Karabiny MSBS, nowoczesną optykę i drony mają otrzymać żołnierze wojsk obrony terytorialnej. Polski przemysł obronny chce ich wyposażyć od stóp do głów. Dziś MON zaprezentowało przyszłą broń terytorialsów i podpisało umowę z Przemysłowym Centrum Optyki. Trzy inne firmy ogłosiły, że rusza masowa produkcja DragonFly – bezzałogowego nosiciela głowic bojowych.
Pokaz wyposażenia tworzonych właśnie WOT zorganizowano w Wojskowym Instytucie Techniki Uzbrojenia w podwarszawskiej Zielonce. Dziennikarzy zaproszono tam na kolejny tweetup Ministerstwa Obrony Narodowej, czyli spotkanie kierownictwa resortu i oficerów Wojska Polskiego z użytkownikami mediów społecznościowych, z którego relacje na bieżąco były umieszczane m.in. na Twitterze. Tym razem spotkanie odbyło się pod hashtagiem #OTak. W wydarzeniu wzięli udział szef MON-u Antoni Macierewicz i dowódca WOT-u gen. Wiesław Kukuła.
Na scenie zaprezentowali się kandydaci na terytorialsów umundurowani i wyposażeni w sprzęt, który niedługo ma się stać standardem w wojskach obrony terytorialnej. To m.in. gogle i monokulary termowizyjne, celowniki noktowizyjne i termowizyjne do broni strzeleckiej. Nowemu rodzajowi Sił Zbrojnych RP dostarczy je Przemysłowe Centrum Optyki (PCO), należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ). Umowę na wyposażenie WOT-u w ten sprzęt podpisali właśnie w Zielonce przedstawiciele PCO i Inspektoratu Uzbrojenia MON.
Już wiadomo, że bronią żołnierzy WOT-u będzie MSBS, czyli modułowy system broni strzeleckiej, produkowany przez Fabrykę Broni w Radomiu, także należącą do PGZ. – To sprzęt docelowy, na razie mamy karabinki Beryl, które sprawdziły się w wojskach operacyjnych – mówi gen. Wiesław Kukuła.
MON chce wyposażyć WOT także w bezzałogowe statki powietrzne. Pokaz ich wykorzystania dali dziś na strzelnicy w Zielonce żołnierze Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca, którą wcześniej dowodził gen. Kukuła. Symulowali sytuację, w której żołnierze zostają zaatakowani przez wroga. W celu obrony uruchomili dron wyposażony w głowicę bojową i zniszczyli nim pojazd przeciwnika. Reszty dopełnili już komandosi. Tego typu drony mają być produkowane dzięki współpracy Wojskowego Instytutu Techniki Uzbrojenia (WITU) z Bydgoskimi Zakładami Mechanicznymi Belma SA i Wojskowymi Zakładami Lotniczymi nr 2. One również podpisały w środę w Zielonce porozumienie o wdrożeniu do produkcji głowic bojowych i ich bezzałogowego nosiciela o nazwie DragonFly, opracowanych właśnie przez WITU. – To początek masowej produkcji dronów w Polsce – obwieszczono podczas prezentacji w Zielonce.
– Na pewno w przyszłym roku będzie już pierwsza partia 1000 dronów, tak obiecuje nasz przemysł – powiedział dziennikarzom Antoni Macierewicz. – Producenci nie wprowadzają nas w błąd. Cały pokazany tu sprzęt wejdzie do wyposażenia wojska już w przyszłym roku. Te noktowizory, sprzęt optyczny są przeznaczone właśnie dla wojsk działających w systemie niekonwencjonalnym, dostaną go więc przede wszystkim wojska obrony terytorialnej – stwierdził minister obrony narodowej.
Szef MON-u przypomniał też, że na wyposażenie WOT-u w ten sprzęt w ciągu najbliższych trzech lat przeznaczono ponad 3,5 miliarda złotych. – To będą także lekkie pojazdy opancerzone, granatniki przeciwpancerne czy rakiety krótkiego zasięgu – najnowocześniejszy sprzęt, w który zostaną wyposażone właśnie wojska obrony terytorialnej – zaznaczył Antoni Macierewicz.
Zdecydowaną większość ma dostarczyć polski przemysł. Jak podkreślił minister obrony, zaopatrzenie własnej armii w przynajmniej podstawowy sprzęt rodzimej produkcji to warunek bezpieczeństwa państwa. Przemysł zaś deklaruje, że jest w stanie ten warunek spełnić. – Jesteśmy gotowi w pełni wyposażyć wojska obrony terytorialnej. Ich żołnierze mogą być uzbrojeni i umundurowani przez nasze spółki.
Trwa pierwszy etap tworzenia nowego, piątego rodzaju Sił Zbrojnych RP. Jak podał gen. Kukuła, zgłosiło się już 11 000 chętnych do służby w WOT. A prawdziwy nabór rozpocznie się w przyszłym roku. Kandydaci zostaną zweryfikowani, a następnie przeszkoleni w trzyletnim cyklu, którego pierwszym etapem będzie szesnastodniowa „unitarka” (szkolenie przed złożeniem przysięgi wojskowej). Docelowo obrona terytorialna ma liczyć ok. 50 tys. żołnierzy. Zadaniem WOT-u ma być głównie obrona granic i własnego terytorium oraz wsparcie ludności cywilnej. Oddziały mają działać przede wszystkim na znanym sobie terenie, tzn. tam, skąd rekrutują się ich żołnierze.
autor zdjęć: Michał Niwicz, Marcin Górka
komentarze