27 okrętów, 21 samolotów oraz śmigłowców, pododdziały sił specjalnych z 45 krajów świata, a wśród nich Polacy. Po raz pierwszy w historii nurkowie minerzy z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża wzięli udział w ćwiczeniach „Aman”, zorganizowanych na Morzu Arabskim w Pakistanie. Polacy zajmowali się m.in. likwidacją improwizowanych ładunków wybuchowych.
W ubiegłym roku ministrowie obrony Polski i Pakistanu uzgodnili, że będę współpracować w dziedzinie bezpieczeństwa. Jednym z efektów podpisanej wówczas umowy jest tegoroczny udział polskich żołnierzy w międzynarodowych ćwiczeniach „Aman ’19”. Do Karaczi nad Morzem Arabskim pojechało sześciu nurków minerów z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu oraz obserwatorzy z Inspektoratu Marynarki Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. – Mieliśmy okazję wziąć udział w przedsięwzięciu zakrojonym na naprawdę wielką skalę – mówi por. mar. Piotr Nowak, jeden ze świnoujskich minerów.
Manewry pod kryptonimem „Aman” po raz pierwszy zostały zorganizowane w 2007 roku. Odbywają się co dwa lata, a za każdym razem liczba uczestników jest większa. W tym roku na ćwiczenia stawiło się 27 okrętów, 21 samolotów i śmigłowców, pododdziały wojsk specjalnych oraz obserwatorzy, którzy reprezentowali aż 45 państw. A wszystko pod hasłem „Together for Peace”, czyli „Razem dla pokoju”.
Przedsięwzięcie zostało podzielone na dwa etapy. Faza portowa obejmowała pokaz działań antyterrorystycznych, przede wszystkim w wykonaniu specjalsów z różnych państw, a także konferencję poświęconą geopolityce i zagadnieniom bezpieczeństwa w regionie Oceanu Indyjskiego. Z kolei podczas fazy morskiej załogi okrętów prowadziły symulowaną walkę z innymi jednostkami, zarówno nawodnymi, jak i podwodnymi, oraz samolotami. Istotnym elementem były też ćwiczenia antypirackie i antyterrorystyczne, podczas których należało namierzyć, zatrzymać i przeszukać statek podejrzewany o transport broni lub ludzi. – Piractwo na Oceanie Indyjskim, zwłaszcza w okolicach wschodnich wybrzeży Afryki, do niedawna stanowiło poważny problem. Teraz bardziej niebezpiecznym regionem jest raczej zachodnia część tego kontynentu, ale i tak zjawisko to wymaga ciągłej uwagi państw, których statki regularnie kursują po Morzu Indyjskim – zaznacza por. mar. Nowak.
Nurkowie z Polski zostali przydzieleni do tak zwanej grupy EOD. Zajmowała się ona likwidacją improwizowanych ładunków wybuchowych, które znajdowały się i na lądzie, i w morzu. – Bezpośrednio współpracowaliśmy nie tylko z gospodarzami oraz Włochami i Turkami, czyli partnerami z NATO, lecz także ze specjalistami z Indonezji, Malezji, Nigerii i Sri Lanki – wylicza por. mar. Nowak. – Przede wszystkim chodziło o wymianę doświadczeń oraz prezentację sprzętu i technik stosowanych w poszczególnych państwach – dodaje.
Polscy nurkowie zorganizowali pokaz, który obejmował między innymi poszukiwanie i rozpoznanie niebezpiecznych przedmiotów spoczywających na morskim dnie, a także niszczenie ich za pomocą systemów Vulcan i Pluton, które pozwalają na wypalenie materiału wybuchowego. – Nurkowanie w Morzu Arabskim było dla nas nowym doświadczeniem, choć... akurat trafiliśmy na warunki, które przypominały te panujące w Bałtyku. Pogoda sprawiła, że widoczność pod wodą sięgała trzech–czterech metrów – zaznacza oficer. Do tego doszły jeszcze zajęcia na lądzie: rozbrajanie niewybuchów i strzelanie z broni na co dzień wykorzystywanej przez armię pakistańską. – Wyjazd do Azji był bardzo ciekawym doświadczeniem. Pozytywnie zaskoczyły mnie wyposażenie i umiejętności żołnierzy, z którymi przyszło nam współpracować. Na przykład marynarka wojenna Pakistanu jest na bardzo wysokim poziomie, a jej przedstawiciele regularnie szkolą się zarówno w Europie, jak i Stanach Zjednoczonych – podkreśla por. mar. Nowak.
Ćwiczenia „Aman ’19” trwały pięć dni. Dowódca pakistańskiej marynarki, wiceadm. Amjad Niazi, podczas jednej z konferencji prasowych porównał je do mostu, który sprawia, że państwa o różnej specyfice mogą działać razem. – W naszym interesie jest bezpieczne, wolne od zagrożeń morze. To ważne ze względu na ponadprzeciętną rolę transportu morskiego, nasz udział w projekcie CPEC (chińsko-pakistański korytarz gospodarczy, czyli szlak łączący Chiny ze światem przez porty nad Morzem Arabskim) i położenie Pakistanu na szlakach przesyłu energii o globalnym znaczeniu – wyliczał wiceadm. Niazi.
autor zdjęć: kmdr por. Mirosław Zachariasz
komentarze