Agresja, uzależnienia, wypalenie zawodowe, bezrobocie, przemoc domowa – z takimi problemami po powrocie z misji dzwonią weterani szukający pomocy pod specjalnym numerem. Telefon zaufania uruchomiono w Wojskowym Instytucie Medycznym dwa lata temu. Od tamtej pory zadzwonił ponad 70 razy. Z konsultacji ze specjalistą lub z hospitalizacji skorzystało ponad 20 osób.
– Jesteśmy po to, aby wysłuchać problemów weteranów i im pomóc. Czasem też jesteśmy pierwszymi osobami, którym mówią o swoich doświadczeniach – opowiada Anna Nycz, koordynatorka projektu „Telefon zaufania dla weteranów misji zagranicznych”.
Dyżury telefoniczne pod numerem 261 817 233 zorganizowano przy Klinice Psychiatrii i Stresu Bojowego Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Przeznaczone są dla byłych uczestników misji potrzebujących pomocy psychologicznej i psychiatrycznej. Z porad specjalistów korzystają także bliscy weteranów.
Wsparcie na linii
Pierwszy dyżur był pełniony 20 stycznia 2014 roku. – Od tamtej pory odebraliśmy 70 telefonów, czyli średnio jeden na 10 dni – mówi Nycz. Dodaje, że nie wydaje się to duża liczba, lecz takiej frekwencji się spodziewano.
Najczęstsze problemy, z którymi dzwonią szukający pomocy, to wypalenie zawodowe, bezrobocie po odejściu z armii, agresja, uzależnienia od alkoholu, leków i narkotyków, przemoc domowa. – O konkretnych historiach, niestety, nie mogę opowiedzieć, obowiązuje mnie tajemnica zawodowa – zaznacza Nycz.
Zadanie konsultanta to wysłuchać dzwoniącego, przedstawić mu propozycję rozwiązania problemu i udzielić wsparcia psychologicznego. Może on też szybko skontaktować się z Kliniką Psychiatrii i Stresu Bojowego, która służy pomocą merytoryczną i konsultacyjną.
– Nie jesteśmy jednak poradnią psychologiczno-psychiatryczną na odległość i nie prowadzimy terapii przez telefon – podkreśla Nycz. Jeśli zajdzie taka potrzeba, dzwoniącego można umówić na konsultację z psychologiem lub psychiatrą, a także zaproponować mu hospitalizację w klinice. Dotychczas z konsultacji specjalisty skorzystało 10 osób, a z hospitalizacji – 12.
Nietrzeźwa noc
Przy telefonie dyżuruje na zmianę 11 konsultantów – wolontariuszy. Są to absolwenci i studenci ostatnich lat psychologii, należący do Koła Naukowego Psychiatrii Klinicznej przy KPiSB. Wszyscy mają doświadczenie wyniesione z udziału w podobnych przedsięwzięciach, np. w „Niebieskiej linii”.
Czas dyżurów – od poniedziałku do piątku w godzinach 17.00 – 20.00 – został ustalony na podstawie doświadczeń podobnych linii interwencyjnych. – Szukający pomocy głównie po południu mają czas i możliwości, aby do nas zadzwonić – tłumaczą w WIM.
Ważne każde zgłoszenie
Według statystyk WIM połowa osób, które dotychczas dzwoniły z prośbą o pomoc, to weterani, z czego około 80 procent uczestniczyło w misji w Afganistanie. Średnia wieku to 42 lata, 65 procent dzwoniących żołnierzy jest żonatych.
– Mamy telefony z całej Polski, najwięcej z województwa lubuskiego i mazowieckiego. Nie ma natomiast reguły co do stopni wojskowych. Dzwonią zarówno szeregowi, jak i oficerowie – mówią dyżurni.
Z telefonu korzystają także żony weteranów i inne osoby bliskie tym żołnierzom, głównie ich rodzice. – Bardzo często pierwszą osobą, która zauważy niepokojący stan męża-żołnierza, jest właśnie żona – przyznają psychologowie.
Jedna trzecia zgłoszeń to sprawy, w których konsultanci mogą interweniować. – Pozostałe dotyczyły kwestii, w których nie możemy pomóc, na przykład problemów prawnych lub socjalnych albo prób uzyskania porad na temat leczenia wojennych kontuzji – dodaje Anna Nycz.
Telefon zaufania działa od ponad dwóch lat. WIM zapewnia, że projekt będzie kontynuowany. – Dla nas ważne jest każde zgłoszenie, bo jedna osoba, której uda się pomóc, może uratować życie, rodzinę czy relację małżeńską – podkreśla Nycz.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Robert Suchy / Combat Camera DORSZ
komentarze