Ponad pół tysiąca miejsc przygotowały dla przyszłych oficerów cztery wojskowe szkoły wyższe. Ci, którzy w nowym roku akademickim dostaną indeks, będą mogli studiować m.in. lotnictwo i kosmonautykę, mechatronikę lub logistykę. Najwięcej miejsc czeka na kandydatów w Wojskowej Akademii Technicznej.
Limit miejsc na wojskowych uczelniach dla kandydatów na zawodowych żołnierzy co roku określa minister obrony w rozporządzeniu. W 2012 roku projekt dokumentu gotowy był już w sierpniu. Ale w tym roku pojawił się dopiero teraz. Zainteresowani studiami obawiali się, że MON planuje zmniejszyć liczbę miejsc dla studentów. – Plotki o ograniczeniu naboru są nieprawdziwe. Ustawa „Prawo o szkolnictwie wyższym” nie określa terminu w jakim ministrowie powinni przygotować i wydać w tej sprawie rozporządzenia – uspokaja ppłk Jacek Sońta, rzecznik prasowy Ministra Obrony Narodowej.
Okazuje się, że miejsc na uczelniach w przyszłym roku będzie nawet więcej niż obecnie. Szkoły wyższe planują bowiem przyjąć o 53 osoby więcej niż ostatnio. W sumie w roku akademickim 2014–2015 wojskowe studia będą mogły rozpocząć 533 osoby, które chcą zostać żołnierzami.
Najwięcej miejsc czeka na przyszłych studentów Wojskowej Akademii Technicznej. WAT przyjmie 264 osoby – 6 na kierunku budownictwo, 50 – na chemii, 89 – elektronice i telekomunikacji, 27 – geodezji i kartografii, 58 – na informatyce, 10 będzie mogło studiować logistykę, 32 – lotnictwo i kosmonautykę, 12 – mechanikę i budowę maszyn, a 25 – mechatronikę.
163 miejsca przygotowała Wyższa Szkoła Oficerska Wojsk Lądowych we Wrocławiu. 144 miejsca przewidziano tam na kierunku zarządzania, a 19 na inżynierii bezpieczeństwa. 71 miejsc czeka na chętnych w Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych. Kandydaci będą tam mogli studiować nawigację ( 19 osób), logistykę (5 osób) oraz lotnictwo i kosmonautykę ( 47 osób). Akademia Marynarki Wojennej przyjmie najmniej, bo zaledwie 35 osób (10 – na informatykę, 7 – na mechanikę i budowę maszyn, 6 – mechatronikę i 12 na nawigację).
Uczelnie nie obawiają się braku zainteresowania swoją ofertą. W ubiegłym roku we wszystkich wyższych szkołach wojskowych o jedno miejsce walczyło średnio ponad 9 osób. – Pomimo niżu demograficznego, nie narzekamy na brak chętnych. O jedno miejsce ubiega się u nas przeciętnie 15–16 osób. 80 procent spośród wszystkich startujących na wojskowe studia, dokumenty składa właśnie w naszej szkole – mówi mjr Piotr Szczepański, rzecznik Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu.
Każdy, kto chce rozpocząć wojskowe studia, musi się zarejestrować na stronie internetowej uczelni, a potem złożyć pisemny wniosek o przyjęcie do jej rektora.
Rekrutacja odbywa się w oparciu o skalę punktową. – Brane są pod uwagę między innymi wyniki egzaminu dojrzałości lub oceny ze świadectwa ukończenia szkoły ponadgimnazjalnej. Ci kandydaci, którzy na maturze nie zdawali języka angielskiego, będą jeszcze musieli rozwiązać test – informują pracownicy Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wojskowego MON.
Ale to nie koniec. Przyszli żołnierze muszą też zaliczyć egzamin sprawności fizycznej obejmujący test: siły (np. podciąganie na drążku), szybkości ( bieg na 50 metrów) i wytrzymałości (np. bieg na 1000 metrów). Weryfikacja zakończy się rozmową kwalifikacyjną, podczas której oceniane są predyspozycje kandydata do pełnienia zawodowej służby wojskowej. Premiowane są m.in. dodatkowe kwalifikacje, ukończone kursy, zdobyte licencje, np. lotnicze.
Zanim dana osoba rozpocznie studia, musi podpisać umowę z rektorem uczelni. Dokument określa m.in. warunki zwrotu kosztów poniesionych przez resort obrony narodowej w sytuacji, gdy student przerwie naukę lub zostanie zwolniony ze służby kandydackiej. Po podpisaniu umowy student zostaje powołany do służby kandydackiej, staje się żołnierzem w czynnej służbie wojskowej i otrzymuje tytuł podchorążego. Po przejściu podstawowego szkolenia wojskowego, składa przysięgę wojskową.
***
Kandydat na żołnierza musi mieć polskie obywatelstwo, świadectwo maturalne, ukończone 18 lat i dobrą kondycję zdrowotną. Jest to szczególnie ważne w przypadku kandydatów do dęblińskiej Szkoły Orląt. Tu przyszli oficerowie poza trzydniowymi badaniami przed wojskową komisją lotniczo-lekarską, przechodzą też badania specjalistyczne w Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej.
***
W trzech akademiach – Akademii Marynarki Wojennej, Akademii Obrony Narodowej, Wojskowej Akademii Technicznej oraz dwóch wyższych szkołach oficerskich: Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych i Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych studiuje ok. 24 tys. studentów. Ponad 2200 to podchorążowie.
autor zdjęć: WAT
komentarze