W ostatnich dniach przyjęliśmy kolejne 9 modułów wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Homar-K. Po integracji z polskimi podwoziami nowe wyrzutnie zasilą nasze wojsko – poinformował wiceminister obrony Paweł Bejda w mediach społecznościowych.
Agencja Uzbrojenia podaje, że w kraju jest już ponad 100 Homarów. Część z nich trafiła do jednostek liniowych Wojska Polskiego, część poddawana jest jeszcze „polonizacji”. Południowokoreańskie K239 Chunmoo – w Polsce noszące nazwę Homar-K – osadzane są na podwoziu Jelcza 882.57 z napędem 8x8. Proces ten odbywa się w zakładach Huty Stalowa Wola. Wyrzutnie są również wyposażane w polski system kierowania ogniem Topaz.
Wojsko Polskie kupiło w sumie 290 modułów wyrzutni produkcji Hanwha Aerospace. Ostatnia umowa wykonawcza została zawarta w kwietniu 2024 roku i zakłada dostawę 72 modułów wyrzutni rakietowych wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym.
System wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych K239 Chunmoo może wystrzeliwać kilka różnych kierowanych lub niekierowanych pocisków rakietowych, które znajdują się w dwóch zasobnikach. W każdym z nich mieści się, w zależności od stosowanej amunicji, sześć kierowanych rakiet kalibru 239 mm o zasięgu 80 km albo jedna kierowana taktyczna rakieta kalibru 607 mm o zasięgu 290 km.
Siły Zbrojne RP są jednym z czterech (obok Korei Południowej, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich) użytkowników tego systemu na świecie. W Homary-K zostały wyposażone 16 oraz 18 Dywizja Zmechanizowana. W przyszłym roku wyrzutnie trafią również do nowo formowanej 1 Dywizji Piechoty Legionów.
autor zdjęć: st. szer. A. Trypuć/1 MBA

komentarze