moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Załogi transportowców szkoliły się w taktyce

Po osłoną nocy ćwiczyli taktyczne starty i lądowania, desantowali ludzi, sprzęt oraz kilkusetkilogramowe zasobniki towarowe. Tego rodzaju wyzwania czekały załogę samolotu Hercules C-130 z 33 Bazy Lotnictwa Transportowego podczas szkolenia taktycznego w Hiszpanii. Wykonywanie nocnych lotów z użyciem noktowizji trenowali także m.in. Norwedzy i Niemcy.

W kursie organizowanym przez Europejskie Centrum Taktycznego Lotnictwa Transportowego w Hiszpanii wzięło udział ponad 100 żołnierzy z Francji, Niemiec, Hiszpanii, Norwegii, Włoch i Polski. Do dyspozycji mieli kilka różnego rodzaju statków powietrznych. Polskie siły zbrojne reprezentował komponent stworzony przez 33 Bazę Lotnictwa Transportowego z Powidza wraz z samolotem C-130E. W podniebnych treningach uczestniczyły także transportowce: A400 Atlas, C-295M Casa, C-27 Spartan i C-130 J.

– Na szkolenie do Hiszpanii poleciała sześcioosobowa załoga Herculesa, czyli pierwszy i drugi pilot, nawigator, technik pokładowy i dwóch loadmasterów, a także oficerowie i podoficerowie odpowiedzialni za planowanie operacji powietrznych oraz obsługa naziemna samolotów. W sumie ponad 20 osób – mówi mjr Martyna Fedro-Samojedny z 3 Skrzydła Lotnictwa Transportowego w Powidzu. Lotnicy 3 Skrzydła w międzynarodowych kursach taktycznych biorą udział od sześciu lat. Jako pierwsi w ramach ETAP (European Airlift Tactical Program) szkolili się piloci C-295M z Balic, rok później do programu dołączyli piloci Herculesów. – Szkolenie dla załóg transportowców można porównać do kursów TLP (Tactical Leadership Programme) dla samolotów bojowych Unii Europejskiej i NATO. W jednym i drugim przypadku celem tych szkoleń jest wypracowanie jednego standardu nauczania dla lotników i wzmacnianie interoperacyjności pomiędzy żołnierzami różnych państw – dodaje mjr Fedro-Samojedny.

Kurs trwał dwa tygodnie. Zanim jednak lotnicy zameldowali się w Hiszpanii, przeszli e-learningowe szkolenie teoretyczne w Polsce. – Musieliśmy przyswoić ogrom wiedzy teoretycznej i zdać egzaminy. Na miejscu, już w Hiszpanii, ponownie sprawdzono naszą wiedzę. Nic dziwnego. Przed nami był bardzo intensywny trening, nie można było sobie pozwolić na elementarne błędy – mówi dowódca załogi C-130. Oficer pilotuje Herculesa od sześciu lat i za jego sterami spędził ponad 1800 godzin. Ale w Saragossie szkolił się po raz pierwszy. – Dla żołnierzy naszej jednostki to był pierwszy nocny kurs taktyczny. Oznacza to, że wszystkie zadania wykonywaliśmy po zachodzie słońca, z użyciem gogli noktowizyjnych – dodaje pilot.

Jak przebiegało szkolenie? Lotnicy działali w ramach symulowanego konfliktu zbrojnego, a zadania wykonywali poruszając się w przestrzeni powietrznej kontrolowanej przez przeciwnika. Musieli unikać zagrożeń z powietrza (samoloty myśliwskie) i ziemi (np. zestawów przeciwlotniczych czy broni artyleryjskiej). – Najważniejsze było dobre przygotowanie do lotu. Najpierw zapoznawaliśmy się z sytuacją rozpoznawczą w danym terenie i na bieżąco aktualizowaliśmy dane. Sprawdzaliśmy ukształtowanie terenu, warunki pogodowe, potencjalne zagrożenia ze strony przeciwnika – wylicza pilot. To zajmowało za każdym razem nawet kilka godzin. – Im dokładniejsze przygotowanie przed lotem, tym łatwiej działać w powietrzu – mówi oficer, który w czasie ćwiczenia pracował w tzw. sekcji operacyjnej. – Moja sekcja otrzymywała zaszyfrowane rozkazy do wykonania. Trzeba było odczytać te depesze, a następnie przygotować odpowiedni dokument dla dowódcy załogi. Tworzyliśmy swego rodzaju kompendium wiedzy na temat konkretnej misji powietrznej – opisuje porucznik. Uzbrojona w wiedzę załoga wykonywała jeszcze briefing przed lotem, a następnie udawała się na lotnisko.

