Trenują kondycję, ćwiczą strzelanie i uzupełniają wiedzę o wojskowych przepisach. 23 szeregowych z 1 Warszawskiej Brygady Pancernej bierze udział w szkoleniu mającym przygotować ich do egzaminów wstępnych do szkoły podoficerskiej. – To przedsmak rywalizacji o miejsca na kursie dla przyszłych kaprali – mówi st. chor. sztab. Leszek Dunajewski.
Kursy przygotowujące szeregowych zawodowych do udziału w egzaminach do szkoły podoficerskiej odbywają się w 1 Warszawskiej Brygadzie cyklicznie. Trwające od 20 lutego szkolenie jest pierwszym w tym roku. Bierze w nim udział 23 żołnierzy z korpusu szeregowych zawodowych. Wszyscy mają bardzo dobre oceny z egzaminów sprawnościowych, co najmniej dobry stopień z opiniowania oraz minimum pięcioletni staż służby zawodowej.
Podczas kursu w Brygadzie żołnierze zaliczają zajęcia z przedmiotów i zagadnień, które obowiązują podczas egzaminów do Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych w Poznaniu. Tam postępowanie kwalifikacyjne obejmuje sprawdziany z WF, wiedzy teoretycznej, umiejętności praktycznych, a także rozmowę kwalifikacyjną. – Bazujemy na programie tych egzaminów, w tym także na zasadach oceniania. Dzięki temu nasz kurs stanowi dla żołnierzy przedsmak tego, co niebawem ich czeka – mówi st. chor. sztab. Leszek Dunajewski, starszy podoficer dowództwa 1 Brygady Pancernej.
Przyznają to też sami uczestnicy. – W gronie kolegów nie czujemy może tak dużej rywalizacji i stresu, jakie zapewne towarzyszą egzaminom. Ale dzięki szkoleniu możemy się lepiej przygotować i dowiedzieć, w czym jesteśmy lepsi, a nad jakimi słabszymi stronami musimy jeszcze popracować – przyznaje st. szer. Paweł Chrzanowski, strzelec wyborowy obserwator z 3 Zamojskiego Batalionu Zmechanizowanego podległego 1 Brygadzie.
Szlifują wiedzę i trenują sprawność
Zajęcia trwają przez cały dzień od poniedziałku do piątku. Podczas zajęć z teorii, oprócz regulaminu ogólnego i musztry, szeregowi powtarzają zagadnienia dotyczące dyscypliny wojskowej, Kodeksu Honorowego Żołnierza Zawodowego, języka angielskiego, a także wiedzy o Polsce i świecie współczesnym. – Na egzaminach wstępnych do szkoły test wiedzy teoretycznej nie jest łatwy i na tym etapie łatwo może powinąć się noga. Spektrum zagadnień jest bardzo szerokie i nie da się podejść z marszu do takiego testu. Dlatego żołnierze przypominają i uzupełniają sobie takie wiadomości – mówi st. chor. sztab. Dunajewski.
Ale na kursie nie brakuje też praktyki. Szeregowi ćwiczą elementy musztry, trenują nakładanie maski gazowej na czas, czołganie się, ładowanie magazynka czy udzielanie pomocy przedmedycznej. Prowadzący szkolenie oceniają też żołnierzy z ich umiejętności strzeleckich. – Nie wszystko to, co jest na sesji egzaminacyjnej, żołnierze ćwiczą podczas codziennego szkolenia. Na przykład zajęcia z taktyki odbywają się zazwyczaj przy okazji poligonów. Kurs jest więc dla nich okazją, by mogli przetrenować te elementy praktycznie – dodaje st. chor. sztab. Dunajewski.
Kandydaci na kurs podoficerski szlifują też kondycję. W Poznaniu do zaliczenia będą mieli cztery konkurencje sportowe sprawdzające siłę mięśni brzucha, siłę ramion oraz szybkość i zwinność. Czeka ich m.in. marszobieg na 3 kilometry, podciąganie na drążku i skłony. – Obserwuję egzaminy od kilku lat i przyznaję, że szeregowi aplikujący na kurs bardzo wyśrubowali normy. Poprzeczka jest ustawiona wysoko, więc by dobrze zdać, trzeba się naprawdę postarać – mówi starszy podoficer dowództwa 1 Brygady.
Wiedzą to także sami zainteresowani. – Ćwiczymy w trakcie zajęć, ale robimy to także we własnym zakresie. Codziennie, gdy kończą zajęcia, spore grono z nas korzysta z hali sportowej i siłowni. Bez odpowiedniego przygotowania fizycznego i kondycji nie ma nawet co marzyć o zaliczeniu egzaminu sprawnościowego – zauważa st. szer. Chrzanowski.
Zaprezentuj siebie
Podoficerowie z Brygady przygotowują też szeregowych do rozmowy kwalifikacyjnej. To tylko pozornie łatwa część kwalifikacji. Komisja ocenia bowiem nie tylko posiadane wykształcenie i kwalifikacje, doświadczenie wojskowe czy udział w misjach. – Niezwykle istotny jest też sposób, w jaki żołnierz się zaprezentuje. Dla niektórych to bardzo stresujący etap. My zachęcamy żołnierzy, by chwalili się swoimi umiejętnościami, kwalifikacjami, by byli zdecydowani i potrafili przekonać komisję o swoich dowódczych predyspozycjach – mówi st. chor. sztab. Dunajewski.
Podoficer jest przekonany, że żołnierzom powiedzie się na egzaminach. – Jeszcze do niedawna, gdy obowiązywał 12-letni limit służby kontraktowej, udział w kursie podoficerskim był dla szeregowych jedyną szansą na pozostanie w armii. Dziś jest inaczej i nie każdemu już zależy na zostaniu kapralem. Ale żołnierze, którzy biorą udział w kursie należą akurat do tych zdeterminowanych, mających ambicję rozwijania się i podnoszenia kwalifikacji – ocenia starszy podoficer dowództwa 1 Brygady.
Trzytygodniowy kurs zakończy się 9 marca. Kilkanaście dni później szeregowi będą rywalizować o miejsce na półrocznym kursie podoficerskim w Poznaniu.
autor zdjęć: Zbigniew Gierczak
komentarze