Ochrona wojskowych obiektów, obezwładnianie pijanych żołnierzy czy udzielanie pierwszej pomocy – na poligonach pod Warszawą ćwiczy 340 wojskowych policjantów z pięciu państw NATO. W manewrach „Sharp Lynx” po raz pierwszy biorą udział także Amerykanie. Za kilka dni żandarmi będą ochraniać żołnierzy podczas „Anakondy”.
Do punktu kontrolnego, który ochrania rozmieszczone w lesie stanowisko dowodzenia, podjeżdża cywilny samochód. Dwóch grzybiarzy chce przejechać przez teren wojskowy. Zostają poproszeni przez chorwackich żandarmów o opuszczenie samochodu. W tym momencie jeden z cywilów zaczyna uciekać. Żołnierze dają kilka strzałów ostrzegawczych i zatrzymują go. Trwa przeszukanie. Żandarmi sprawdzają, czy cywil nie ma przy sobie lub w samochodzie ukrytej broni. W tym samym czasie w innej części lasu rozlegają się strzały. Po krótkiej wymianie ognia polscy i amerykańscy wojskowi policjanci obezwładniają napastnika z bronią. Tak wyglądał scenariusz jednego z zadań podczas „Sharp Lynx-16”, ćwiczeń zorganizowanych w warszawskim Rembertowie.
Ochrona „Anakondy”
W międzynarodowych manewrach, które odbywają się w ramach „Anakondy-16”, uczestniczy Wielonarodowy Batalion Policji Wojskowej NATO. – W jego skład wchodzą pododdziały polskiej Żandarmerii Wojskowej oraz plutony Military Police z Czech, Chorwacji i Słowacji – wylicza kpt. Zbigniew Dobrzyński, oficer prasowy ćwiczeń.
Po raz pierwszy w tego typu szkoleniu uczestniczy także 40 żołnierzy sił zbrojnych USA. – To dla nas cenne doświadczenie. Możemy nawzajem obserwować swoje działania i uczyć się – mówi sierż. John Browder z amerykańskiej Military Police. W sumie w manewrach bierze udział ponad 340 żołnierzy, w tym 160 z Polski.
Pułkownik Tomasz Szoplik, rozpoczynając ćwiczenia kilka dni temu, powiedział, że jednym z ich celów jest przygotowanie pododdziałów wojskowej policji do ochrony uczestników „Anakondy-16”. Żandarmi będą, wspólnie z Policją i Strażą Graniczną, pilnować bezpieczeństwa i porządku na poligonach w Drawsku Pomorskim, Orzyszu, Wędrzynie i Żaganiu. – Ponieważ podczas „Anakondy” zadania prewencyjne i ochronne będą realizować żołnierze z pięciu państw, muszą najpierw utworzyć zgrany zespół – podkreśla płk Szoplik.
Awantura w kantynie
Wojskowi z różnych armii dziś ćwiczyli współdziałanie. To wstępna faza „Sharp Lynx-16”, która potrwa do 9 czerwca. – Jednym z jej epizodów była ochrona wojskowego obiektu w Rembertowie – mówi ppor. Tomasz Grodzicki, dowódca jednego z plutonów Batalionu.
Natomiast podczas zajęć na strzelnicy wojskowej w Zielonce żołnierze przeprowadzili strzelanie sytuacyjne połączone ze zmianą pozycji strzelca. – Takie umiejętności mają duży wpływ na bezpieczeństwo podczas patrolowania oraz działań w mieście – wyjaśnia kpt. Ryszard Skoczylas, dowódca kompanii manewrowej Batalionu.
Z kolei w Mińsku Mazowieckim na terenie Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej i 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego uczestnicy manewrów ćwiczą działania w razie wypadku drogowego. Ich zadaniem jest zabezpieczenie i oględziny miejsca zdarzenia oraz udzielenie pierwszej pomocy poszkodowanym. Ćwiczący musieli też poradzić sobie z awanturą wywołaną w kantynie przez pijanych żołnierzy.
Batalion NATO
Wielonarodowy Batalion Policji Wojskowej NATO to międzynarodowa jednostka, którą tworzy polska kompania manewrowa ŻW oraz trzy plutony policji wojskowej – słowacki, czeski i chorwacki. Główną rolę odgrywają jednak Polacy, a batalionem dowodzi ppłk Mateusz Dadał z Oddziału Specjalnego Żandarmerii z Mińska Mazowieckiego.
– Batalion został sformowany w 2007 roku, a pełną zdolność do wykonywania zadań w strukturze NATO osiągnął pięć lat później – mówi ppor. Renata Medved z Chorwacji, szef sekcji personalnej w dowództwie batalionu.
Zadaniem żołnierzy batalionu jest zapewnienie wsparcia policyjnego wojskom NATO, utrzymanie porządku i dyscypliny wśród żołnierzy podczas sojuszniczych operacji, przeciwdziałanie aktom terroru, kontrola ruchu drogowego oraz prowadzenie śledztw i dochodzeń.
autor zdjęć: Sylwia Guzowska, Jarosław Wiśniewski
komentarze