Trzy myśliwce F-16 z 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego z Krzesin eskortowały nowe pasażerskie Boeingi należące do Polskich Linii Lotniczych LOT. Maszyny narodowego przewoźnika mają okolicznościowe zdobienia: biało-czerwoną flagę i napis „Dumni z niepodległości Polski”. Boeing 787-9 Dreamliner wylądował na Okęciu wczoraj, a Boeing 737 – dziś.
Pasażerskie maszyny przyleciały do Polski prosto z fabryki w Everett w USA. Jastrzębie eskortowały je od granic Polski. – Wykonaliśmy dwie asysty dla pasażerskich samolotów LOT-u. Maszyny przechwytywaliśmy nad linią brzegową Bałtyku – mówi Rattler, pilot F-16 i szef sekcji szkolenia lotniczego 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego. Rattler był nie tylko koordynatorem obydwu eskort, lecz także pilotem jednego z samolotów biorących w nich udział. Najpierw na wysokości 31 tysięcy stóp przy Boeingach leciały trzy Jastrzębie. Później, nad Grudziądzem, jeden z myśliwców odłączył się i wrócił do bazy w Krzesinach. Pozostałe dwa skierowały się na lotnisko Okęcie. – Wykonaliśmy przejście nad pasem i wróciliśmy do Krzesin – wyjaśnia pilot.
Eskorta trwała około 20 minut, a myśliwce leciały w odległości 200 stóp od Boeingów. – Latamy w zasadzie na takich samych wysokościach jak nowoczesne samoloty pasażerskie, więc taka eskorta to dla nas normalny pułap i prędkość operacyjna – mówi Rattler.
Przygotowanie takiej operacji trwało tydzień, ale jak podkreśla pilot F-16, była ona w dużej mierze świetnie zorganizowana przez LOT. – My musieliśmy wybrać maszyny odpowiednie do takiego lotu oraz załogi i pilotów z odpowiednimi uprawnieniami – opowiada Rattler. Piloci musieli również ustalić odpowiednią dla misji konfigurację myśliwców, a to wiąże się m.in. z zabraniem odpowiedniego zapasu paliwa. – To ważne, bo od tego zależy, na jaką wysokość będzie mógł wejść samolot – tłumaczy jeden z pilotów.
Krzesińscy piloci zadbali o to, by wszystko było dopięte na ostatni guzik. – Wiem, że w Locie pracują profesjonaliści, tak samo jak w naszej bazie. Chciałem to pokazać podczas tych lotów, zwłaszcza że to wydarzenie obserwowała cała Polska – dodaje Rattler. Podczas wczorajszego lotu trzeba było jednak zmodyfikować przygotowane plany. – Dreamliner, który z fabryki w Everett w USA leciał 12 godzin, sporo nadrobił na tej długiej trasie i nieco za szybko przyleciał. Musieliśmy więc zmienić nasze plany. Nie powiem, żeby to była dla mnie nerwowa sytuacja, po prostu wymagała szybkiej reakcji – mówi wojskowy koordynator eskorty.
Misje eskortowania pasażerskich samolotów to element szkolenia i zadanie zbliżone do tego, czym zajmują się na przykład pary myśliwców podczas dyżuru bojowego. Podobne zadania piloci wykonują również podczas ćwiczeń Renegade, gdy muszą przechwycić statek powietrzny z terrorystami na pokładzie. – Tego typu misje są wykonywane na przykład w sytuacji, gdy cywilny samolot stracił łączność radiową. Wszyscy pamiętamy 2011 rok, gdy kapitan Tadeusza Wrona lądował awaryjnie na Okęciu. Wówczas pasażerskiemu Boeingowi lecącemu na warszawskie lotnisko asystowały myśliwce F-16 z pary dyżurnej – wyjaśnia pilot F-16.
Samoloty pasażerskie, które przyleciały na Okęcie – Boeing 787-9 Dreamliner oraz Boeing 737 – zasilą flotę LOT-u. Będą latały na długich, transatlantyckich trasach, m.in. do Nowego Jorku, Chicago i Toronto. Obydwa mają na sobie specjalne malowania z okazji setnej rocznicy odzyskania niepodległości. Umieszczono na nich powiewającą biało-czerwoną flagę, kontur mapy Polski oraz napisy: „Dumni z niepodległości Polski” i „Proud of Poland's Independence”.
autor zdjęć: 31 BLT
komentarze