Kilka rodzajów spadochronów, w tym ratownicze dla żołnierzy i hamujące do samolotów, kamizelki ratownicze oraz kombinezony zmniejszające negatywne skutki przeciążeń, to tylko część ze specjalistycznego sprzętu, jaki w ramach dwóch przetargów planuje kupić Inspektorat Uzbrojenia. Umowy są warte kilkadziesiąt milionów złotych.
Zakupy sprzętu wysokościowo-ratunkowego dla naszej armii podzielone zostały na szesnaście zadań i rozdzielone na dwa przetargi – jeden na sprzęt przeznaczonych dla całych Sił Zbrojnych RP, drugi na wyposażenie, które trafi wyłącznie do sił powietrznych.
W ramach pierwszego przetargu – dla Sił Zbrojnych, Inspektorat Uzbrojenia MON planuje kupić 121 spadochronów (ratowniczych siedzeniowych, ratowniczych plecowych, szkolno-treningowych i zapasowych), czterdzieści trzy twarde hełmy lotnicze, sto dwadzieścia kamizelek ratowniczych, sto osiemnaście lotniczych łódek ratunkowych oraz prawie dwieście morskich ubiorów pilota.
Większość wymienionego sprzętu, poza spadochronami, z których część to spadochrony szkoleniowe, ma pomóc pilotom, personelowi latającemu oraz pasażerom (np. żołnierzom desantu) w sytuacji, kiedy będą musieli awaryjnie opuścić statek powietrzny.
Lotnicze łódki ratunkowe to jednoosobowe pontony, napełniane automatycznie w momencie kontaktu z wodą sprężonym dwutlenkiem węgla. Kamizelki ratownicze utrzymają rozbitka na powierzchni, dzięki zaś morskim ubiorom żołnierze nie wyziębią się w lodowatej wodzie.
W ramach drugiego przetargu na sprzęt wysokościowo-ratowniczy dla sił powietrznych Inspektorat Uzbrojenia MON planuje kupić: czternaście spadochronów ratowniczych PSU-36 s.2, trzydzieści pięć masek tlenowych MBU-20/P, piętnaście hełmów lotniczych HGU-55/P, pięćdziesiąt kamizelek ratowniczych LPU-38/P, trzydzieści dwa ubiory przeciążeniowe CSU-13B/P, osiemdziesiąt masek tlenowych dla załóg samolotów C-130 Hercules i C-295M CASA oraz prawie dwieście spadochronów hamujących dla samolotów MiG-29 i F-16.
Podobnie jak w pierwszym przetargu, oprócz specjalistycznego sprzętu wysokościowego, czyli np. ubiorów przeciążeniowymi dla pilotów samolotów F-16 czy spadochronów hamujących, Inspektorat poszukuje w tym przetargu specjalistycznego sprzętu ratowniczego.
Spadochrony PSU-36 s.2 to część foteli katapultowych zainstalowanych w samolotach Mig-29 i Su-22, a kamizelki ratownicze LPU-38/P – to wyposażenie fotela katapultowego samolotów F-16, które w razie wodowania, utrzymają pilota (także nieprzytomnego) w pozycji pionowej, twarzą nad powierzchnią wody.
Oba przetargi zostały ogłoszone na początku grudnia ubiegłego roku i firmy, zainteresowane dostarczeniem naszej armii wymienionego sprzętu i wyposażenia, miały czas do połowy stycznia, aby zgłosić chęć udziału w postępowaniu. W przypadku przetargu dla Sił Zbrojnych RP wiadomo, iż zrobiło to pięć podmiotów.
Do przetargu na dostawę sprzętu wysokościowo-ratowniczego dla Sił Zbrojnych RP zgłosiły się: ERPOL Sp. z o.o., GRYFFIN Sp. z o.o., LUBAWA S.A., ITWL oraz FAS Mariusz Ficoń. – W przypadku drugiego przetargu, dla sił powietrznych, nazwy zainteresowanych firm muszą na razie pozostać tajemnicą – wyjaśnia rzeczniczka Inspektoratu Uzbrojenia MON, ppłk Małgorzata Ossolińska. Dodaje, że to przetarg ograniczony i nazwy podmiotów, które do niego się zgłosiły, będzie można podać dopiero, gdy firmy zaproszone do kolejnego etapu złożą ostateczne oferty. – Jedyne co mogę ujawić, to fakt, że chęć udziału w tym przetargu zgłosiło dziewięć podmiotów – kończy ppłk Ossolińska.
Jak dowiedział się portal polska-zbrojna.pl, w przypadku obu przetargów firmy będą miały kilka tygodni na złożenie ostatecznych ofert. Rozstrzygnięcie, kto otrzyma warte kilkadziesiąt milionów złotych zlecenia zapadnie najprawdopodobniej wczesną wiosną.
autor zdjęć: Przemysław Maliszewski
komentarze