Poza załogą w samolocie zawsze znajdował się pokładowy instruktor taktyczny z Europejskiego Centrum Taktycznego Lotnictwa Transportowego. W kilkuosobowej grupie instruktorów był Polak. Major, który na co dzień także służy w 33 Bazie w Powidzu, ale od czterech lat szkoli żołnierzy dla Europejskiego Centrum. – Moim głównym zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo na pokładzie. Może się zdarzyć, że załoga, działając w czasie symulowanego konfliktu w deficycie czasu i stresie, będzie popełniać błędy. Ja mam je odpowiednio szybko wychwycić i nie dopuścić do niebezpiecznych sytuacji – wyjaśnia instruktor taktyczny. Ale to nie wszystko. Oficer w trakcie lotu może także wprowadzać zmiany do sytuacji taktycznej, by urozmaicić trening. – Możemy dodawać zagrożenia w postaci np. broni małokalibrowej czy ostrzałów rakietowych. Zamykać przestrzeń powietrzną lub wprowadzać dodatkowe, aktywne strefy. Wszystko po to, by zobaczyć, jak na gorąco reaguje załoga i czy potrafi podejmować dobre decyzje – przyznaje oficer.

Misje lotnicze zaczynały się zawsze po zachodzie słońca, trwały zwykle dwie godziny i kończyły się przed północą. Każdy lot żołnierze musieli wykonywać w goglach noktowizyjnych. – To najtrudniejsze z zadań, jakie czekają pilotów. Loty w noktowizji, w górach na wysokości 150 m nad poziomem ziemi – opowiada pilot. – Staraliśmy się wykorzystywać ukształtowanie terenu, by maskować swoją obecność i nie dać się wykryć przeciwnikowi. Poruszaliśmy się pomiędzy wzgórzami i przelatywaliśmy nisko nad dolinami – dodaje lotnik.

Załogi transportowców ćwiczyły starty i lądowania na pasach o ograniczonych wymiarach, prowadzili realne i symulowane zrzuty ludzi i desantowanie ładunków. Oprócz tego wykonywali rozładunek samolotu przy włączonych silnikach. – Szkolenie taktyczne wymaga ogromnej koncentracji i uwagi, zwłaszcza to w NVG. Załogi muszą się znaleźć w powietrzu w odpowiednim miejscu o ściśle określonym czasie – tłumaczy instruktor. Dodaje, że statki powietrzne dzieliła w locie niekiedy tylko jedna minuta. – A to oznacza, że gdy jeden samolot startował z nieutwardzonej nawierzchni, to drugi podchodził do lądowania kilkadziesiąt sekund później, gdy tylko opadał kurz i poprawiała się widoczność – tłumaczy.

Podczas całego kursu poziom trudności wykonywanych zadań był stopniowany. Najtrudniejsza była ostatnia misja. Wówczas wszystkie samoloty wykonały wspólną operację powietrzną tzw. COMAO (composite air operations).

Na prośbę dowódcy bazy nie podajemy personaliów załóg C-130.

Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: Miguel Angel Blazquez Yubero, archiwum 33. BLTr

dodaj komentarz

komentarze


Zmiany w dodatkach stażowych
 
NATO na północnym szlaku
Trotyl z Bydgoszczy w amerykańskich bombach
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Patriotyczny maraton
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Gunner, nie runner
Czarne oliwki dla sojuszników
Wioślarze i triatlonistka na podium
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Barwy Ojczyzny
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Pilecki ucieka z Auschwitz
Szybki marsz, trudny odwrót
Święto stołecznego garnizonu
Tragiczne zdarzenie na służbie
Dumni z munduru
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
Biel i czerwień łączy pokolenia
Pierwszy polski F-35 na linii produkcyjnej
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Wyrusz szlakiem na Monte Cassino
„Steadfast Defender ’24”. Kolejne uderzenie
Daglezje poszukiwane
Wojna w świętym mieście, epilog
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
25 lat w NATO – serwis specjalny
Pod skrzydłami Kormoranów
Pływacy i maratończycy na medal
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ameryka daje wsparcie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Awanse na Trzeciego Maja
Marynarka pilnuje gospodarczego krwiobiegu
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Święto biało-czerwonej w Brzesku z Wojskiem Polskim
Weterani pokazują współczesny wymiar patriotyzmu
Bohater września ’39 spełnia marzenia
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
W Italii, za wolność waszą i naszą
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
„Sandhurst” – szczęśliwa trzynastka!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ta broń przebija obronę przeciwlotniczą
W obronie wschodniej flanki NATO
Telefon zaufania dla żołnierzy czynny całą dobę
Weterani pod wszechstronną opieką
Wytropić zagrożenie
Prezydent chce wzmocnienia odporności państwa
NATO on Northern Track
Husarz na straży nieba
Akcja „Bielany”, czyli Junkersy w ogniu
Posłowie dyskutowali o WOT
Pytania o europejską tarczę
Flaga, flaga państwowa, barwy narodowe – biało-czerwony przewodnik
Pierwsi na oceanie
Prezydent mianował dowódców DGRSZ i DWOT
Jak Ślązacy stali się panami własnego domu

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO