Promujesz postawy patriotyczne lub proobronne, bierzesz udział w szkoleniach podnoszących twoje kompetencje – będziesz mógł zapunktować u przełożonego. MON proponuje zmiany w przepisach dotyczących opiniowania zawodowego żołnierzy. Wpływ na ocenę mają mieć także okresy nieobecności wojskowego, przy czym przełożony najpierw przyjrzy się powodom tej absencji.
Żołnierze zawodowi są opiniowani raz w roku. W ten sposób przełożeni nie tylko oceniają bieżącą służbę swoich podwładnych, ale też planują ich dalszą karierę, awanse czy udział w kursach. Ocena dotyczy przede wszystkim tego, jak wojskowi wykonują swoje obowiązki. Chodzi o dyspozycyjność, jakość i terminowość wykonywania zadań, samodzielność i inicjatywę oraz planowanie i organizację pracy. Ocenie podlegają również kompetencje i predyspozycje żołnierza, m.in. odpowiedzialność, determinacja, odporność na stres, trafność i szybkość podejmowania decyzji, rozwój własny i podnoszenie kwalifikacji.
Po sześciu latach obowiązywania przepisów regulujących te zasady MON postanowiło je znowelizować. Zmiany mają sprawić, by przełożeni mogli jeszcze dokładniej oceniać predyspozycje żołnierza wymagane na konkretnym stanowisku służbowym oraz weryfikować rzetelność wykonywanych przez niego zadań.
Ważne będzie wyszkolenie
W tej części opiniowania, która dotyczy podejścia do obowiązków żołnierze wciąż będą oceniani według czterech kategorii. Do arkusza opinii dodano jednak tabelę zawierającą informację o nieobecnościach żołnierza w okresie podlegającym opiniowaniu (15 sierpnia ubiegłego roku – 14 sierpnia bieżącego roku). Na podstawie danych z systemu informatycznego, absencje w służbie będą dzielone na: nieusprawiedliwione, spowodowane tymczasowym aresztowaniem, zastosowaniem dyscyplinarnych środków zapobiegawczych lub przebywaniem na zwolnieniu lekarskim (z wyjątkiem L-4, za które żołnierz zachowuje 100% wynagrodzenia). – Dzięki takiemu uszczegółowieniu przełożony zyska dokładniejszą wiedzę na temat dyspozycyjności żołnierza i przyczyn jego nieobecności w służbie. Zapewni to bardziej obiektywną ocenę – tłumaczą przedstawiciele MON-u.
Najwięcej zmian pojawi się w części opinii, która odnosi się do kompetencji i predyspozycji żołnierza. W kryterium stosowania się żołnierza do przepisów, norm i reguł, będą brane pod uwagę m.in. kwestie spożywania alkoholu, zażywania narkotyków, środków odurzających i substancji psychotropowych. Do dotychczasowych dziewięciu kryteriów dojdą dwa kolejne. Chodzi o ocenę dotyczącą wyszkolenia żołnierza, np. tego, jaką wiedzę zdobył podczas szkoleń lub kursów. Nowością będzie też możliwość opisania przez przełożonego stopnia zaangażowania żołnierza w dodatkowe obowiązki służbowe, udziału w szkoleniach i ćwiczeniach poligonowych oraz kursach. Ale nie tylko. Katalog jest bowiem otwarty, więc w praktyce żołnierz będzie mógł uzyskać dodatkowe punkty także za pozasłużbową aktywność, w tym udział w inicjatywach społecznych promujących postawę patriotyczną i proobronną, a także, co ma szczególne znaczenie w obecnej sytuacji – za zaangażowanie w działania zapobiegające i przyczyniające się do zwalczania chorób zakaźnych.
Elastyczna skala punktów
Projektowane przepisy uelastyczniają też skalę punktową. Wszystko po to, by przełożony mógł jeszcze dokładniej ocenić żołnierza. W przypadku gdy opiniowany przewyższa wymagania, otrzyma od 12 do 14 punktów (w dotychczasowych regulacjach było 12 pkt), gdy spełnia wymagania, przełożony będzie mógł mu przyznać od 8 do 10 punktów (było 8 pkt), gdy spełnia wymagania w ograniczonym zakresie – od 4 do 6 punktów (4 pkt), a gdy ich nie spełnia – 0 punktów (tak samo). W przypadku kompetencji zachowana zostanie skala 0–4, z tą różnicą, że nie będzie już kategorii „znacznie przewyższa wymagania” (0 – nie spełnia wymagań, 1 – spełnia wymagania w ograniczonym zakresie, 2 – spełnia wymagania, 3–4 przewyższa wymagania).
Projekt znajduje się w uzgodnieniach resortowych. Po wejściu w życie zmiany obejmą około 112 tys. wojskowych.
Konieczność dalszych zmian
Płk Krzysztof Jewgiejuk, przewodniczący Konwentu Dziekanów Korpusu Oficerów Zawodowych, przyznaje, że zmiany – choć bez wątpienia wpłyną na bardziej obiektywną ocenę – nie są jedynymi, jakich oczekuje środowisko. – Zdaniem wielu żołnierzy opiniowanie służbowe nie do końca jest dopasowane do rzeczywistości. Chodzi tu np. o rozbieżność zadań, jakie wykonują żołnierze poszczególnych korpusów: oficerowie, podoficerowie i szeregowi zawodowi. Powinno to znaleźć odzwierciedlenie właśnie w ich zróżnicowanym opiniowaniu. Zmiana być może powinna też dotyczyć systemu punktowego. W tym przypadku zastanawiamy się, czy nie lepsze byłoby jednak opiniowanie zero-jedynkowe, czyli albo ktoś spełnia wymagania, albo nie. Tymczasem teraz są punkty pośrednie – mówi płk Jewgiejuk.
Wątpliwości wzbudza też zasada, by przy ocenie uwzględniać nieobecności żołnierza. – Bywa, że długotrwała absencja jest spowodowana chorobami przewlekłymi czy wypadkami poza służbą. Nawet orzecznictwo sądu administracyjnego jest takie, że nie powinno się opiniować żołnierza za czas jego nieobecności w służbie, jeśli przebywa na długotrwałym zwolnieniu lekarskim. To budzi wątpliwości co do rzetelności takiej opinii, bo przecież trudno oceniać kogoś w kwestii wykonywania obowiązków, skoro nie był obecny w służbie. A tak się dzieje teraz i, naszym zdaniem, wymaga to zmian – mówi oficer.
Być może postulaty w tym zakresie zostaną zgłoszone na etapie prac zespołu ds. kodyfikacji przepisów prawa dotyczących obronności państwa.
autor zdjęć: st. szer. Arkadiusz Czernicki
komentarze