moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Geopolityczne szachy zbrojeniowe

Administracja Joe Bidena, nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, zdecydowała o ponownym przeanalizowaniu umów zbrojeniowych zawartych w ostatnich miesiącach przez poprzedniego prezydenta – Donalda Trumpa. Choć kontraktów było sporo, amerykańskie media wskazują, że pod lupę mają trafić przede wszystkim umowy dotyczące sprzedaży Zjednoczonym Emiratom Arabskim 50 samolotów wielozadaniowych F-35, 18 dronów uderzeniowych MQ-9B Sky Guardian oraz bomb i rakiet do samolotów F-16. Urzędnicy przyjrzą się także kontraktom na eksport do Arabii Saudyjskiej 3 tysięcy naprowadzanych satelitarnie bomb lotniczych GBU-39/B SDB I. Warto przypomnieć, że te transakcje już wcześniej usiłowała zablokować w Kongresie USA Partia Demokratyczna, z ramienia której kandydował Joe Biden. Czy to oznacza, że los umów jest przesądzony? I czy ponownej weryfikacji zostaną poddane także umowy zawarte z Polską?

Stany Zjednoczone są największym na świecie eksporterem uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Według raportów Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (Stockholm International Peace Research Institute – SIPRI) firmy z USA zgarniają około 35–40% globalnego rynku wycenianego na około 400–500 mld dolarów. Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że skoro Amerykanie szczycą się demokracją wolnorynkową, to działające na terenie USA koncerny zbrojeniowe mogą sprzedawać swoje produkty komu chcą bez żadnych ograniczeń.

Prawo amerykańskie jest tak skonstruowane, że tamtejszy rząd i Kongres muszą się zgodzić niemal na każdą umowę zbrojeniową. Wyjątki są rzadkie, a realia takie, że jeżeli dana firma chce robić interesy z US Armed Forces, czyli Siłami Zbrojnymi USA, to raczej nie będzie wykorzystywała luk w przepisach, aby sprzedać bez rządowej zgody nawet niewielką ilość broni czy sprzętu wojskowego za granicę.

Ktoś powie, że co za problem uzyskać aprobatę Kongresu i administracji rządowej, gdy w grę wchodzą miliardy dolarów, a państwo-klient nie jest jawnym politycznym oponentem USA. Ostatnie wydarzenia pokazują jednak dobitnie, że zawarcie umowy z niektórymi państwami wcale nie jest takie oczywiste i proste, a miliardy, ba dziesiątki miliardów dolarów mogą nie wystarczyć jako argument na „tak”.

Niedawno administracja prezydenta Joe Bidena zdecydowała o ponownym przeanalizowaniu umów zbrojeniowych zawartych w ostatnich miesiącach przez Donalda Trumpa. Choć kontraktów takich było sporo, amerykańskie media wskazują – sprawę jako pierwszy ujawnił „Wall Street Journal” – że pod lupę trafią przede wszystkim umowy dotyczące sprzedaży Zjednoczonym Emiratom Arabskim 50 samolotów wielozadaniowych F-35, 18 dronów uderzeniowych MQ-9B Sky Guardian oraz bomb i rakiet do samolotów F-16. Urzędnicy ponownie przyjrzą się także umowie na eksport do Arabii Saudyjskiej 3 tys. naprowadzanych satelitarnie bomb lotniczych GBU-39/B SDB I.

Eksperci branżowi podkreślają, że decyzje Joe Bidena w tej sprawie nie powinny nikogo dziwić. Patria Demokratyczna, z ramienia której Biden kandydował na urząd prezydenta, bardzo długo robiła wszystko, aby zablokować wymienione kontrakty. W Senacie przeszły one większością zaledwie kilku głosów. Upór administracji Donalda Trumpa i republikanów w tej sprawie był na tyle duży, że wart 10 mld dolarów kontrakt na dostawę samolotów F-35 dla Zjednoczonych Emiratów Arabskich podpisano zaledwie godzinę przed zaprzysiężeniem Joe Bidena!

I choć amerykańska administracja rządowa uspokaja, że procedura ponownego przeanalizowania umów zbrojeniowych to standardowa czynność każdego nowego prezydenta USA, los kontraktów o łącznej wartości ponad 23 mld dolarów jest jednak pod dużym znakiem zapytania. Dlaczego? Patria Demokratyczna sprzeciwiała się sprzedaży broni Zjednoczonym Emiratom Arabskim i Arabii Saudyjskiej, wskazując, że zostanie ona wykorzystana podczas wojny domowej w Jemenie, w której ZEA i Arabia Saudyjska wspierają rząd walczący z proirańskimi bojówkarzami z Huti. I choć parlamentarzyści Partii Demokratycznej nie stawali po stronie proirańskiej opozycji, argumentowali, że w konflikcie tym cierpią cywile i nie ma powodu, aby dodatkowo go eskalować, wzmacniając potencjał militarny ZEA i Arabii Saudyjskiej.

Wkrótce się okaże, czy Joe Biden popiera te obawy na tyle, aby zerwać podpisane kontrakty. Ma przecież świadomość, jakie będą tego polityczne i finansowe konsekwencje. Polityczne, bo Arabia Saudyjska to bliski regionalny partner USA, stanowiący przeciwwagę dla Iranu. Gospodarcze, bo trudno się spodziewać, aby w kontraktach nie zapisano kar finansowych za ich zerwanie (czyli niedotrzymanie warunków umowy).

