Czy za pomocą matematycznych metod można przewidzieć, jak będzie rozwijał się przemysł zbrojeniowy? Krzysztof Kowalczyk, dziennikarz „Polski Zbrojnej”, opisuje mechanizm tzw. rynków predykcyjnych, który polscy naukowcy, jako pierwsi w Europie, chcą zastosować do prognozowania rozwoju technologii obronnych.
– Grupa ludzi, nawet takich, którzy się na czymś nie znają, wspólnie wyda lepszy osąd niż jednostka. Ma to potwierdzenie naukowe, statystyczne – mówi o rynkach predykcyjnych dr Kamil Klesza, kierujący Centrum Zastosowań Matematyki i Inżynierii Systemów (CZMiIS) Polskiej Akademii Nauk. To jego zespół opracował metodę takiego rynku, którą można zastosować w przemyśle zbrojeniowym do przewidywania, jak w przyszłości będą się rozwijać technologie obronne.
W uproszczeniu rynek predykcyjny to matematyczna metoda prognozowania przyszłości. – Żeby wyjaśnić, czym jest taki rynek, trzeba zestawić dwa pojęcia. Pierwsze to „crowdsourcing”, co po polsku tłumaczy się jako „mądrość tłumu” lub „jarmark idei” – wyjaśnia Klesza. – Taka kolektywna mądrość ludzi od dawna poparta jest argumentacją matematyczną. Można w ten sposób badać prawdopodobieństwo zaistnienia pewnych zdarzeń w przyszłości – dodaje szef CZMiIS.
Drugie pojęcie, według Kleszy, to „nowoczesne technologie Big Data”, czyli sposoby, by zachęcić ludzi do udzielenia odpowiedzi na interesujące nas tematy za pomocą komputera lub smartfona. Technologia Big Data pozwala gromadzić i analizować duże zbiory danych, w tym wypadku odpowiedzi ludzi.
Obecnie metoda rynków predykcyjnych znalazła zastosowanie w prognozowaniu nie tylko wyników wyborów, lecz także wydarzeń geopolitycznych. Trafiła też do korporacji, gdzie stała się źródłem wiedzy o firmie i narzędziem do szacowania ryzyka związanego z realizacją projektów biznesowych. Wykorzystanie zebranych danych, pochodzących z różnych rynków, pomaga w zarządzaniu projektami i ułatwia podejmowanie decyzji. Zwłaszcza na poziomie operacyjnym i strategicznym, na przykład gdy trzeba ocenić, czy dany projekt da się zrealizować w określonym czasie. W ten sposób szacuje się też potencjał innowacyjnych produktów przed ich wdrożeniem na rynek. Mechanizm ten stosuje większość wielkich korporacji, m.in. Siemens, Google, General Electric, Hewlett-Packard. W dziedzinie obronności i wywiadu takie metody wykorzystywali do tej pory przede wszystkim Amerykanie.
Więcej o metodzie polskich matematyków można przeczytać w lutowym numerze „Polski Zbrojnej”.
autor zdjęć: Tostphoto/ Fotolia
komentarze