Ponieważ dzień wcześniej w okolicy żołnierze Polskich Sił Zadaniowych oraz afgańskich sił bezpieczeństwa przeprowadzili operację cordone and serach (otocz i przeszukaj) i przeszukali domostwa, głównym celem wizyty było poznanie nastrojów mieszkańców Espandi. „W czasie naszego pobytu w wiosce było spokojnie. Wokół było wielu mieszkańców, w tym także dzieci. Afgańczycy chętnie rozmawiali”, opowiadał dowódca grupy CIMIC major Tomasz Wolszczak.
Po wejściu do wioski wojskowi zauważyli dzieci grające w piłkę nożną. Po pierwszych rozmowach z młodzieżą można było wnioskować, że w Espandi i okolicach Ghazni dobrze działa system edukacji. Część z dzieci potrafiła rozmawiać po angielsku. To w dużej mierze zasługa polskiego zespołu odbudowy prowincji PRT (ang. Provincial Reconstruction Team), który realizował projekty obejmujące naukę języka angielskiego. Najmłodsi mieszkańcy wsi poradzili, by iść w kierunku meczetu, gdzie zazwyczaj przesiaduje starszyzna.
Ponieważ w wiosce są bardzo wąskie uliczki i dość gęsta zabudowa, dalszy patrol odbywał się pieszo. Żołnierzy ochraniał pluton z 2 Kompanii Piechoty Zmotoryzowanej Zgrupowania Bojowego „Alfa”. „Naszym zadaniem było przede wszystkim zapewnienie spokojnej pracy specjalistom CIMIC oraz grupy do spraw zarządzania i rozwoju dystryktu. Udało mi się jednak także porozmawiać z napotkanymi mieszkańcami. Zawsze bowiem można zdobyć ważne dla nas informacje oraz zyskać przychylność ludności. A na tym zależy nam przecież najbardziej”, podkreślił dowódca patrolu podporucznik Piotr Sromala, który w Polsce służy w 7 Batalionie Strzelców Konnych Wielkopolskich 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.
Rozmowy ze starszyzną rozpoczęły się od przywitania i przedstawienia celu wizyty. Afgańczycy bardzo otwarcie rozmawiali z polskimi żołnierzami. Podzielili się swoimi spostrzeżeniami z przeprowadzonych w wiosce przeszukiwań, a także wspomnieli o aktywności rebeliantów w tym rejonie prowincji Ghazni. Młodsi zwrócili uwagę na rozwój edukacji i ogromną zmianę, jaka zaszła od czasu obalenia reżimu talibów, a mianowicie możliwość pobierania nauki i uczęszczania do szkoły przez dziewczynki. Po zakończeniu spotkania gromadka dzieci odprowadziła żołnierzy do transporterów. Przed zmrokiem wszyscy powrócili do bazy. „Bezpośrednie spotkanie i rozmowa to najlepszy sposób na obalenie barier czy różnic kulturowych”, podsumował wizytę w Espandi major Wolszczak.
Razem z Polakami w patrolu wzięli udział również afgańscy policjanci. Dla nich była to także doskonała okazja, by pokazać się ludności cywilnej i zamanifestować swoją obecność. W niedalekiej przyszłości to oni będą całkowicie odpowiedzialni za zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom Espandi i okolic.
Szczepan Głuszczak
komentarze