Pytanie, które w tym miejscu właściwie nasuwa się samo, brzmi, czy inne państwa mogą obawiać się, że podpisane przez nich kontrakty zbrojeniowe z amerykańskimi firmami kiedyś (z różnych przyczyny) zostaną także zweryfikowane, a nawet zerwane. Odpowiedź brzmi – tak, muszą się z tym liczyć, ale to zależy od nich samych. Dobrym przykładem jest Turcja, która zamówiła samoloty F-35 i ich… nie otrzyma. Jednak z powodu bliskiej zażyłości z Rosją (oraz zakupu rosyjskich systemów przeciwlotniczych S-400). Pokazuje to doskonale, że Amerykanie nad interes gospodarczy stawiają interesy geopolityczne. Gdy ktoś zawiera sojusz polityczny z ich przeciwnikiem, to naprawdę nie powinien się spodziewać, że Stany Zjednoczone sprzedadzą mu swoją najbardziej zaawansowaną broń.

A Polska? W mojej ocenie jesteśmy w luksusowej sytuacji jako najbliższy sojusznik Stanów Zjednoczonych w tej części Europy (a może i na całym Starym Kontynencie). Ale to nie jedyny powód. Agresywna polityka Rosji i Białorusi, z prezydentem tak jasno jak Joe Biden deklarującym przywiązanie do wartości demokratycznych i bezpieczeństwa gwarantowanego przez Sojusz Północnoatlantycki, może tylko umocnić nasze relacje z USA zarówno polityczne, jak i gospodarczo-militarne. I jeżeli chcielibyśmy kupić kolejne zaawansowane systemy uzbrojenia ze Stanów Zjednoczonych, to naprawdę może być trudno o lepszy moment.

Krzysztof Wilewski , publicysta portalu polska-zbrojna.pl

autor zdjęć: U.S. Air Force

dodaj komentarz

komentarze

~Piotrr
1618768140
Nikt nic nie odpisze? w jakim celu funkcjonuje tu opcja komentarzy? Czy autor czasem przegląda swoje artykuły? Rozumiem, że to ctrl+C ctrl+V. W takim razie dziękuję. Kończę przygodę z tym serwisem.
3C-E9-ED-85
~Piotrr
1613807160
Uważam, że zapędził się Pan z tym stwierdzeniem "najbliższy sojusznik w Europie". USA ma tylko jednego realnego sojusznika (w ich mniemaniu), i jest to Wielka Brytania. Zresztą nie raz USA podkreślało, że mają tylko interesy. W mojej opinii tak właśnie nas traktują, co dobitnie pokazuje cena gazu skroplonego. W tej nagonce w związku z pseudo wyciekami (w którę nie wierzę) odnośnie zima-20 założono, że łancuchy logistyczne do Leopardów nie zostały przerwane. Jaką mamy pewnosć, że w przypadku dnia próby, łańcuchy dostaw części zamiennych do amerykańskich systemów uzbrojenia nie zostaną przerwane bądź zaniechane? Realny sojusznik, mając na celu dobro wspólne, zaopatrzył by nas w potrzebne elementy już w trakcie eksploatacji urządzeń w czasie "P". Pozdrawiam.
2E-75-16-CF

Szpital u „Troski”
 
Prezydent Zełenski w Warszawie
Sportowa rywalizacja weteranów misji
Rusza operacja „Bezpieczne Podlasie”
Lato pod wodą
Szczyt NATO: wzmacniamy wschodnią flankę
Konsultacje polsko-niemieckie w Warszawie
By żołnierze mogli służyć bezpiecznie
Zdzisław Krasnodębski – bohater bitwy o Anglię
Krzyżacka klęska na polach grunwaldzkich
Szkolenie do walk w mieście
Śmierć przyszła po wojnie
Strzelnice dla specjalsów
Ostatnia niedziela…
Niepokonana reprezentacja Czarnej Dywizji
Szkolenie na miarę czasów
„Oczko” wojskowych lekkoatletów
Olimp gotowy na igrzyska!
Włoskie Eurofightery na polskim niebie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Oficerskie gwiazdki dla absolwentów WAT-u
RBN przed szczytem NATO
Polski Kontyngent Wojskowy Olimp w Paryżu
Biało-czerwona nad Wilnem
Roczny dyżur spadochroniarzy
Spadochroniarze na warcie w UE
Wsparcie MON-u dla studentów
Pancerniacy trenują cywilów
Spędź wakacje z wojskiem!
Czujemy się tu jak w rodzinie
Wodne szkolenie wielkopolskich terytorialsów
Spotkanie z żołnierzami przed szczytem NATO
Polsko-litewskie konsultacje
Szczyt NATO, czyli siła w Sojuszu
Szczyt NATO w Waszyngtonie: Ukraina o krok bliżej Sojuszu
Naukowcy z MIIWŚ szukają szczątków westerplatczyków
Unowocześnione Rosomaki dla wojska
Specjalsi zakończyli dyżur w SON-ie
Pancerny sznyt
Walka – tak, ale tylko polityczna
Wojskowa odprawa przed szczytem Sojuszu
Jack-S, czyli eksportowy Pirat
Medalowe żniwa pływaków i florecistek CWZS-u
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Mark Rutte pokieruje NATO
Katastrofa M-346. Nie żyje pilot Bielika
Trzy miecze, czyli międzynarodowy sprawdzian
Serwis bliżej domu
Za zdrowie utracone na służbie
Sukces lekkoatletów CWZS-u w Paryżu
Patrioty i F-16 dla Ukrainy. Trwa szczyt NATO
X ŚWIĘTO STRZELCA KONNEGO.
Oczy na Kijów
Powstanie polsko-koreańskie konsorcjum
Jak usprawnić działania służb na granicy

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO