Pułkownik Krzysztof Król został nowym zastępcą dowódcy Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie, a generał brygady Per Oluff Knudsen – nowym szefem sztabu. Przekazanie obowiązków nowym dowódcom odbyło się dzisiaj podczas oficjalnej ceremonii w Koszarach Bałtyckich.
Pułkownika Krzysztofa Króla już wczoraj wyznaczył na to stanowisko minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. – Mam nadzieję, że dzięki pana dowództwu siły NATO będą nie tylko skutecznie broniły swojej wschodniej flanki, ale przede wszystkim będą broniły naszej ojczyzny. Jestem przekonany, że oddaję dowództwo w dobre ręce – powiedział szef MON podczas uroczystości. Pułkownik podkreślał, że o obronę Polski dbał już jako dowódca Brygady Wsparcia Dowodzenia Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego. – Również na nowym stanowisku zrobię wszystko, aby korpus wielonarodowy zapewnił bezpieczeństwo naszego kraju – podkreślił.
Dziś, podczas oficjalnej ceremonii w Koszarach Bałtyckich, nastąpiło przekazanie obowiązków nowym dowódcom w szczecińskiej formacji. Pułkownik Krzysztof Król zastąpił na stanowisku zastępcy dowódcy Korpusu generała dywizji Agnera Rokosa z armii duńskiej. Dotychczas pułkownik służył jako dowódca Brygady Wsparcia Dowodzenia mieszczącej się w Stargardzie Szczecińskim. Natomiast duński generał brygady Per Orluff Knudsen, który przejął obowiązki szefa sztabu, przed rozpoczęciem służby w Szczecinie był dowódcą 1 Brygady Armii Duńskiej. Jego poprzednikiem na stanowisku szefa sztabu był niemiecki generał brygady Lutz Niemann.
– W obliczu zadań stojących przed Korpusem, bardzo istotny jest fakt, że dołączyli do nas tak doświadczeni oficerowie. Jestem przekonany, że dzięki ich wiedzy i pracy Korpus będzie skutecznie realizował swoją misję oraz służył za przykład profesjonalizmu – powiedział podczas ceremonii generał broni Manfred Hofmann, dowódca Wielonarodowego Korpusu.
Wymiana oficerów zajmujących najwyższe stanowiska w Korpusie następuje co trzy lata. Dowódcami całej formacji są rotacyjnie polscy i niemieccy generałowie. Również pozostałe stanowiska w grupie dowodzenia, czyli zastępcy dowódcy oraz szefa sztabu, obejmowane są cyklicznie przez przedstawicieli krajów założycielskich Korpusu, czyli Danii, Niemiec i Polski. W ten sposób podkreśla się jego wielonarodowy charakter i wspólną odpowiedzialność.
W szczecińskiej jednostce zachodzą właśnie zmiany wskazane przez dowództwo NATO oraz kraje założycielskie Korpusu. Mają one wzmocnić Korpus oraz zwiększyć jego gotowość bojową. Do końca 2017 r. ma się on bowiem stać kwaterą sił wysokiej gotowości NATO, tzw. szpicy, co oznacza, że musi skrócić swój czas na mobilizację ze 180 do 90 dni. – Przed warszawskim szczytem NATO mamy do zrealizowania cztery zadania – wyjaśnia ppłk Marcin Walczak, oficer prasowy Korpusu. – Po pierwsze, być w gotowości do przejęcia dowodzenia Siłami Zadaniowymi Bardzo Wysokiej Gotowości oraz Siłami Odpowiedzi NATO, jeśli zostaną rozmieszczone na północno-wschodniej flance Sojuszu. Po drugie, sprawować kontrolę operacyjną nad sześcioma jednostkami integracyjnymi sił Sojuszu (NFIU) w Estonii, Litwie, Łotwie, Polsce oraz wkrótce także na Słowacji i Węgrzech. Po trzecie, monitorować sytuację bezpieczeństwa w regionie. Po czwarte zaś, koordynować przedsięwzięcia związane z rotacyjną, ale stałą obecnością wojsk NATO na flance wschodniej – wylicza ppłk Walczak.
Aby sprostać tym zadaniom, Korpus musiał zostać rozbudowany. Obecnie w Szczecinie stacjonują żołnierze z 21 krajów. W tym roku dołączą do nich przedstawiciele kolejnych: Grecji i Norwegii. Trwają rozmowy z przedstawicielami Islandii. W ostatnich miesiącach liczba żołnierzy pełniących służbę w Szczecinie zwiększyła się z 200 do około 400 (polskich stanowisk jest około 170). – Obsadzonych zostało już 85 procent stanowisk przewidzianych w nowej strukturze – dodaje ppłk Walczak.
W najbliższych miesiącach Korpus weźmie udział w trzech dużych ćwiczeniach, które odbędą się jeszcze przed warszawskim szczytem NATO: „Trident Joust-16”, „Brilliant Jump” i „Anakonda-16”. Mają one certyfikować wykonanie zadań postawionych przed Korpusem oraz przygotować jednostkę do osiągnięcia pełnej gotowości operacyjnej.
autor zdjęć: ppor Robert Suchy / CO MON, MNC NE
komentarze