Nasi żołnierze korzystają z wiedzy i unikalnych doświadczeń amerykańskich wykładowców. Zapewni im to gotowość do obsługi nowoczesnego sprzętu – mówił w czwartek minister Mariusz Błaszczak, który odwiedził Fort Sill w stanie Oklahoma. W tamtejszej Air Defense Artillery School szef MON-u spotkał się z polskimi żołnierzami, którzy przygotowują się do pracy na bateriach Patriot.
Do Stanów Zjednoczonych Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, poleciał na zaproszenie Lloyda J. Austina, sekretarza obrony USA. Wczoraj obaj ministrowie rozmawiali o sposobach wzmocnienia amerykańsko-polskich relacji i budowie zdolności obronnych. Dziś szef polskiego MON-u odwiedził Fort Sill w stanie Oklahoma. W znajdującej się tam Air Defense Artillery School szkolą się obecnie polscy żołnierze m.in. z 3 Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej. Kurs „Patriot Missile System Repairer” ma przygotować ich do obsługi baterii Patriot. Wyrzutnie tego typu Polska kupiła w ramach programu modernizacji technicznej „Wisła”.
Szef MON-u przyznał, że jest pod dużym wrażeniem zarówno tego, czego uczą się nasi żołnierze, jak również ich podejścia do obowiązków. – Warunki szkolenia są fantastyczne. Laboratoria są bardzo dobrze wyposażone, a nasi żołnierze podnoszą swoje umiejętności, korzystając z wiedzy wykładowców z US Army. Tych, którzy byli na misjach i którzy w warunkach bojowych obsługiwali Patrioty. Te unikalne doświadczenia zapewnią naszym żołnierzom gotowość do obsługi tego nowoczesnego sprzętu – mówił minister Błaszczak.
Dodał, że polscy żołnierze chwalą sobie nie tylko doskonałe warunki stacjonowania i szkolenia, ale też bardzo dobre kontakty z sojusznikami, w tym ze szkolącymi się tutaj żołnierzami z Rumunii i Korei Płd. – Znajomości tu zawarte będą niewątpliwie procentowały w przyszłości. Bo to, czego dziś w Forcie Sill uczą się żołnierze, buduje interoperacyjność i współpracę żołnierzy Sojuszu Północnoatlantyckiego – zauważył minister.
Pytany o to, czy pandemia COVID może opóźnić dostawy do Polski amerykańskiego sprzętu przyznał, że wszystko przebiega zgodnie z planem i dostawy zostaną zrealizowane w zakładanym czasie, a więc do końca 2022 roku. – Naszą ambicją jest wpięcie różnych systemów obronnych w jedną sieć. Doprowadzimy do tego, by wojsko miało pełny przegląd sytuacyjny i mogło reagować adekwatnie do potrzeb. To niewątpliwie podniesie zdolności Wojska Polskiego o kilka poziomów – mówił Błaszczak.
Minister odwiedził też fabrykę Lima Army Tank Plant. To tu produkowane są nowoczesne czołgi Abrams. Przyznał, że zależało mu, by na temat dostaw tego sprzętu do Polski porozmawiać z producentem. Szef MON-u potwierdził informację z wczoraj i zapewnił, że wszystko jest na dobrej drodze, aby już w przyszłym roku pierwsze egzemplarze Abramsów trafiły do naszego kraju.
W piątek, ostatniego dnia wizyty w Stanach Zjednoczonych, minister Błaszczak odwiedzi Doylestown w Pensylwanii i znajdujący się tam największy polski cmentarz w USA, na którym spoczywają weterani I i II wojny światowej. Szef MON-u odsłoni też ufundowaną przez resort obrony narodowej tablicę upamiętniającą żołnierzy Wojska Polskiego w setną rocznicę Bitwy Warszawskiej.
autor zdjęć: st. szer. Wojciech Król/ CO MON
komentarze