Niemal przez całą drogę zmagali się z niekorzystnym wiatrem, ale osiągnęli sukces. W wyścigu z duńskiego Aarhus do Helsinek żaglowiec Akademii Marynarki Wojennej ORP „Iskra” uplasował się na początku drugiej dziesiątki. Była to część prestiżowych regat The Tall Ship Races.
Udział w regatach stanowił ważny element szkolenia podchorążych, którzy właśnie ukończyli pierwszy rok Akademii Marynarki Wojennej. Na pokładzie żaglowca było też kilku słuchaczy ostatniego roku, którzy odbywali praktykę oficerską.
„Iskra” zameldowała się w stolicy Finlandii w środę rano. W morzu spędziła dziesięć dni. – Początek był całkiem obiecujący – przyznaje kmdr por. Dariusz Golonka, kierownik studenckich praktyk. – W ciągu jednej doby przeszliśmy niemal cały południowy Bałtyk. Potem jednak pogoda diametralnie się zmieniła. W okolicach Gotlandii zatrzymał nas przeciwny wiatr, z którym zmagaliśmy się do samego końca – dodaje.
Dla podchorążych oznaczało to twardą szkołę życia. – Było dużo alarmów „do żagli”. Ruszaliśmy do pracy w środku nocy i to niezależnie od tego, czy ktoś miał wachtę, dopiero się do niej szykował, czy właśnie z niej zszedł – opowiada st. mar. pchor. Mateusz Włoszczyk. Dla studentów było to zupełnie nowe doświadczenie. – Jestem zmęczony, trochę niedospany, ale w sumie bardzo zadowolony. Osiągnęliśmy całkiem niezły wynik – podkreśla Włoszczyk.
W regatach uczestniczyło ponad sto różnego rodzaju jachtów i żaglowców. ORP „Iskra” została przypisana do klasy A, grupującej kilkanaście największych jednostek. – Ze wstępnych szacunków wynika, że uplasowaliśmy się nieco za połową stawki. Zajęliśmy dziesiąte, może jedenaste miejsce – informuje kmdr por. Golonka. Więcej będzie można powiedzieć po dokładnym przeliczeniu wszelkiego rodzaju wskaźników. W regatach liczy się bowiem nie tylko czas, w jakim jednostka dotrze do wyznaczonego portu. – Bonusy dostają, na przykład, starsze żaglowce, czy załogi, które mają w swoim składzie niepełnosprawnych – tłumaczy kmdr por. Golonka. ORP „Iskra” na pewno straci trochę za sprawą swoich żagli. – Na każdym maszcie mamy inne ożaglowania. Z punktu widzenia szkoleniowego jest to duży plus. Ale już ze względu na przeliczniki, nie – tłumaczy.
Niezależnie jednak od skomplikowanego systemu oceny, należy uznać, że załoga ORP „Iskra” osiągnęła sukces. – Choć naszym głównym celem było szkolenie, dobra lokata na pewno cieszy. Załoga do sportowej rywalizacji podeszła bardzo serio – podkreśla kierownik praktyk.
ORP „Iskra” pozostanie w Helsinkach do soboty. Potem okręt wróci do Gdyni, gdzie studenci zakończą praktykę. Tymczasem już w weekend rozpocznie się kolejna część regat, z udziałem między innymi jachtu AMW „Admirał Dickman”. – Pierwszy będzie etap przyjaźni z Helsinek do Rygi. Podczas niego załogi poszczególnych jednostek często mieszają się ze sobą. Do sportowej rywalizacji powrócą podczas etapu z Rygi do Szczecina – zapowiada kmdr por. Golonka.
ORP „Iskra” jest żaglowcem szkolnym Marynarki Wojennej. To trzymasztowa barkentyna. Do służby została włączona w 1982 roku. W latach 1995–1996 jako pierwszy żaglowiec pod polską banderą wojenną opłynęła kulę ziemską. „Iskra” pięć razy otrzymywała nagrodę dla najlepszego okrętu Marynarki Wojennej w grupie okrętów specjalnych. W 1990 roku sekretarz generalny ONZ przyznał jej Medal w Służbie Pokoju.
autor zdjęć: Arch. Marynarki Wojennej
komentarze