Mój syn jest ze mnie dumny, że dałam radę. Ja jestem dumna z siebie, że się nie poddałam - powiedziała jedna z uczestniczek właśnie kończących się Ferii z WOT - szesnastodniowego szkolenia podstawowego dedykowanego w szczególności uczniom i nauczycielom, którzy chcą zasilić szeregi terytorialsów.
Ramię w ramię
Kierownik szkolenia, ppor. Adam Małecki z 82 blp w Inowrocławiu zaznaczył, że takie szkolenie to miejsce, gdzie spotykają się bardzo często dwa pokolenia. Osoby krótko przed lub tuż po czterdziestce, ale i bardzo młodzi ludzie, którzy mogliby być dziećmi swoich starszych kolegów czy koleżanek. Często to młodzież jest słabiej przygotowana fizycznie i zdecydowanie mniej odporna psychicznie. Na szczęście nie jest to jednak regułą, gdyż są też i młodzi, bardzo dobrze przygotowani. Idealni kandydaci na żołnierzy.
Wszyscy są równi
- Nikt tu się z nikim nie patyczkuje i trzeba to przełknąć, że na początku nie ma się racji. Trzeba cierpliwie wykonywać rozkazy. Musiałam się do tego przyzwyczaić. Zajęło mi to trochę czasu, żeby sobie w głowie to wszystko poukładać. Miałam inne wyobrażenie o wojsku. Teraz znam realia i jest dobrze, naprawdę nie narzekam - powiedziała szer. Anna Kotewicz z Grudziądza.
Pani Anna wcześniej nie miała możliwości podjąć służby. Skupiła się na wychowywaniu syna i pracy zawodowej. Oprócz zatrudnienia w prywatnej firmie jest również nauczycielką matematyki, dodatkowo czynnie uprawia sport. Jest instruktorką crossfitu. Uczestniczy w wielu biegach przełajowych. Ukończyła m.in. Bieg Morskiego Komandosa - jeden z najtrudniejszych biegów terenowych w Polsce. Uczestnicy biegną tam w pełnym umundurowaniu, z imitacją broni ważącą blisko cztery kilogramy i obciążeniem ważącym dziesięć kilogramów. Zapytana o to, co jest ważniejsze: ciało czy umysł, zaznacza: „Przygotowanie fizyczne jest równie ważne, jak to psychiczne. To chyba zawsze idzie w parze.”
Przykład idzie z góry
Szer. Wioletta Winiecka z Bydgoszczy do szkolenia podstawowego podeszła drugi raz. Pierwsze podejście miała pod koniec października minionego roku. Była wtedy na szkoleniu wspólnie z córką dwudziestoletnią Kingą studentką lingwistyki stosowanej. Kinga ukończyła szkolenie według planu i od tamtego czasu czynnie uczestniczy w szkoleniach rotacyjnych. Pani Wioletta do swojej przysięgi stanie 29 stycznia. Wykluczyła ją na kilka miesięcy kontuzja kolana. Ani upływ czasu, ani dyskomfort związany z ponowną rozłąką z rodziną (ma jeszcze dwójkę młodszych dzieci) nie zniechęcił jej. Nie zrezygnowała. „Zawsze chciałam być żołnierzem, a WOT daje mi taką szansę” – zaznaczyła.
Zagospodarować wolne
Szer. Jan Janowski jest uczniem i od zawsze interesował się militariami. Uważa, że teraz jest właśnie ten najlepszy czas, żeby się sprawdzić. Służba w Wojskach Obrony Terytorialnej to możliwość łączenia życia zawodowego, cywilnego, nauki i pomocy lokalnej społeczności, służby ojczyźnie, pomocy w kryzysowych sytuacjach.
Szesnastodniowe szkolenie zawsze kończy się egzaminem: pętlą taktyczną. Żołnierze muszą wykazać się zdobytą wcześniej wiedzą i umiejętnościami. Zaliczają punkty nauczania, na których pokazują znajomość wojskowych norm. - Jeszcze bardzo dużo przed nimi. Z takiego intensywnego szkolenia są w stanie zapamiętać może 10% wszystkiego, co ćwiczyliśmy. Ale to jest normalne. Tak się uczą ludzie. Resztę będziemy ćwiczyć i przypominać na szkoleniach rotacyjnych. Najważniejsza jest chęć - podkreślił jeden z instruktorów na punkcie nauczania, w trakcie egzaminu kończącego szkolenie.
Uczestnicy Ferii z WOT złożą przysięgę we Włocławku w najbliższą sobotę. Dla wielu z nich, jak również dla ich rodzin będzie to bardzo podniosła chwila.
Jeśli chcesz być jednym z nas?
Jeśli zastanawiasz się nad wstąpieniem do 8 Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, zapraszamy do kontaktu. Wejdź na stronę rekruterzy.terytorialsi.wp.mil.pl i znajdź kontakt do rekrutera najbliżej swojego miejsca zamieszkania, który pomoże ci zebrać dokumenty, jak również odpowie na wszystkie Twoje pytania.
Tekst: ppor. Julia Rozworowska
autor zdjęć: DWOT
komentarze