Od dziś poczynaniami amerykańskich wojsk lądowych w Europie będą dowodzić wojskowi stacjonujący w Polsce. W Poznaniu oficjalnie zainaugurowało działalność wysunięte dowództwo reaktywowanego niedawno V Korpusu US Army. – Staliśmy się jednym z głównych sojuszników USA, nasza współpraca przebiega modelowo – mówił podczas uroczystości minister obrony Mariusz Błaszczak.
V Korpus Sił Lądowych został odtworzony w lutym tego roku. Jego główna baza mieści się w Fort Knox. Wysunięte dowództwo od piątku działa w Poznaniu. Jeśli chodzi o wojska lądowe, to najważniejsza struktura dowódcza US Army w Europie. Oficerowie stacjonujący w Polsce pokierują działaniami tysięcy amerykańskich żołnierzy, którzy wcześniej zostali rozmieszczeni na Starym Kontynencie. W razie potrzeby skoordynują też przerzut sił armii USA zza oceanu. Na czele dowództwa stoi gen. broni John S. Kolasheski.
– Niespełna dwa tygodnie temu prezydent Andrzej Duda ratyfikował umowę dotyczącą wzmocnienia współpracy militarnej USA i Polski. Dziś jesteśmy świadkami realizacji postanowień tej umowy – mówił minister obrony Mariusz Błaszczak podczas uroczystości w Poznaniu. – Obecność wysuniętego dowództwa służy bezpieczeństwu naszego kraju i państw połączonych Sojuszem Północnoatlantyckim, które leżą na wschodniej flance NATO, ale też stabilności całego wolnego świata – zaznaczał szef MON-u. Zapewniał też, że Polska nie zamierza poprzestać na korzystaniu z amerykańskiego parasola. Sama pracuje na to, by stać się istotnym elementem systemu zbiorowego bezpieczeństwa. – Zwiększamy liczebność naszych wojsk. Armia jest też modernizowana – mówił minister. – W styczniu tego roku miałem sposobność uczestniczyć w podpisaniu umowy na zakup 32 samolotów piątej generacji F-35, a to tylko jeden z przykładów. Mogę wspomnieć też o kupionym w 2018 roku systemie Patriot czy wyrzutniach rakietowych Himars, które nabyliśmy w 2019 roku. Inwestycje służą temu, by Wojsko Polskie w jak najściślejszy sposób współpracowało z armią USA w ramach NATO – zapewniał. Minister Błaszczak przypomniał, że Polska jest gotowa przyjąć nawet 20 tys. żołnierzy US Army. – Inwestujemy w infrastrukturę i rozwój zaplecza. Razem jesteśmy silniejsi – mówił.
Z kolei ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher podkreślała, że rosnąca obecność armii Stanów Zjednoczonych w Polsce gwarantuje ogromny potencjał odstraszania przed ewentualną agresją. – Reaktywacja V Korpusu pozwoli na lepszą integrację naszych sił i optymalizację wspólnych działań nie tylko przez najbliższe lata, ale i dekady. Będziemy mogli łatwiej osiągnąć strategiczne i operacyjne cele w tym regionie, ale nie tylko – tłumaczyła.
Dla sztabu ulokowanego w Poznaniu najbliższy rok upłynie pod znakiem rozbudowy i zgrywania. Docelowo ma w nim służyć 200 żołnierzy. – Będziemy wzmacniali współpracę wojskową z naszymi polskimi sojusznikami, choćby poprzez wspólne ćwiczenia – zapowiedział gen. dyw. Terrence J. McKenrick, zastępca dowódcy V Korpusu. Jednocześnie przypomniał, że długa historia jego jednostki nierozłącznie splata się z dziejami Europy. – Korpus został sformowany w lipcu 1918 roku. Podczas I wojny światowej walczył we Francji. W czasie kolejnej wojny brał udział w alianckim desancie w Normandii, a potem walczył o oswobodzenie kontynentu. Nasi żołnierze stacjonowali w Europie także podczas zimnej wojny. Byliśmy siłą odstraszającą przed potencjalną agresją ZSRR – wylicza gen. McKenrick. Potem Korpus był zaangażowany w misje na Bałkanach. Walczył także w innych częściach świata – Iraku i Afganistanie. W 2013 roku został rozwiązany. – Teraz otwieramy nowy rozdział – podkreślał generał. – Dzisiejsza ceremonia potwierdza nasze zaangażowanie na rzecz współpracy wojskowej, bezpieczeństwa i stabilności w Europie – podsumowywał.
Ulokowanie w Poznaniu wysuniętego dowództwa V Korpusu to tylko jeden z efektów rozszerzenia współpracy wojskowej pomiędzy Polską a USA. Na mocy dokumentu, który 15 sierpnia podpisali szef MON-u Mariusz Błaszczak oraz sekretarz stanu Mike Pompeo, zmieniła się formuła amerykańskiej obecności wojskowej nad Wisłą. Liczba żołnierzy US Army stacjonujących w Polsce w najbliższym czasie ma wzrosnąć o tysiąc. Jednocześnie w Drawsku Pomorskim powstaje Centrum Szkolenia Bojowego, z którego będą korzystać wojska USA, Polski oraz innych państw NATO, z kolei we Wrocławiu zostanie ulokowana lotnicza baza załadunkowo-rozładunkowa sił powietrznych USA, w Lublińcu swoją bazę będą mieli amerykańscy komandosi, zaś w Łasku – eskadra zdalnie sterowanych statków powietrznych.
autor zdjęć: Leszek Chemperek / CO MON
komentarze