Przebywający na poligonie Brabantczycy, pod dowództwem podpułkownika Andrzeja Kasperskiego rozpoczęli realizację procesu szkolenia poligonowego.
Huku armat jeszcze nie słychać. Wśród wielu zajęć poligonowych, na te najważniejsze i najbardziej widowiskowe strzelanie bojowe z czołgu Leopard 2A5 w dzień i w nocy, trzeba poczekać. W pierwszej kolejności pancerniacy doskonalą umiejętności precyzyjnej obserwacji, wykrywania celów i prowadzenia ognia z wykorzystaniem laserowego symulatora strzelań AGDUS. Pozwala on na strzelanie z czołgu bez użycia amunicji bojowej.
Polega to na prowadzeniu ognia przy pomocy wiązki laserowej, imitującej strzał z armaty. Czujniki zainstalowane na pancerzach maszyn sygnalizują trafienia, a komputer sterujący, dzięki precyzyjnemu wydrukowi umożliwia wskazanie popełnionych przez załogę błędów oraz ich korektę. Czołgiści wykorzystują te urządzenia, by doskonalić swoje umiejętności prowadzenia celnego ognia. Mogą w ten sposób dobrze poznać sprzęt oraz siebie, własne możliwości i ograniczenia. Takie symulatory stanowią olbrzymi potencjał w doskonaleniu ogniowych i taktycznych umiejętności załóg Leopardów.
Po powrocie do parku sprzętu technicznego, wykonywane są obsługi codzienne czołgów i uzbrojenia oraz ich przeglądy przed kolejnymi zajęciami. - Sprawny i niezawodny sprzęt na poligonie to podstawa. Moich żołnierzy czeka jeszcze szereg zajęć taktycznych i ogniowych, od różnego rodzaju ćwiczeń przygotowawczych po strzelania bojowe. - powiedział dowódca 1 Batalionu Czołgów, ppłk Kasperski.
Wszystko to po to, aby maksymalnie wykorzystać czas spędzony na poligonie, odpowiednio zgrać się w załogach i wykonać stawiane przed czołgistami zadania.
Źródło: kpt. Rafał Nowak/11LDKPanc
autor zdjęć: chor. Rafał Mniedło
komentarze