa międzynarodowego.
Prezydent Rosji Władimir Putin wygłosił dziś rano orędzie i podczas 15-minutowego wystąpienia zarządził w kraju częściową mobilizację. Działania mobilizacyjne rozpoczną się już dzisiaj, a powoływani do służby będą musieli przejść szkolenie wojskowe. Przyznał też, że celem Zachodu jest osłabienie, podział i zniszczenie Rosji.
Zgodnie z podpisanym dzisiaj w Moskwie dekretem mobilizacja ma dotyczyć wyłącznie rezerwistów, głównie tych z doświadczeniem w służbie. Ich umiejętności, jak podkreślił Putin, są potrzebne do „ochrony Rosji, jej suwerenności, integralności terytorialnej i zapewnienia bezpieczeństwa narodu rosyjskiego”. To zdaniem rosyjskiego przywódcy ma być odpowiedź na „otwartą, antyrosyjską politykę Zachodu oraz chęć zniszczenia kraju przez Waszyngton i Brukselę”. Oskarżył Zachód o totalną rusofobię i kultywowanie przez dziesięciolecia nienawiści do Rosji. Zaznaczył przy tym, że prowadzona operacja wojskowa – tak kremlowska propaganda mówi o zbrojnej napaści na Ukrainę – będzie kontynuowana, a jej cele pozostają niezmienione. Wspomniał też o szantażu nuklearnym Zachodu i zapowiedział, że jeśli integralność terytorialna Rosji będzie zagrożona, „użyje wszelkich dostępnych środków, to nie jest blef”.
Putin podtrzymał decyzje o przeprowadzeniu referendów w samozwańczych republikach ludowych – Ługańskiej i Donieckiej – oraz obiecał zapewnić bezpieczeństwo głosującym. – Historyczne ziemie Noworosji nie chcą być już pod jarzmem kijowskiego reżimu – stwierdził.
Krótko po jego orędziu rosyjskie media pokazały także przemówienie rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu. Polityk powiedział w nim, że Ukraina straciła ponad 100 tys. wojskowych, a Rosja niespełna 6 tys. żołnierzy. Szef rosyjskiego MON-u odniósł się także do ogłoszonej przez prezydenta mobilizacji. Przyznał, że zasoby mobilizacyjne rosyjskiej armii liczą prawie 25 mln osób. Powołania może się spodziewać 300 tys. rezerwistów. – Żołnierze są potrzebni m.in. do kontroli linii styku 1000 km i terytoriów okupowanych – zaznaczył Szojgu.
Bardzo szybko orędzie Putina skomentował Mateusz Morawiecki. Polski premier przebywa z wizytą w Nowej Dębie, gdzie żołnierze 18 Dywizji Zmechanizowanej w ramach ćwiczeń „Niedźwiedź-22” szkolą się z wojskowymi ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. – Potwierdziły się informacje o częściowej mobilizacji w Rosji. Rosja będzie kontynuowała swoje dzieło zniszczenia i próbowała doprowadzić do unicestwienia Ukrainy i zagarnięcia części terytorium. Nie możemy się na to zgodzić – powiedział Mateusz Morawiecki. – Kiedy Rosja pokazuje swoją brutalną siłę, to my musimy pokazywać naszą siłę obronną. Polska jest częścią najważniejszego sojuszu w historii świata i to dla nas potężna gwarancja bezpieczeństwa – zaznaczył premier. Przypomniał także, że silna armia to fundament dla spokoju i bezpieczeństwa polskich rodzin.
O agresywnej postawie Rosji i zbrodniach wojennych popełnianych przez Rosjan w Ukrainie można było usłyszeć podczas 77. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Debata odbyła się wczoraj w Nowym Jorku. Mocne słowa padły tam m.in. z ust prezydenta RP Andrzeja Dudy. – Ktoś, kto świadomie niszczy uprawy w spichlerzu świata, będzie za to ścigany do końca swojego życia – powiedział. Stwierdził też, że Rosja winna jest Ukrainie reparacje wojenne, które będzie musiała zapłacić. – Nie ma sprawiedliwości bez zadośćuczynienia. Dotyczy to każdego kraju plądrującego inny kraj. Dotyczy to dzisiejszych czasów, ale także niezałatwionych spraw z przeszłości. Mówię to jako polski prezydent. Prezydent Polski, która została tak straszliwie doświadczona II wojną światową – oświadczył.
Duda zapewnił, że Polska nie zaprzestanie działań zmierzających do pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności za naruszenia prawa międzynarodowego zarówno na poziomie państwowym, jak i indywidualnym. – Agresor zapłaci za wyrządzone straty i szkody, zapłaci za każdego zamordowanego człowieka w Ukrainie, zapłaci za każdy zburzony dom, za każdą zniszczoną szkołę, fabrykę i szpital. To konieczne. Wykorzystajmy wszystkie nasze kompetencje i możliwości, aby winni zostali osądzeni i ukarani. Już teraz współpracujemy z Międzynarodowym Trybunałem Karnym i Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w celu znalezienia najskuteczniejszych sposobów identyfikacji i ścigania sprawców – mówił Duda w Nowym Jorku. Zaapelował także o zwiększenie pomocy dla ukraińskiej ludności cywilnej.
autor zdjęć: kpr. Wojciech Król / CO MON, Jakub Szymczuk/ KPRP
komentarze