Przez tydzień w warunkach polowych, z rozwiniętym stanowiskiem dowodzenia i taktycznymi działaniami w terenie… Tak wyglądała druga część corocznego ćwiczenia dowódczo-sztabowego „Brave Band” w Lublinie. Choć organizowane jest w LITPOLUKRBRIG od kilku lat, po raz pierwszy przybrało właśnie taką formę.
Pierwsza, styczniowa część ćwiczenia „Brave Band” zorganizowana została w dowództwie LITPOLUKRBRIG. Wziął w niej udział cały sztab brygady. Oficerowie z Polski, Litwy i Ukrainy – państw założycieli Wielonarodowej Brygady – pod okiem instruktorów z Gwardii Narodowej Kalifornii, Illinois oraz Pensylvanii uczestniczyli w treningu planowania i podejmowania decyzji (MDMP). Końcowym efektem zajęć było przygotowywanie rozkazu operacyjnego dla jednostek niższego szczebla. – Rozkaz powstał na bazie scenariusza ćwiczeń. Zakładał prowadzenie operacji obronnej w konkretnym rejonie, ze ściśle określonymi warunkami terenowymi – mówi płk Dmytro Bratiszko. Podkreśla, że brygada przyjęła właśnie taki scenariusz nieprzypadkowo. – To jest jedno z naszych podstawowych zadań, do którego, jako brygada, jesteśmy przeznaczeni – zwraca uwagę dowódca LITPOLUKRBRIG.
W Lublinie spotkali się żołnierze z Polski, Litwy i Ukrainy. – Na co dzień nie mamy aż tak bliskiego kontaktu. Dlatego każda okazja do wspólnych ćwiczeń jest dla nas nieoceniona – tłumaczy płk Michał Małyska, szef sztabu LITPOLUKRBRIG. Jedną z tych okazji jest druga część corocznego treningu Brave Band. Właśnie wtedy w ćwiczenie włączane są grupy operacyjne ze wszystkich pododdziałów i to dla nich, podczas pierwszej części, przygotowywany jest wspomniany rozkaz operacyjny.
Dokładny scenariusz tegorocznego „Brave Band” zakładał prowadzenie operacji obronnej w terenie, który rozdziela dwa zgrupowania przeciwnika. Głównym założeniem było zorganizowanie obrony w taki sposób, by nie dopuścić do połączenia się tych sił. Tym razem dowództwo brygady otrzymała do dyspozycji trzy swoje afiliowane pododdziały manewrowe: 5 Batalion Strzelców Podhalańskich, batalion desantowo-szturmowy z 80 Brygady Desantowo-Szturmowej z Ukrainy oraz litewski Batalion Ułanów im. Wielkiej Księżnej Biruty. Dodatkowo została wzmocniona batalionem czołgów. Podczas ćwiczeń dowództwo brygady sprawdzało, czy pododdziały potrafią zorganizować spójną operację obronną, jednocześnie realizując przypisane im zadania. – Musieliśmy sprawić, by przeciwnik znalazł się w niekorzystym położeniu – zdradza płk Anatolij Iczeński, dowódca grupy operacyjnej z ukraińskiego batalionu desantowo-szturmowego. Ukraińcy zaangażowali w to ćwiczenie swój afiliowany pododdział oraz kompanię pancerną, kompanię przeciwpancerną wraz z wozami opancerzonymi Stryker i pododdziały zabezpieczenia.
Gdy przeciwnik znalazł się w zakładanej strefie, do akcji wkroczyli żołnierze 5 batalionu strzelców podhalańskich. – Naszym zadaniem było zatrzymanie wojsk przeciwnika w wyznaczonej linii i przeprowadzenie pozorowanego natarcia. Nie mogliśmy również dopuścić do wykonania kontrataku – mówi kpt. Mariusz Cygan, podczas ćwiczenia dowódca 5 Batalionu Strzelców Podhalańskich. Litwini z Batalionu Ułanów im. księżnej Birute musieli natomiast wykonać szereg zadań stabilizujących. – Dlatego oprócz sił i sprzętu, jakim dysponuje nasz batalion piechoty, otrzymaliśmy m.in. wsparcie taktycznych grup psychologicznych, które miały zadanie współpracować z miejscową ludnością oraz lokalnymi władzami z tego terenu – przyznaje płk Darius Milunas, dowódca Batalionu Ułanów im. księżnej Birute.
Dowódczo-sztabowe ćwiczenie „Brave Band” po raz pierwszy przeprowadzone zostało w warunkach polowych. Dowództwo LITPOLUKRBRIG rozwinęło stanowisko dowodzenia, a żołnierze, oprócz działań na mapie, prowadzili rekonesans w terenie, na którym rozgrywała się zaplanowana operacja. – Chodziło o to, by najpierw zaplanować działania na mapach, a następnie zrobić rekonesans miejsc, w których będą one prowadzone i wtedy nanieść ewentualnie poprawki czy zmodyfikować plany taktyczne operacji obronnej – wyjaśnia płk Dmytro Bratiszko. Dowódca Wielonarodowej Brygady podkreśla, że ćwiczenie pozwoliło również sprawdzić, jak przebiega współpraca na linii: dowództwo brygady – pododdziały afiliowane, ale również współdziałanie afiliowanych batalionów manewrowych i zabezpieczenia z trzech państw. – Sprawdziliśmy nasze procedury operacyjne, łączność oraz przepływ dokumentów. Jednym słowem, wszystko, co jest niezbędne, by prowadzić taką operację. Finalnie okazało się, że procedury działają w odpowiedni sposób, a żołnierze sprostali temu zadaniu – zaznacza płk Dmytro Bratishko.
autor zdjęć: LITPOLUKRBRIG, Piotr Raszewski
komentarze