Żołnierze batalionu zmechanizowanego pancernej brygady ze Świętoszowa realizowali strzelanie z przeciwpancernych pocisków kierowanych Malutka (ppk Malutka), używanych jako uzbrojenie BWP-1.
Dragonów i ich bojowe wozy piechoty najczęściej można spotkać w terenie, gdzie wykonują otrzymane zadania. Tym razem w środowe przedpołudnie na świętoszowskim poligonie odpalili ppk Malutka, z wyrzutni znajdujących się na bojowych wozach piechoty BWP-1.
Malutka to przeciwpancerny pocisk kierowany naprowadzany przewodowo o zasięgu maksymalnym do 3 km a jego prędkość wynosi 115 m/s, natomiast przebijalność pancerza wynosi około 400 do 460 mm.
Zajęcia poprzedzone zostały instruktażem, a także wzorowym pokazem ewakuacji ludzi oraz sprzętu, aby każdy wiedział, co ma robić w sytuacji zagrożenia. Oczywiście wcześniej żołnierze przeszli szereg zajęć i szkoleń, które pozwoliły im przygotować się właściwie do wykonania strzelania.
- Jako dowódca kompanii jestem usatysfakcjonowany osiągniętymi wynikami, tym bardziej że strzelanie z pocisków przeciwpancernych jest ograniczone z różnych względów i nie odbywa się zbyt często. Każdy wiedział, co ma robić i potrafił wykorzystać posiadaną wiedzę i umiejętności. Zadanie zostało wykonane prawidłowo. Dziś istotną rolę odegrały korzystne warunki pogodowe, które są ważnym czynnikiem warunkującym odbycie się strzelania z uwagi na konieczność zachowania warunków bezpieczeństwa. Obserwatorzy muszą mieć dobrą widzialność na odległość około 3 km, aby wykryć na przedpolu pojawiający się przed strzelającymi sprzęt, ludzi lub zwierzęta. Niesprzyjająca aura wyklucza także możliwość odbycia się zajęć z uwagi na niemożność wykrycia celów – powiedział kpt. Paweł Sroka z 10 Brygady Kawalerii Pancernej.
Tekst: por. Marta Wieliczko
autor zdjęć: por. Marta Wieliczko, st. chor. sztab. Rafał Mniedło
komentarze