Algierska armia odbiła z rąk terrorystów rafinerię In Amenas. W trakcie akcji zgięło 11 bojowników – prawdopodobnie wszyscy, którzy pozostawali na jej terenie. Niestety, zanim żołnierzom udało się zakończyć 4-dniową okupację kompleksu na polu gazowym, islamiści zabili kolejnych siedmiu zakładników.
Krótko przed rozpoczęciem akcji przywódca terrorystów Abdul Rahman al-Nigeri oświadczył, że rząd algierski musi wybrać między rozpoczęciem negocjacji z jego grupą, a skazaniem zakładników na śmierć. Armia zdecydowała się na rozwiązanie siłowe i rozpoczęła szturm na rafinerię.
Jak podaje algierska agencja APS, wśród zabitych osób byli także cudzoziemscy pracownicy zakładu, ale na razie ich narodowość nie jest znana. Około 30 obcokrajowców nadal uznanych jest za zaginionych.
Armia algierska poinformowała, że terroryści zaminowali cały teren rafinerii gazu. Po zakończeniu szturmu, rozpoczęła się akcja usuwania ładunków wybuchowych.
Na terenie rafinerii gazu znaleziono również 15 zwęglonych ciał. Na razie nie wiadomo ani kim były te osoby, ani w jakich okolicznościach zginęły. Specjaliści z algierskiej armii pracują nad identyfikacją zwłok.
Rafineria In Amenas została opanowana przez islamskich terrorystów w środę. Napastnicy, którzy wzięli kilkuset zakładników, algierskich i cudzoziemskich pracowników zakładu, domagali się przerwania francuskiej interwencji w Mali oraz uwolnienia wysoko postawionych członków organizacji terrorystycznych przetrzymywanych w amerykańskich więzieniach.
Terroryści żądali wycofania francuskich wojsk z Mali. Jak wygląda sytuacja w tym afrykańskim kraju i jak przygotowuje się europejska misja szkoleniowa – czytaj na portalu polska-zbrojna.pl
Unia Europejska wyśle żołnierzy do Mali |
Mali to misja dla żandarmów lub komandosów |
|
Polskie wojsko w Mali? | ONZ daje Francuzom zielone światło |
autor zdjęć: arch. BP
komentarze