Jego pasją są technologie. W każdy projekt naukowy angażuje się tak, jakby dla niego był on pierwszy. Młodych przyciąga otwartością, pomysłowością i ponadprzeciętną wiedzą. Płk dr inż. Mariusz Chmielewski jest jednym z laureatów ubiegłorocznej edycji nagród „Polski Zbrojnej”. Już po uhonorowaniu go Buzdyganem został zastępcą dyrektora Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni.
Z Wojskową Akademią Techniczną płk dr inż. Mariusz Chmielewski był związany ponad 20 lat. Najpierw jako student, później pracownik naukowy i członek zespołu naukowego dr. hab. inż. Andrzeja Najgebauera. W ostatnich latach pełnił funkcję zastępcy dziekana Wydziału Cybernetyki WAT. Prowadził badania nad systemami wspomagania dowodzenia i sztuczną inteligencją. Wspólnie z podopiecznymi zdobył ponad 95 nagród oraz wyróżnień w kraju i za granicą. Do najważniejszych sukcesów należą m.in. zwycięstwa w międzynarodowych konkursach programistycznych TIDE Hackathon (2018, 2019), wygrana na poziomie krajowym i kwalifikacje do finałów europejskich oraz światowych konkursu ImagineCup. Ostatnie lata przyniosły mu wiele nagród zespołowych i indywidualnych na międzynarodowych wystawach wynalazczości, trzy medale platynowe, siedem złotych, cztery srebrne oraz pięć nagród specjalnych.
Płk Chmielewski stał się jednym z najlepszych w kraju specjalistów w dziedzinie technologii mobilnych, systemów zarządzania wiedzą i cyberbezpieczeństwa. Nic więc dziwnego, że jego praca została doceniona: z dniem 1 października 2020 r. decyzją ministra obrony narodowej został wyznaczony na stanowisko zastępcy dyrektora Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni.
Blisko ludzi
Czy zna receptę na sukces? – Zdecydowanie! Tajemnica tkwi w tym, że z jednej strony jest niezwykle wymagający i precyzyjny, a z drugiej otwarty na pomysły i argumenty innych. W każdy kolejny projekt angażuje się, jakby dla niego był on pierwszy. Studenci to czują i też dają z siebie wszystko – mówi kpt. Marcin Kukiełka z Instytutu Systemów Informatycznych Wydziału Cybernetyki WAT. Płk Chmielewski źródeł sukcesów szuka zaś w specyfice kształcenia i w relacjach, jakie łączą go ze studentami. – Nie lubię trzymać ludzi na dystans. Każdy projekt traktuję jako równoprawną współpracę. Dla mnie największą nagrodą i sukcesem jest to, że to nie ja namawiam studentów do pracy. Często to oni mnie znajdują. Wiedzą, że mogą liczyć na naukową i technologiczną pomoc – mówi.
Skąd czerpie inspiracje? Wyjaśnia, że z pomysłami często zgłaszają się do niego sami studenci. – Robimy burzę mózgów, wymieniamy się pomysłami, spostrzeżeniami. Ja im nie mogę niczego narzucić, bo to studenci muszą identyfikować się z danym projektem. Jestem jedynie mentorem, który może coś zaproponować i nadać ton pracy – wyjaśnia płk Chmielewski. – Często analizujemy literaturę, sprawdzamy, co już zostało zrobione. Trzeba pamiętać, że na konkursach wygrać mogą jedynie projekty innowacyjne i trudno powielalne. Ważne jest także to, żeby wynalazki były potrzebne użytkownikom – dodaje.
Nowoczesne narzędzia
Płk Chmielewski wyjaśnia, że inspiracją do poszukiwań bywają osobiste doświadczenia. Tak było w jego wypadku. – Rodzinna tragedia zainspirowała mnie do tego, by stworzyć narzędzie teleinformatyczne dla chorych na epilepsję – zaznacza. Wypadek zaś dał podwaliny pod założenia konstrukcyjne kilku projektów związanych z neurologią i kardiologią. – Zacząłem z zespołami budować systemy biomedyczne, które za pomocą różnych sensorów słuchają organizmu ludzkiego i oceniają stan zdrowia użytkownika – przyznaje. Pod jego kierunkiem powstało kilkanaście wynalazków medycznych, prezentowanych na konkursach krajowych i międzynarodowych.
Jak działają te wynalazki? SENSE (Sensor Engineered Neurological Seizure Environment) to teleinformatyczny system wykrywania i alarmowania o napadach epilepsji, można go zainstalować w telefonie komórkowym. Dzięki wykorzystaniu inteligentnej opaski możliwa jest identyfikacja napadu padaczki, o czym automatycznie są informowane wskazane osoby i służby medyczne. – Projekt SENSE miał ciekawą kontynuację. Zwrócił się do mnie neurolog specjalizujący się w chorobie Parkinsona i zaproponował, abyśmy stworzyli narzędzie, które wspomoże analizę skuteczności terapii lekowych. W odpowiedzi zbudowaliśmy system PATRON (Parkinson’s Analytics for Tremors Recognition and Observation of Neuro-errors). Jest to aplikacja mobilna wspierająca diagnostykę i analizę drżenia spoczynkowego oraz ruchów rąk pacjenta. Dzięki niej chorzy mogliby efektywniej dobierać dawki leków i tym samym poprawiać komfort swojego życia – wyjaśnia płk Chmielewski.
Cztery z systemów: SENSE, PATRON, iSulin i NERVE zyskały uznanie na arenie międzynarodowej, zdobywając wiele nagród. – To świadczy o tym, że proponujemy innowacyjne rozwiązania na skalę światową. Mimo wszystko nie chciałbym koncentrować się na pojedynczych sukcesach. Trzeba pamiętać, że wszystkie nagrody są efektem pracy zespołowej, a ja bardzo lubię pracować z ludźmi. I doceniam to, że studenci wykonują naprawdę ciężką pracę. Zajmują się sztuczną inteligencją, analizą danych biomedycznych, budują oprogramowanie, często poświęcając swój wolny czas i sen. Mam zaszczyt pracować z bardzo zdolnymi ludźmi z WAT-u, naukowcami, studentami, którzy tworzą interdyscyplinarne zespoły. To oni są dla mnie inspiracją – podkreśla płk Chmielewski.
Pułkownik był kierownikiem wielu projektów badawczych adresowanych do wojska lub służb mundurowych. Jego zespół zbudował unikatową aplikację mCOP, która jest pewnego rodzaju kalkulatorem taktycznym i narzędziem służącym do prowadzenia rozpoznania. – Budowaliśmy ją w 2014 roku, a do dziś wzbudza zainteresowanie – przyznaje oficer. Na bazie tej aplikacji opracowano podobne, np. kreator działań granicznych SymSG, z którego korzysta Straż Graniczna. Powstają również systemy symulacyjne, stosowane do szkolenia wojsk i służb, które wykorzystują zaawansowane algorytmy oraz najnowsze technologie wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości.
Co dalej? – Idę do informatyki. Przede mną ciekawe wyzwania – mówił podczas okolicznościowego spotkania, żegnając się z WAT-em. Praca w NCBC z pewnością przyniesie nowe doświadczenia i nowe możliwości.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze