Szybka adaptacja do panujących warunków oraz możliwość odpowiedzi na zagrożenia pojawiąjące się w wielu domenach – to kluczowe zdolności, które w ciągu najbliższych lat powinny osiągnąć polskie siły zbrojne. Uczestnicy debaty strategicznej, która odbyła się w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, przedstawili swoje rekomendacje dotyczące rozwoju armii.
„Główne kierunki rozwoju Sił Zbrojnych RP oraz ich przygotowanie do obrony państwa na lata 2025–2039” to dokument, który w najbliższym czasie ma zostać opublikowany przez Prezydenta RP. Prace nad nim trwają obecnie w Ministerstwie Obrony Narodowej i Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. BBN zaproponowało jednak, aby dyskusja nad przyszłością Wojska Polskiego choć w niewielkim wymiarze miała charakter publiczny. Dlatego został zainicjowany cykl debat strategicznych poświęconych tej tematyce.
– Ideą debat strategicznych było stworzenie przestrzeni do rozmowy eksperckiej skupionej na merytorycznych aspektach oraz do zrozumienia mechanizmów, które kształtują dziś i będą kształtować przyszłość środowiska bezpieczeństwa państwa polskiego – powiedział Jacek Siewiera, szef BBN-u, inaugurując pierwsze tego typu wydarzenie. Zwrócił uwagę, że jest to bardzo ważne działanie, gdyż wymaga tego obecna sytuacja. – Czas, w którym żyjemy, to czas historycznej zmiany – stwierdził. Siewiera wyjaśnił, że chodzi przede wszystkim o zmiany związane z sytuacją bezpieczeństwa oraz zadaniami i rolą polskich sił zbrojnych. – Aby zrealizować cele, które przyświecają funkcjonowaniu sił zbrojnych, konieczna jest stabilność procesu decyzyjnego i zakupowego oraz kształtowania systemu dowodzenia i zadań sił zbrojnych. Nie da się jej osiągnąć bez szerokiej debaty publicznej, która umożliwi zrozumienie kluczowych interesów Rzeczypospolitej – zaznaczył.
Nie stracić czujności
Pierwsza z debat była poświęcona kierunkom rozwoju i modernizacji Wojska Polskiego. W dyskusji, którą prowadził publicysta Marek Świerczyński, wzięli udział: gen. broni Tomasz Piotrowski, dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych, Sebastian Chwałek, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Piotr Wojciechowski, prezes Grupy WB, Piotr Małecki, stojący na czele wydawnictwa Defence24, oraz publicysta i ekspert do spraw wojskowości Jarosław Wolski.
Film: BBN
Uczestnicy wydarzenia poruszyli między innymi kwestie dotyczące przemian i adaptacji Sił Zbrojnych RP do nowych wyzwań i sytuacji bezpieczeństwa, zwłaszcza w kontekście wojny w Ukrainie. Jak zaznaczył gen. broni Tomasz Piotrowski, od 24 lutego 2022 roku tempo pojawiania się nowych zagrożeń znacznie przyśpieszyło, powinniśmy więc skupiać się na tym, aby za nimi nadążać i nie dać się zaskoczyć. – Dziś mówi się, że nasz przeciwnik numer jeden, czyli Rosja, ma poważne problemy z prowadzeniem wojny. A jednak w ostatnim czasie na Bałtyku operowały 33 rosyjskie jednostki bojowe, stacjonujące na co dzień w obwodzie kaliningradzkim. Świadczy to o tym, że przeciwnik ten nie jest na kolanach, lecz cały czas stara się nas zaskoczyć – powiedział generał. Wyjaśnił, że analizując obecną sytuację bezpieczeństwa, musimy uwzględnić, że zagrożenia będą pojawiały w wielu domenach, nie tylko w lądowej, morskiej czy powietrznej, lecz także w cyberprzestrzeni i przestrzeni kosmicznej. Musimy więc być gotowi, by odpowiedzieć na nie natychmiast. I do takiego działania należy przygotować zarówno procedury, jak i prawo. Dowódca operacyjny wskazał również, że ważną rolę, jeśli chodzi o odpowiedź na zagrożenia, będą odgrywały różnego rodzaju systemy bezzałogowe oraz sztuczna inteligencja. Zaznaczył jednak, że choć mogą one być przydatne do pozyskiwania i analizowania informacji, to ostateczną decyzję, co z taką wiedzą zrobić, zawsze będzie podejmował człowiek, który jest najważniejszy. – Bez względu na to, jak bardzo pole walki będzie nasycone sztuczną inteligencją, a także ile będziemy mieli systemów bezzałogowych, powinniśmy wyciągnąć lekcję z tego, co wydarzyło się w Ukrainie, jeżeli chodzi o kwestie gromadzenia zasobów i przygotowywania rezerw jeszcze przed rozpoczęciem konfliktu, a później ich właściwe zasilanie. Obserwując to, co robi Rosja, jeśli chodzi o mobilizację, już wiemy, że obecny konflikt będzie się charakteryzował zupełnie innymi parametrami, niż to było kilkanaście, a na pewno kilkadziesiąt lat temu – podkreślił.
Nadążać za wymaganiami pola walki
O konieczności szybkiego reagowania na pojawiające się zagrożenia, a także o wykorzystaniu systemów bezzałogowych wspomniał Piotr Wojciechowski. Zwrócił uwagę, że na polu walki istotna jest łączność zapewniająca dostęp do informacji oraz inne systemy ułatwiające ich pozyskiwanie. Jak mówił, w Wojsku Polskim są już wdrażane rozwiązania, które to ułatwiają, na przykład wieża ZSSW-30 wyposażona w kamery rejestrujące obraz na znacznie większej odległości, niż widzi człowiek, czy system Gladius, w którym zostały zaimplementowane elementy sztucznej inteligencji. To jednak wciąż za mało. Przeciwnik bowiem nie tylko wdraża swoje rozwiązania z tej dziedziny, lecz także poznaje nasze. Dlatego polski przemysł wciąż poszukuje nowych rozwiązań i chce je implementować do uzbrojenia Wojska Polskiego. – Musimy też spojrzeć na to wszystko z perspektywy użytkownika. Żołnierz, który rozpoczyna służbę, musi być przygotowany do obsługi bardzo ważnych systemów, których obsługa musi być jednak prosta. Jeżeli będzie inaczej, istnieje ryzyko, że sprzęt nie zostanie prawidłowo wykorzystany – powiedział Wojciechowski. Sebastian Chwałek, prezes PGZ-etu, zaznaczył przy tym, że doświadczenia z Ukrainy wyraźnie wskazują na to, że ostatecznie kluczowe znaczenie na polu walki ma ciężki sprzęt, bo to on umożliwia żołnierzom zajęcie danego terytorium. – Polska dokonała rewolucji, jeśli chodzi o zakupy. Jasno stawiane zadania dla przemysłu obronnego to droga do sukcesu, która pomoże nam zaspokoić potrzeby polskiej armii – podkreślił. Dodał, że dzięki temu możliwe jest rozwijanie zdolności produkcyjnych, co w spółkach PGZ-etu ma właśnie miejsce, oraz położenie większego nacisku na realizowanie kolejnych projektów. Ponadto pozwala doskonalić te już opracowane, aby spełniały wymagania współczesnego pola walki. Jako przykład podał system Tytan, który w momencie projektowania był wyposażony w przewodowy system łączności, a dziś możliwe jest wykorzystanie nawet kilku bezprzewodowych.
Rozwijać system wsparcia
Prelegenci poruszyli również kwestie związane z logistyką. Jak zaznaczył Piotr Małecki, bez niej prowadzenie działań na polu walki nie będzie możliwe, więc konieczne jest ciągłe jej rozwijanie, szczególnie biorąc pod uwagę to, jak duże zakupy robi ostatnio Polska. – Już dziś powinniśmy projektować cały system wsparcia niezbędny do utrzymania zdolności sprzętu, w przeciwnym bowiem razie nie będzie on miał szansy działać zgodnie ze swoim przeznaczeniem – zaznaczył. Zaproponował, aby rozważyć, czy nie należałoby pomyśleć o wykorzystaniu rezerwy lub cywilnych zasobów państwa. Dowódca operacyjny zwrócił uwagę, że pracując nad rozwojem wojsk logistycznych, należy założyć, że przyszłe konflikty nie będą toczyły się na terenie całego państwa, lecz tylko w określonym jego rejonie. Dlatego nie nastąpi płynne przejście od czasu „P” do czasu „W”. A to może się wiązać z komplikacjami. Bo gdyby doszło do konieczności wykorzystania satelitów, trudno byłoby określić, czy ma to zrobić wojsko, środowisko cywilne, czy może sojusznicy. Dlatego należy już dziś dobrze zaplanować wszelkie działania.
Jarosław Wolski z kolei poruszył temat rozwiązań wykorzystywanych przez ukraińską armię na polu walki. Jak mówił, podczas obrony kraju kluczowe znaczenie ma obrona przeciwlotnicza i artyleria, niezwykle istotne jest także rozpoznanie. Podkreślił przy tym, że wojnę toczą dwie armie postsowieckie, zatem należy bacznie obserwować to, co dzieje się w Ukrainie. Wniosków z pola walki nie można jednak implementować w Polsce jeden do jednego. – To jest bardzo specyficzny konflikt. Rosjanie przystępowali do niego jak do operacji specjalnej i trudno się spodziewać, aby w taki sam sposób prowadzili działania wobec któregokolwiek kraju NATO – stwierdził. Odniósł się również do prowadzonych przez Ukrainę działań informacyjnych. Odgrywają one ważną rolę, jednak nie oznacza to, że konflikt przebiega tak, jak widzimy to w mediach społecznościowych. Jeśli zaś chodzi o kierunek rozwoju polskich sił zbrojnych, zarekomendował, aby przede wszystkim zadbać o zdolność operowania we wszystkich domenach. – Jeżeli przeciwnik zauważy gdzieś lukę, to właśnie tam zaatakuje – podkreślił.
Kolejne debaty strategiczne BBN zamierza zorganizować wkrótce. Jak zapowiedział Jacek Siewiera, będą one dotyczyły m.in.: polityki bezpieczeństwa państwa, jego roli w systemie Sojuszu Północnoatlantyckiego, zasobów, jakie państwo musi posiadać, aby zapewnić obywatelom bezpieczeństwo, a także przygotowań do szczytu NATO, który w tym roku odbędzie się w Wilnie.
autor zdjęć: Tomasz Łomakin / 12 BZ, Marek Borawski / KPRP
komentarze