Stocznia Wojenna należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej to jedyny podmiot zainteresowany kupnem Stoczni Marynarki Wojennej. Oferta, którą spółka z Radomia złożyła w Sądzie Rejonowym Gdańsk Północ, została dziś oceniona przez syndyka pod względem formalnym. Wkrótce rozpoczną się negocjacje mające doprowadzić do podpisania umowy.
Stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni, choć cały czas działa, znajduje się w stanie upadłości likwidacyjnej. Dwa miesiące temu została wystawiona na sprzedaż. Cena wywoławcza to blisko 225 mln zł. Nowy właściciel zyska prawo do wieczystego użytkowania kilkudziesięciu działek o powierzchni ponad 30 ha, prawo własności budynków, prawo do wykorzystywanego przez stocznię sprzętu oraz posiadane przez nią udziały w spółkach prawa handlowego. Jednocześnie nabywca musi się zobowiązać do ukończenia budowanego w zakładzie patrolowca ORP „Ślązak”, jeśli taką wolę wyrazi ministerstwo obrony. To właśnie MON jest obecnie właścicielem 1% akcji stoczni. Pozostałe 99% należy do Agencji Rozwoju Przemysłu.
– Do sądu wpłynęła tylko jedna oferta kupna przedsiębiorstwa. Złożyła ją PGZ Stocznia Wojenna z siedzibą w Radomiu – informuje Rafał Terlecki z Sądu Okręgowego w Gdańsku. Spółka ta należy do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Została założona pod koniec ubiegłego roku. Do momentu publikacji tekstu PGZ nie wydała komunikatu w sprawie planowanego zakupu.
Dziś złożona oferta została oceniona pod względem formalnym przez syndyka, który nie zgłosił zastrzeżeń. Decyzję zatwierdził sędzia komisarz. W ten sposób otwarto drogę do rozpoczęcia negocjacji na temat umowy przedwstępnej. Przejęcie stoczni przez nowego właściciela wymaga dopełnienia skomplikowanej procedury. Potrzebna jest do tego zgoda między innymi resortu obrony, a także odstąpienie spółki Port Gdynia od prawa pierwokupu części stoczniowych gruntów.
Przejęcie gdyńskiej stoczni przez Polską Grupę Zbrojeniową to część większego planu. Pod koniec stycznia należący do PGZ Fundusz Inwestycyjny MARS stał się właścicielem stoczni w Szczecinie. Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz zapowiedział wówczas, że w przyszłości będzie ona pracowała między innymi na potrzeby przemysłu obronnego. – Jesteśmy w trakcie rozmów o porozumieniu mającym doprowadzić do tego, by Polska rozpoczęła produkcję okrętów podwodnych. Mam nadzieję, że część tej produkcji będzie prowadzona właśnie w Szczecinie – podkreślał szef MON i dodawał: – Właśnie powstaje największa na Bałtyku i jedna z największych w Europie grupa stoczniowa.
Dwa dni później władze PGZ podpisały w Warszawie porozumienie z francuską grupą stoczniową DCNS. Cel: współpraca przy projektach związanych z budową jednostek nawodnych i podwodnych.
Marynarka Wojenna RP wymaga pilnej modernizacji. Zgodnie z harmonogramem przedstawionym przez Inspektorat Uzbrojenia podczas styczniowego Forum Bezpieczeństwa Morskiego Państwa, do 2022 roku rozpoczną się lub zostaną ukończone 22 projekty. Siły morskie dostaną 30 nowych jednostek pływających. Najszybciej do służby wejdzie nowoczesny niszczyciel min ORP „Kormoran”. Obecnie okręt przechodzi ostatnie próby morskie. Marynarka powinna go przejąć pod koniec marca. Z kolei budowany w Stoczni Marynarki Wojennej patrolowiec ORP „Ślązak” ma być gotowy w 2018 roku. W kolejnych latach flota wojenna ma się również wzbogacić między innymi o trzy okręty podwodne (program „Orka”), trzy okręty obrony wybrzeża (program „Miecznik”), a także trzy jednostki patrolowe z funkcją zwalczania min (program „Czapla”). Rząd chce, by możliwie jak najwięcej tych inwestycji było realizowanych przez krajowych przemysł obronny.
autor zdjęć: Marian Kluczyński
komentarze