Przenikanie, maskowanie, marsz kondycyjny na orientację czy nawigacja z mapą i kompasem. To tylko ułamek zadań, jakie mieli do wykonania żołnierze z plutonu rozpoznawczego 34 Brygady Kawalerii Pancernej.
W Wędrzynie trwa poligon wojsk rozpoznawczych. W zajęciach udział bierze pluton z 34 BKPanc. Do tej pory żołnierze mieli m.in. skryte podejście, szturm budynku, odbicie zakładnika czyli sprawdzenie umiejętności w terenie zabudowanym. - Za nami naprawdę kilkanaście bardzo ciężkich i wymagających dni, tym bardziej że pogoda nie rozpieszcza. Temperatury dochodzące do 30 stopni nie pomagają, kiedy musimy być skupieni na zadaniu, które należy wykonać dobrze i szybko. Jednak jak to mówią „im więcej krwi na ćwiczeniu…” i to jest clou tego typu zgrupowań, gdzie mamy okazję doskonalić to co już umiemy i uczyć się nowych rzeczy – mówi żołnierz plutonu rozpoznawczego 34 BKPanc.
Rozpoznanie przeszło już też szkolenie ogniowe - strzelanie sytuacyjne w ośrodku strzelań nawodnych Buszno, gdzie doskonalili umiejętności pod czujnym okiem instruktorów z jednostki specjalnej. Ostatnie dni to jednak odmienna sceneria niż teren zurbanizowany. Żołnierze musieli zmierzyć się z wymagającym terenem wędrzyńskiego poligonu, wysoką temperaturą i krajobrazem rodem z Indiany Jonesa. Kondycyjny marsz na orientację w takich warunkach to nie lada wyzwanie. Temperatura sięgająca ponad 30 stopni Celsjusza, suche powietrze, przemierzanie terenów podmokłych i pokonywanie wielu wysokich wzniesień wycisnęły ostatnie poty z „rozpoznawczyków” oraz znacznie utrudniły nawigację i orientację w terenie.
Dodatkowym utrudnieniem były działające w lesie grupy pościgowe mające za zadanie przechwycenie hetmańczyków. Mimo wszystko pluton przeszedł całą trasę w zaplanowanym tempie, czasie i osiągnął zamierzone cele unikając schwytania przez przeciwnika. Żołnierze wykazali się nieprzeciętną kondycją, wytrwałością i dobrymi umiejętnościami topograficznymi.
Tekst: ppor. Magdalena Czekatowska, szer. Mikołaj Szkudlarek
autor zdjęć: pluton rozpoznania
komentarze