Jednostki wojsk lądowych, sił powietrznych i marynarki wojennej – około 5 tys. żołnierzy i kilkaset sztuk różnego rodzaju sprzętu wojskowego – wezmą udział w manewrach „Anakonda ‘20”. Podczas tegorocznych ćwiczeń szczególna rola przypadła marynarce wojennej oraz 11 Dywizji Kawalerii Pancernej. Z powodu pandemii nie uczestniczą w nich jednak żołnierze wojsk sojuszniczych.
O rozpoczęciu manewrów dziś rano w mediach społecznościowych poinformował minister obrony Mariusz Błaszczak. „Mimo epidemii koronawirusa i wprowadzonych ograniczeń, nie rezygnujemy z ćwiczeń. Żołnierze Wojska Polskiego muszą cały czas się szkolić, podnosić swoje kwalifikacje i być w gotowości do działania” – napisał szef MON.
To już ósma edycja manewrów organizowanych przez Dowództwo Operacyjne RSZ. Ich głównym celem jest zgranie sił podporządkowanych dowódcy operacyjnemu RSZ i przeznaczonych do działań obronnych i osłonowych. – Scenariusz ćwiczeń zakłada realizację przez Siły Zbrojne RP zadań wpisujących się w działania powyżej progu wojny. W tym czasie SZRP stanowią istotne narzędzie odstraszające potencjalnego agresora – mówi ppłk Adriana Wołyńska, rzecznik prasowy DORSZ.
W tym roku w ćwiczeniach uczestniczyć będzie prawie 5 tysięcy żołnierzy z wojsk lądowych, marynarki wojennej, sił powietrznych, wojsk specjalnych. To o ponad połowę mniej, niż zakładano jeszcze na początku roku, przed wybuchem pandemii. Żołnierze będą korzystać z kilkuset jednostek sprzętu wojskowego, m.in. transporterów opancerzonych Rosomak, bojowych wozów BWP-1, armatohaubic Krab, w manewrach wezmą udział także myśliwce F-16 i MiG-29 oraz okręty marynarki wojennej.
Ze względu na sytuację epidemiczną na świecie i zagrożenie koronawirusem ćwiczenia odbędą się w zmodyfikowanej formule. Nie będą w nich uczestniczyć wojska sojusznicze ani przedstawiciele układu pozamilitarnego, choć pierwotnie planowano udział żołnierzy z Łotwy, Estonii, Szwecji, Czech, Słowacji, Włoch, Węgier, Litwy, Turcji, Niemiec, Rumunii oraz Stanów Zjednoczonych. – W tym roku w ramach ćwiczeń szczególnie widoczne będą działania marynarki wojennej, doskonalące współdziałanie sił okrętowych, brzegowych oraz lotnictwa morskiego – informuje ppłk Adriana Wołyńska, oficer prasowa Dowództwa Operacyjnego RSZ. W czasie manewrów zaplanowano m.in. strzelania artylerzystów do celów nawodnych oraz powietrznych, przećwiczone zostanie poszukiwanie, śledzenie oraz zwalczanie okrętów podwodnych. Odbędzie się też szereg ćwiczeń z zakresu ratownictwa morskiego.
Zmagania żołnierzy prowadzone będą na wodach Morza Bałtyckiego, na terenie Centralnego Poligonu Sił Powietrznych w Ustce oraz w Orzyszu i Nowej Dębie. Na tych dwóch ostatnich poligonach szkolić się będą przede wszystkim żołnierze wojsk lądowych. Główne siły do „Anakondy” deleguje 11 Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej. Poza dowództwem dywizji ćwiczyć będą dwie brygady: 17 Wielkopolska Brygada Zmechanizowana w ramach ćwiczeń „Gepard ‘20” oraz 10 Brygada Kawalerii Pancernej podczas ćwiczeń „Karakal ‘20”. Manewry potrwają prawie trzy tygodnie.
„Anakonda” odbywa się od 2006 roku co dwa lata. Organizatorem ćwiczeń jest Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, ale uczestniczą w nich także jednostki podległe Dowództwu Generalnemu RSZ. Dotychczas największe manewry z cyklu „Anakonda” odbyły się w 2016 roku i były największymi ćwiczeniami wojskowymi w Polsce po 1989 roku. Wzięło w nich udział ponad 31 tys. żołnierzy z 23 krajów.
autor zdjęć: st. chor. sztab. mar. Arkadiusz Dwulatek, kmdr ppor. Radosław Pioch, st. szer. Kamil Śpiączka
komentarze