Polska Grupa Zbrojeniowa zawiązała konsorcjum ze Stocznią Marynarki Wojennej. Wspólnie chcą wybudować trzy okręty patrolowe i trzy jednostki obrony wybrzeża. W najbliższych tygodniach rozpoczną negocjacje z MON. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, umowa zostanie podpisana w przyszłym roku.
Ministerstwo Obrony zaprosiło Polską Grupę Zbrojeniową do negocjacji jeszcze w lipcu. Teraz formalności niezbędne do rozpoczęcia rozmów zostały dopełnione. – Zawiązaliśmy konsorcjum ze Stocznią Marynarki Wojennej i kilka dni temu złożyliśmy w resorcie obrony wymagane dokumenty. Myślę, że negocjacje powinny się rozpocząć w ciągu kilku najbliższych tygodni – wyjaśnia Grzegorz Szymański z Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Przyznaje jednak, że finału rozmów nie należy się spodziewać szybko. – Zgodnie z planem umowa na budowę okrętów ma zostać podpisana w połowie przyszłego roku – przypomina.
Do zwalczania min i obrony wybrzeża
Konsorcjum to jedyny podmiot, z którym będzie rozmawiał MON. Jeszcze w lipcu wicepremier i minister obrony Tomasz Siemoniak zapewniał, że polski przemysł zbrojeniowy jest dla jego resortu niezwykle ważny. – PGZ to dobry partner dla większości planów modernizacyjnych, stocznie zaś gotowe są do realizacji tego typu przedsięwzięć – podkreślał. Dodawał też jednak, że negocjacje będą twarde, bo chodzi o publiczne pieniądze.
PGZ i gdyńska stocznia zamierzają wybudować trzy okręty patrolowe z funkcją zwalczania min (program „Czapla”) oraz trzy jednostki obrony wybrzeża (program „Miecznik”). Okręty pierwszego typu powinny mieć wyporność 1600 ton, zasięg 10 tysięcy mil morskich oraz autonomiczność, czyli zdolność do operowania na morzu bez zawijania do portu, obliczoną na 45 dni. Czaple zostaną uzbrojone w jedną armatę średniego kalibru i dwie małego, wyrzutnię pocisków przeciwlotniczych, armatki wodne, a także generator dźwięku LRAD (emituje on fale dźwiękowe o dużym natężeniu i w ten sposób utrudnia funkcjonowanie załogom wrogich jednostek).
Wyporność okrętów typu Miecznik może wynosić nawet 1900 ton. Powinny one mieć zasięg sześciu tysięcy mil morskich oraz autonomiczność obliczoną na 30 dni. Okręty zostaną wyposażone w armatę kalibru od 57 do 76 milimetrów, dwie armaty kalibru 25–40 milimetrów, wyrzutnie torped i pocisków rakietowych.
Zarówno Czaple, jak i Mieczniki będą posiadały lądowiska dla śmigłowców. Będą też mogły wziąć na pokład po 30 żołnierzy wojsk specjalnych. Jednostki posłużą między innymi do ochrony szlaków komunikacyjnych, baz morskich czy podejść do portów. Operować mają zarówno na Bałtyku, jak i Morzu Północnym, a nawet Oceanie Atlantyckim.
PGZ chce budować więcej
Tymczasem plany polskiej zbrojeniówki wykraczają daleko poza budowę sześciu okrętów. – Zamierzamy mocno zaznaczyć swój udział w programie modernizacyjnym „Zwalczanie zagrożeń na morzu” – zapowiada Szymański. PGZ deklaruje zainteresowanie budową okrętu wsparcia logistycznego (program „Bałtyk”), okrętu wsparcia działań połączonych (program „Marlin”), okrętów ratowniczych (program „Ratownik”) czy holowników. Koncern planuje również, wespół z zagranicznym partnerem, wziąć udział w programie „Orka”. Wiąże się on z dostarczeniem marynarce wojennej trzech nowoczesnych okrętów podwodnych, które wyposażone zostaną w pociski manewrujące. Pierwsza z jednostek miałaby wejść do służby w 2020 roku.
– Chcemy, by Stocznia Marynarki Wojennej na stałe dołączyła do PGZ. Prowadzimy w tej sprawie rozmowy, w których bierze udział także Agencja Rozwoju Przemysłu – mówi Szymański. – W realizację programu „Zwalczanie zagrożeń na morzu” zamierzamy zaangażować także inne polskie stocznie, dziewięć naszych spółek, Centrum Techniki Okrętowej i Polski Rejestr Statków – wylicza.
PGZ to lider polskiego przemysłu zbrojeniowego. Grupę tworzy łącznie 60 spółek zatrudniających 17,5 tysiąca pracowników.
Program modernizacji polskiej marynarki wojennej zakłada, że przez kolejne kilkanaście lat na ten cel będzie przeznaczane co roku średnio 900 milionów złotych. Pierwsze efekty prac już widać. Na początku lipca w Stoczni Marynarki Wojennej zwodowany został okręt patrolowy ORP „Ślązak”. Pod koniec sierpnia dołączy do niego pierwszy z trzech niszczycieli min projektu „Kormoran II”, budowany w gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding. Obie jednostki wejdą do służby w przyszłym roku.
autor zdjęć: Nikodem Nijaki/ Wikimedia
komentarze